reklama
Vertigo
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 27 Lipiec 2005
- Postów
- 2 970
czesc,
mala, leki nie musza byc wywolane czyms nieprzyjemnym. wrecz przeciwnie- intensywnymi przyjemnosciami tez. i wszelkimi dnia codziennego atrakcjami.
tusiekn, przepraszam, ze sie czepiam, ale wyjatkowo mnie to kluje w oczy: czemu Ty wszystkie nam, nami i inne takie piszesz wielka litera??
mala, leki nie musza byc wywolane czyms nieprzyjemnym. wrecz przeciwnie- intensywnymi przyjemnosciami tez. i wszelkimi dnia codziennego atrakcjami.
tusiekn, przepraszam, ze sie czepiam, ale wyjatkowo mnie to kluje w oczy: czemu Ty wszystkie nam, nami i inne takie piszesz wielka litera??
mała26
Październikowa mama 2005
- Dołączył(a)
- 7 Kwiecień 2005
- Postów
- 2 263
czesc,
mala, leki nie musza byc wywolane czyms nieprzyjemnym. wrecz przeciwnie- intensywnymi przyjemnosciami tez. i wszelkimi dnia codziennego atrakcjami.
tusiekn, przepraszam, ze sie czepiam, ale wyjatkowo mnie to kluje w oczy: czemu Ty wszystkie nam, nami i inne takie piszesz wielka litera??



no to już widzę noc z środy na czwartek kiedy Natalka wróci z nad morza i zaczną się ściskać... po takich przeżyciach dopero będzie noc...
Witam!
Jesteśmy po ciężkich przeżyciach i to chyba jeszcze nie koniec:-(
W niedzielę około 10.30 Nadia zaczęła dziwnie oddychać, pstekiwać. Przedtem
coś pokazywała na buzię. Pojechaliśmy napogotowie stamtąd do szpitala, tam badania, rtg klatki podejrenie , że coś połknęła. Na dzjęciu nie było nic widać, ale zdjęcia na wdechu i wydechu znacznie się rózniły-niedodma lewego oskrzela i płuca- przypuszczalna diagnoza, że coś małego zatrzymało się w oskrzelu. Karetka zawiozła nas obie do WArszawy, na dziecięcą laryngologie na Litewską, tam kolejne badania i setki dziwnych rzeczy. Gorączka 39,5 c. Ale stan zacząl się potem poprawiać. Wykonano laryngotracheobronkoskopie pod narkozą. Nic nie znaleziono. Przesympatyczna pani doktor stwierdziła, że pewnie utknęło coś na krawędzi oskrzela i tchawicy i w czasie jej płaczu, badań samoistnie wypadło. Wczoraj obraz oskrzli i płuc ok. Co dwa dni prze trzy tygodnie kontrola u pediatry, i antybiotyk.
Pryjechaliśmy do domu. Dziś do 10 dziecko szczęśliwe i nagle gorączka, niepokój , pochrząkiwanie. Nosiła nocnik i miałam wrażenie, że nie może zrobić kupy. Dałam czopek glicerynowy i do przychodni. Dostaliśmy skierowanie na mocz, ped. nic takiego nie widzi....zrobiła z wielkim wysiłkiem kupę, i zasnęła...... :-(
Ja jestem u kresu wytrzymałości , boję się jak nigdy w życiu......:-(
Jesteśmy po ciężkich przeżyciach i to chyba jeszcze nie koniec:-(
W niedzielę około 10.30 Nadia zaczęła dziwnie oddychać, pstekiwać. Przedtem
coś pokazywała na buzię. Pojechaliśmy napogotowie stamtąd do szpitala, tam badania, rtg klatki podejrenie , że coś połknęła. Na dzjęciu nie było nic widać, ale zdjęcia na wdechu i wydechu znacznie się rózniły-niedodma lewego oskrzela i płuca- przypuszczalna diagnoza, że coś małego zatrzymało się w oskrzelu. Karetka zawiozła nas obie do WArszawy, na dziecięcą laryngologie na Litewską, tam kolejne badania i setki dziwnych rzeczy. Gorączka 39,5 c. Ale stan zacząl się potem poprawiać. Wykonano laryngotracheobronkoskopie pod narkozą. Nic nie znaleziono. Przesympatyczna pani doktor stwierdziła, że pewnie utknęło coś na krawędzi oskrzela i tchawicy i w czasie jej płaczu, badań samoistnie wypadło. Wczoraj obraz oskrzli i płuc ok. Co dwa dni prze trzy tygodnie kontrola u pediatry, i antybiotyk.
