Agnieszka - zdrówka dla Julci.
Dziewczyny zdjęcia są boskie Martusionek, Wiolka, Gosia, Kaira, Ewitka i wszystkie inne, które oglądałam, ale nie dałam rady na bieżąco komentować. Rosną Wam dzieciaki ;-)
A ja od jutra do pracy i jest mi źle, bo z chwilą wyjścia ze szpitala Adrianna się zmieniła i po prostu pilnuje mnie jak oka w głowie. Nawet w domu jak się bawi, a ja latam między kuchnią, pokojem, łazienką itd. to zauważyłam, że do każdego pomieszczenia przynosi jakąś zabawkę i np. jak idę do kuchni i nie wracam, to Ona przychodzi do kuchni i bawi się tym co tam sobie przyniosła wcześniej, jak idę do łazienki to już na korytarzu ma inny zestaw zabawek itd. Nie mogę się nigdzie ruszyć, nie mówiąc o wyjściu samej gdzieś. Tak jak ładnie mi zostawała z moją mamą i dziadkiem tak teraz nie ma szans żadnych

W tej chwili tylko jak jest z tatusiem jest ok, a ja mogę wyjść i nie ma wrzasku. Boję się jutrzejszego dnia strasznie. :-(
Czekam aż się obudzi i jedziemy do Poznania do mojej siostry, bo nie wyobrażam sobie jutro eszcze walczyć z pociągami, schodami itp. Mam nadzieję, że moja siostra znajdzie na Nią sposób, bo zostaje z Adą. Wiem, że będzie płacz, mam nadzieję tylko, że szybciutko siostra Ją czymś zainteresuje. A było tak dobrze, mogłam wyjść i Ada była szczęśliwa - nie ważne z kim zostawała.
Przepraszam, że o sobie, ale czytam Was na bieżąco, nie odpisywałam, bo brak czasu, weny, chęci

Chciałabym by jutro nie nastało ... 7h pracy ...
Just - zazdroszczę Ci, Że T. mógł zostać z Szymkiem ...
Nawet A. nie może teraz wziąć urlopu, bo koleżanka ciężarna poszła na L4 i mają nową dziewczynę, która kompletnie nie ogarnia swoich obowiązków, a jeszcze jak chłopaki podpowiadają notuj sobie w zeszycie to ta nie, jest przerażona, a jak ja mówiłam, że muszą wziąć kogoś wcześniej by przyuczyć to szef "jest czas" - ku&wa nie ma czasu, nie było i już nie będzie :-(