reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

witam
Aniołki &&&&&&&&&&&&&&&&&& zaciskamy z Lenką za szybki powrót do zdrowia!!!!
Olu super ze się sobie podobałaś to najważniejsze
Lili- teściowa moi rodzice a głownie ja z Adamem. Mam 12 dyżurów(12h) wic luzik
22.jpg a to aktualne:) Włoski wypadają mam nadzieję ze nie do końca
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
hejka!

Słodkie te Wasze maluszki :-) Jak tak na nie patrzę to się nie mogę nadziwić jaki mój Szymek już "stary" jest ;-)

Gosiu, a tak jeszcze pomyślałam. Mój Szymek był nieprzywykły do picia czegokolwiek innego niż mleko. I początki wciskania w niego wody/herbatki były za pomocą łyżeczki - ja się namachałam ale on chociaż troszkę smaka czegoś innego złapał, no i ogólnie choć trochę wody wypił. Potem próbowałam też taki kubeczek medeli z wyprofilowanym brzegiem - oczywiście więcej na brodzie wylądowało niż w buzi ale zawsze coś. Dzięki temu mały poznałby smak, inne sposoby picia i może w końcu by załapał.
Jak dzieć siedzi w leżaczku, taki półleżący to można mu powoli małą łyżeczką próbować trochę wody wcisnąć.
 
Czesc kochane.

Alicjo sliczne to Twoje sloneczko.

Kairko a Lenka jaka elegancka w tej sukience:-)

Just jak Twoj Szymek jest ''stary'' to moja Julia juz hoho-hihi

U nas na szczescie po chorobie i mam nadzieje,ze juz wiecej nic takiego sie nie przypaleta.

Julencja znowu swoim zywiole czyli caly dzien wariuje,wszedzie sie wciska moje ciekawe jajko,madruje sie itd takze jest wesolo:-)


Milej nocki i do juterka
 
Hej kobietki

Ja tylko na chwilkę bo spać zmykam, bo ledwo co już kontaktuje..na wyjeździe było super, trochę pogoda lipna, ale nie było źle. Amelka grzeczna, pierwszy raz w chuście ją nosiliśmy i nawet się jej podoba:) Może potem jakieś zdjęcia wstawię.

Ściskam mocno!
 
Gosia - ja robiłam właśnie tak jak Just pisze, zresztą wtedy też mi tak pisała, ale potem się uparłam, że musi butlę, bo jak gdzieś jadę to nie będę łyżeczką machać, a ja pisałam swego czasu właśnie i Aneczka77 też na własnych doświadczeniach, że dzieciaki zapominają butli :-p Co zupełnie mnie zdziwiło jak Ciebie, bo też pewnego dnia chciałam podać w kryzysie laktacyjnym mm a tu zonk, no to wodę, bo piła wodą - zonk :confused2: Ja po prostu brałam Adę znienacka, bawimy się bawimy cyk butla do buźki zanim się połapała raz pociągnęła, później dwa itd, trwało to nie powiem, ale warto i teraz 150 ml to pikuś wszystkiego oprócz mleczka, tego pić nie umie/nie chce, a kaszkę jak raz podałam płynną to wypiła i bądź tu mądrym :laugh2:

Wiolka - super, że wyjazd udany!

Ola** - ważne, że po, ważne, że zadowoleni, a przynajmniej masz co wspominać, bo ja o swoim mogę powiedzieć, że idealne, oprócz tego, że zapomnieliśmy przysięgi małżeńskiej, a chcieliśmy z głowy mówić i się nam pokićkało i czytaliśmy księdzu przez rękę do góry nogami, zamiast patrzeć sobie w oczy :laugh2::laugh2::laugh2:

Kaira24 - to super, że te 12 dyżurów da się pogodzić. Lenka boska, też trzymam kciuki by włoski pozostały, bo czupryna ekstra jest. ;-)

Alicja - Szymon boski! :tak:

Jankesowa - czytasz co my tu z Gosią piszemy, bo Ty jesteś cycowata, więc nie rób tych błędów co my!!! :tak: I dawaj butlę. I nie pozwól by młody zasypiał przy cycu! :sorry: Ja się z zasypianiem do dziś męczę :confused2: Gdybym mogła cofnąć czas szykowałabym sobie na noc właśnie butlę, bo Ada jest przyzwyczajona, że jak się przebudza i marudzi to cyc, nie powiem było to ekstra wyjście na tamtą chwilę, ale teraz zbieram żniwa, bo jak się przebudzi i nie ma cyca to ryk niesamowity i teraz zbieram siły by to zmienić, ale to pewnie się przeciągnie jeszcze do czerwca niestety :zawstydzona/y:

No więc ciut o sobie, wróciłam wczoraj z pracy po "cudownych" 9h wchodzę do rodziców, Adzik uradowany, ale bez euforii :confused2:, przyraczkowała, na rączki, buziak, uściski, uśmiechy i ... Adzik wyciągnęła rączki w stronę podłogi, posadziłam Ją, a Ona do zabawek :sorry: Pomyślałam sobie "i tyle z tęsknoty za mamą". Ale w nocy sobie odbiła, Just normalnie mi to wywróżyłaś czarownico, Ada budziła się co chwilę, sprawdzając czy jestem, mało tego wtulała się we mnie, jakby mogła to by się wtopiła, co chwilę cyc, na dobre zasnęła nad ranem o 4 jak ja już prawie musiałam wstawać :confused2:
Dzisiaj wracamy do domu i jutro chrzest bojowy, jazda do pracy pociągiem. Zobaczymy jak to nam wyjdzie :rolleyes2:
 
Hej dziewczynki! Pozdrawiam wszystkie serdecznie :-)
Ja o Was pamiętam, tylko jak zawsze czasu brak... :zawstydzona/y:
W tej chwili jesteśmy właśnie z wizytą w Polsce :-) ale niestety jutro już wracamy do Stanów. Alan podróż znosi rewelacyjne. Jest bardzo grzeczny i nie boi się nikogo, co nas trochę zadziwia bo wcześniej nie był taki towarzyski, ale fajnie że się to zmieniło :tak: Rodzinka tutaj po raz pierwszy miała okazję go poznać. Teraz zabieramy ze sobą moją mamę na 5 miesięcy (mam nadzieję, że nie będzie za bardzo tęskniła), czyli wymieniamy babcie.
Ja w tej chwili jestem sama z Alanem, który sobie drzemie a reszta (czyli G i teściowa) buszują po Starówce. Szkoda tylko, że pogoda nie jest najlepsze. Podobno będzie super po naszym wyjeździe...
Moc uścisków i buziaczków dla wszystkich maluszków!!!
 
Hejka!

Jeśli chodzi o mój powrót do pracy, a raczej powroty z pracy to Szymek prawie od początku wita mnie z wielce nieszczęśliwą miną, czyli ja wchodzę do domu a on wylewa żałości ;-) No i jest straszną przylepą, więc teraz jak mu się coraz częściej zdarza wstać razem ze mną to towarzyszy mi przy myciu głowy, robieniu kanapki, toalecie - potem ja idę do roboty, on żegna mnie płaczem, a po chwili idzie spać (bo przecież spał tylko do 5.30, więc odespać musi).
Ostatnio zebrałam się do tego, żeby Szymek wrócił do swojego łóżeczka, bo od mojego powrotu do pracy lądował w naszym łóżku. I okazało się, że poszło w sumie bez bólu, tfu tfu. Póki co od jakiegoś tygodnia tylko jedną nockę spał z nami.

Nasza wizyta w szpitalu u kardiologa znowu się odwlekła, bo pani profesor bierze urlop. Ale tym razem czekają nas tylko dodatkowe 3 tygodnie czekania, a nie 4 miesiące ;-) Ale to dopiero 28 czerwca.

A poza tym za tydzień wybieramy się na tydzień nad morze :-) już się doczekać nie mogę. Jeszcze miesiąc i Szymek skończy roczek, więc już powinnam urodzinki obmyślać

pozdrawiam serdecznie
 
Zaszczepiliśmy się i Tomuś przybrał przez tydzień 270 g i waży teraz 6720g:biggrin2: I jest strasznie marudny dziś po tym szczepienie mam nadzieję, ze tylko nie będzie gorączki jak ostatnio.

zdjęcie0210_001.jpg
 
Ostatnia edycja:
Lili czytam czytam choc nie zawsze mam czas pytac mlody akurat czasem dostaje herbatke czy tez mleko z butli jak sobie gdzies jade i mama z nim zostaje wiec bez problemu. Co do zasypiania to juz mi przy cycu nie zasnie niestesty puszcza cyca i lezy i zasypia badz tez czasem trzeba go ciut ukolysac. nie jestem w stanie sciagnac tyle mleka co on potrzebuje niestety albo mam kiepski aktator albo po prostu dziecko zawsze wiecej wyciagnie... do tej pory starczalo mu z jednego cyca a teraz jedzie oba.
gosiu lew rozumiem wiec nie ma sensu kupowac innych pozostaje walka i nauka tutania trzymam kciukasy napewno da rade.
 
reklama
Aneczka77 - super, że wizyta udana, a pogodę na pewno towarzystwo nadrobiło, wstaw potem jakieś foto Alana :tak:
Just79 - zazdroszczę morza :-p A co do Szymka - no cóż prawdziwy mężczyzna, dba o mamę, by się ładnie wyszykowała czy najadła ;-)
Jankesowa - Ty uważaj, około 4 tygodnia pojawia się pierwszy kryzys laktacyjny, więc już nastawiaj się psychicznie, może stąd te dwa cyce opróżniane :sorry:

Wróciłyśmy do domu (bo póki co nocowałam u siostry w Poznaniu) jutro test bojowy, tzn. pobudka i dojazd do pracy z Opalenicy :confused2:
 
Do góry