Pryjechaliśmy do domu. Dziś do 10 dziecko szczęśliwe i nagle gorączka, niepokój , pochrząkiwanie. Nosiła nocnik i miałam wrażenie, że nie może zrobić kupy. Dałam czopek glicerynowy i do przychodni. Dostaliśmy skierowanie na mocz, ped. nic takiego nie widzi....zrobiła z wielkim wysiłkiem kupę, i zasnęła...... :-(
Ja jestem u kresu wytrzymałości , boję się jak nigdy w życiu......:-(
mała26
Październikowa mama 2005
- Dołączył(a)
- 7 Kwiecień 2005
- Postów
- 2 263
o boże KAsiu!! Trzymajcie się dzielnie!! boże święty, na pewnoe wszystko będzie dobrze! Przecież to nasza dzielna Nadulka!!
kochana a jak kupka? wszystko ok? bidulko ale pewnie przeżywasz... współczuję kochana... na pewnoe będziesz dobrez!
kochana a jak kupka? wszystko ok? bidulko ale pewnie przeżywasz... współczuję kochana... na pewnoe będziesz dobrez!
tusiekn
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Październik 2006
- Postów
- 1 683
Kasiu trzymajcie sie! Napewno bedzie dobrze. A w kupce nic nie bylo? Boze a nie przypuszczacie co polknela? Trzymam mocno kciuki zeby wszytsko bylo dobrze.
Vertigo ja tak od zawsze pisze a to z racji grzecznosciowej, i uczuciowej przede wszystkim chyba bo jak pisze Nas, Nam, Nami to pisze o bliskich mi osobach. To dla mnie rownoznaczne z tym jakbym pisala np. "Ty"... jakos mi sie wydaje, ze wtedy jest bardziej grzecznosciowo pisac wlasnie w ten sposob niz mala litera. No sorry juz mam taka pisownie;-)
Vertigo ja tak od zawsze pisze a to z racji grzecznosciowej, i uczuciowej przede wszystkim chyba bo jak pisze Nas, Nam, Nami to pisze o bliskich mi osobach. To dla mnie rownoznaczne z tym jakbym pisala np. "Ty"... jakos mi sie wydaje, ze wtedy jest bardziej grzecznosciowo pisac wlasnie w ten sposob niz mala litera. No sorry juz mam taka pisownie;-)
No coż, kupa była twarda jak modelina, ale nic w nij nie było. Jeżeli rzeczywiście coś utknęł to tylko płatek kukurydziany, które jadła... ale ja mam wrażenie, że przyczyna całego zamieszania tkwi gdzie indziej, a oddech po protu, był dziwny z goraczki i bólu. Tylko dlaczego wczoraj czuła się zdrowa jak rybka a dziś znów cos nie tak? :-( Cału czas śpi a moczu nie udało mi sie złapać. marny mam refleks:-( temp teraz spada bo podałam jej nurofen.
reklama
Vertigo
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 27 Lipiec 2005
- Postów
- 2 970
kasiula! trzymajcie sie! obserwuj Nadusie! moczu nie lap! naklej woreczek, ale dla dziewczynek (nie uniwersalny, bo sie odklei). wczesniej Nadulke umyj plynem do kapieli, splucz woda (ja to robie na przewijaku- polewam z kubeczka), osusz czysta chusteczka higieniczna. potem skore, gdzie przykleja sie woreczek przemyj woda utleniona (wacikiem)- tylko skore, nie sluzowke, bo ja poparzysz. jesli wszystko zrobisz dokladnie, gwarantuje sterylnosc pobrania moczu.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 139
- Wyświetleń
- 66 tys
Podziel się: