A_gala - Elena cudowna, no normalnie laleczka ;-) Co do usypiania? Ach wkopałaś się tak jak ja.

Ma to swoje plusy, bo jest słodko, ale tak jak piszesz jest upierdliwe. Tyle, że u mnie koniec zasypiania przy cycu był kiedy przeszłam na butlę, więc Ada miała grubo ponad rok. Mam nadzieję, że z drugim dzieckiem tego błędu nie popełnię. Podam Ci kilka wskazówek, które są dobre, ale ja nie potrafiłam być w nich sumienna, jak już zaczynało być dobrze to ja to zawsze zepsułam. Generalnie dobrze by było wprowadzić od razu brak cyca jako uspiacza i zasypianie w łóżeczku, ale wiem, że to może być trudne.
- karm na siedząco a nie leżąco i tylko do momentu aż Elena się naje
- gdy się Mała naje odłóż do łóżeczka
- miej zapalaną delikatną lampkę w tle, tak by Ona Cię widziała, że jesteś, że nie została sama
- pamiętaj, że ten słodki Aniołek to Bestia, która zrobi z Tobą co zechce
- jak płacze to utul, ale odłóż do łóżeczka
- mów do Niej spokojnym głosem, dobrze jest powtarzać co wieczór to samo, będzie się czuła bezpiecznie, bo wie czego będzie się można spodziewać
Pamiętaj, że pierwszy raz będzie się wlókł w nieskończoność, także to tematu musisz podejść pełna po czubek na głowie cierpliwości i spokoju, jak nie jesteś gotowa i nie poukładasz sobie w głowie, że 3-4 wieczory będą trudne to nie ma sensu zaczynać, szkoda dzieciaka. Książki piszą, że drugiego dnia dziecko zasypia szybciej niż pierwszego, guzik prawda, nawet się w ten sposób nie nastawiaj, bo tylko się w pewnym momencie zdenerwujesz, że Ona jeszcze nie śpi. 3-4 wieczory są długie, potem dziecko zaczyna rozumieć, o co nam chodzi.
Ona będzie płakać, bo dla Niej to nowość to raz, a dwa to wie, że wtedy mama przytuli. W każdym razie płaczu też będzie coraz mniej, a takie łkanie, na łkanie powinna być już w łóżeczku.
I najważniejsze jak to osiągniesz to nie nawal i nie schrzań tego. Ja Adę uczyłam 3 albo 4 razy zasypiania w łóżeczku i :
- pierwszy raz zawaliłam, bo stwierdziłam, że skoro już zasypia sama to przecież 2 noce u nas nic nie zmienia, o ja naiwna

- drugi raz zawaliłam, bo zapomniałam skutki zawalenia razu pierwszego

- trzeci raz zawaliłam, bo wróciłyśmy ze szpitala i mi było dziecka szkoda
Tak nigdy nie było w tym winy Ady, zawsze ja nawalałam. A najśmieszniejsze jest to, że tylko ze mną zasypia inaczej, jak spać Ją kładzie A. to zasypia w łóżeczku.
Acha jeszcze ważne, jeżeli chcesz by dziecko spało Ci w łóżeczku całą noc, to ono musi w nim zasnąć! Nie ma przekładania.
GosiaLew - nie mam zielonego pojęcia, ale czekamy na decyzję prawników wojewody.
Kasikz - jak Pola, Ty już w pracy czy jeszcze w domu?