reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wieści ze szpitala (watek bez komentarzy)

Wieści od Doti:

"Hej nie wiem jeszcze kiedy wyjdziemy bo codziennie robią Milence badania w kierunku zakażenia bakterią paciorkowca. A ta atakuje do 7 dni. Jutro się okaże czy bakteria zaatakowała jakiś narząd bo dzisiejsze wyniki nie wyszły zbyt dobrze i czy malutka będzie miała przez 10 dni antybiotyk. Po za tym Milenka ma szmery w serduszku i trzeba to sprawdzić. Niestety nie mam pokarmu. Malutka całe noce i dnie wisi przy cycku, traci na wadze. Dokarmiać nie chcą bo twierdzą że może się rozkręci laktacja. Ja czuję się dobrze tylko brzuch boli, kręgosłup i dają żelazo bo dużo krwi straciłam. Jutro morfologia i decyzja czy mają krew dawać. W Milence się zakochałam, jest przesłodka, spokojniutka. Przeciwieństwo totalne z Luizką zarówno charakter jak i wygląd. Luizka blond a Milenka czarna.Bałam się jak to będzie, czy obydwie będę kochać. Zupełnie nie potrzebnie. Jestem bardzo szczęśliwa i kocham obydwie jednakowo. Kurde tęsknie za Luizką. Widziała dzidziusia i bardzo się cieszyła dopóki nie wzięłam Milenki na ręce. wtedy zaczęła płakać i chciała żebym zostawiła dzidziusia i wracała do domu. W domu podobno jest smutna, płacze bo mamy nie ma. Ja chodzę jak zombi. 3 noce nie spałam bo się nie da tak dzidzie na sali płaczą. heh chce już na powietrze i do domu. a z mniej istotnych rzeczy to zgubiłam 10kg ale brzuch mam nadal wielki. pozdrawiam was i trzymam kciuki"
 
reklama
Wieści od Doti:

" Mam już wyniki swoje i Milenki. na szczęście tylko żelazo i witaminy muszę brać. laktacja trochę ruszyła czyli będę karmić piersią i dokarmiać. Milenka przybrała na wadze. Szmery w serduszku ustąpiły, wyniki sie poprawiły czyli Mała nie zaraziła się i bakteria jej nie zaatakowała na szczęście. no i najważniejsze. WYCHODZIMY DZIŚ DO DOMU. Tak więc dziękuję za kciuki. tak jak poprzednio - zadziałały :)
"
 
Wiesci od malej.di
Dzis mnie badala zastepczyni ordynatora i w karte wpisala na jutro probe indukcji (wczesniej bylo tylko o tym mowione,nikt nic nie wpisywal), a wiec moze to juz jutro..bo ja jednak zaniepokoilo to ze tych wod bylo tak duzo choc nastepnego dnia bylo malo, no i to ze malutka odkad tu jestem nic a nic nie urosla.. Choc juz slabo im wierze, ale moze jednak jej zdanie ma jakas wieksza moc :p i mi tego nie odwolaja.
 
Hej, znalazłam to forum dosyć późno i raczej poczytuję niż piszę ale teraz mam nowinę, którą chcę się podzielić. W poniedziałek 23.lipca o 23:40 urodzilam śliczną, maleńką córeczkę. Iza waży 2860g i ma 52 cm "wzrostu", miałyśmy naprawdę szybki poród pierwsze skórcze złapały nas około 20:00 o 23:16 byliśmy na IP i po 4 partych mogłyśmy się już przytulać! Dziś już wróciłyśmy do domu. Życzę Wam wszystkim szybkich i bezproblemowych porodów.

Kasia
 
Zapytalam mała.di jak postepy i ze trzymamy kciuki i napisala, że:
'Dzieki wam:) od 3godzin skurcze co minute takie ze slow brak..przynajmniej tych cenzuralnych. Jestem wycienczona.'
Na co zapytalam o rozwarcie i wody:
Przebili mi pecherz plodowy juz o 11 wiec wody dawno wylecialy. A rozwarcie to nie wiem, te 2godziny temu bylo ok.2cm a szyjka pol centymetra. Ale mam nadzieje ze skoro tak napierdziela to znaczy sie sie rozwiera.. Ale troche zaluje ze nie mam cesarki.
 
wiadomość od Katjuszy:
"Pozdrowienia ze słonecznej patologii:), od 1 nocy bujam się ze skurczami, na ktg góry i doliny:) już mnie nawadniają koło 9 powinnam wyruszać na zwiedzanie porodówki:) pozdrowienia dla sierpnióweczek"

odpisałam, że trzymamy kciuki i takie tam:), a i że mala.di urodziła:

"Dziękuje, staram się trzymać fason, choć przyznam, że raczej boli niż łaskocze:) graty dla malej.di"
 
reklama
Do góry