Najwięcej pytań jest w praktyce, ale skorzystam, może doradca coś napiszę w związku z moimi problemami z karmieniem przy 1 dziecku, teraz jestem w 18 tc 2 ciąży i zastanawiam się czy kp też skończy się kleska. Najpierw nie miałam mleka, położne w szpitalu popatrzyły na sutki "za grube, z tego dziecko nie będzie umiało jeść" i tyle. Szukałam informacji w necie i znalazłam muszle i nakładki silikonowe, córkę przystawiałam, laktator jeszcze w szpitalu chodził, mleko się pojawiło, chociaż niedużo i wszyscy od położnej po pediatrę kazali dokarmiac mm. Walczyłam różnymi nakładkami, mała tylko przez nie chciała jeść, czułam wypływ mleka ale mała nie przełykała, więc niewiele wyciągała (albo tego mleka było wciąż za mało), po miesiącu byłam dumna, bo przeszliśmy na samo kp, ale położna przyszła, dziecko senne, waga spadła, więc szybki powrót na mm, wreszcie poszłam do doradcy, który razem z pediatra zdecydowali o podcięciu wędzidełka. Od razu przystawilam córkę ale ona chyba skojarzyła ból z karmieniem i od tego momentu praktycznie odstawiła się od piersi, wyła, wiła się i nie chciała w ogóle dotykać piersi. Myślałam że będzie lepiej, a ona całkiem się odstawiła! Przeszłam praktycznie na laktator i dokarmialam ja moim mlekiem, którego było coraz mniej, przez to że dziecko nie stymulowało piersi. Co jakiś czas próbowałam ja przystawiać ale zawsze kończyło się tak samo. Sutki były w opłakanym stanie, a ja wykończona, więc po 3 m.z. przeszliśmy całkiem na mm. Potem się okazało że córka ma też niewielkie problemy z napięciem mięśniowym i asymetria. Do 3 m.z. miała też kolki. Rozpisalam się ale chciałabym uniknąć tego wszystkiego przy 2 dziecku, czy mogę coś więcej zrobic by kp się udało? Myslalam o umówieniu się z certyfikowanym doradca już w szpitalu (bo nie wierzę że ktoś tam zechce mi pomóc), zaraz po porodzie, o jak najszybszym podcięciu wędzidełka (jeśli będzie taka potrzeba),tylko czy tego mleka będzie tyle co trzeba? Wtedy piłam też suplementy że słodem na laktację, dużo wody, ale nie wiem czy są jakieś inne metody? Laktator i butelki miałam z medeli. Ciagle wszyscy powtarzaja, ze każda kobieta jest w stanie wykarmić swoje dziecko jeśli tylko chce, jeśli starczy jej determinacji, ale czy rzeczywiście tak jest? Czy problemy z napięciem, asymetria mogą wpływać na umiejętnośc ssania dziecka? Zależy mi na kp, ale mam też roczną córkę i jej też muszę poświęcić czas, nie dam rady życ znów przestawiając wszystko pod kp i laktator.