reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wieści od cieżarówek

kasikz nauki mam az do 26 czerwca... sporo :-( zostało mi 3 egzaminy,4 zaliczenia na prawach egzaminu czyli nauki tyle samo co na egzamin... teraz koncze moje notatki przepisywac, zostaly mi dwa skany a4 ale szybko mi idzie, a po poludniu nauka ile wlezie zeby we wrzesniu miec spokoj.

asiu ja dalej nie wiem czy mam zakaz seksu czy nie.. zapomnialam zapytac ale my poki co moze 6-8razy sie kochalismy i bez szaleństw, tez byl problem z nawilzeniem ale jak moj zauwazy ze cos ciezko idzie to siega po oliwke dziecieca bambino i wszedzie mnie smaruje (fajnie na poczatku ale po seksiku lece pod prysznic bo sie lepie cała :-) ) robia sie z tego dwa plusy, jestem nawilzona wszedzie i seksik jest mily wiec polecam ten sposob :-)
a ja łozysko mam na tylniej ścianie wysoko ;-)

8smego mam usg na przeziernosc karkowa... ale jak patrze na zdjatko z usg to nosek widac wyraznie wiec mysle ze ZD bedzie wykluczony, zobaczymy i tak nie mam zamiaru ciazy usówac chocby bylby najgorszy wyrok jaki moze byc wiec w sumie na to badanie ide tylko dlatego ze mam skierowanie i plytke dostane mam nadzieje :-)

aaa nie mówiłam wam, wczoraj po wizycie zaatakował mnie amstaf :-O myślałam że atakuje i juz zawału prawie dostałam, a to był szczeniak tylko już wzrostowo podobny do dorosłego i on sie chciał tylko bawic..ale sie wystraszyłam widzac ten pysk... ja sie psów nie boje ale ten mnie wystraszył bo odrazu pomysłałam co będzie z dzidzią jak mnie ugryzie.... facet dostał opierdziel ze pieska w kagancu nie uczy chodzic i jeszcze bez smyczy....
 
Ostatnia edycja:
reklama
LucyF – ale te ciuszki są słodkie teraz, potem, tylko ładne. :-p Jak już się uspokoiłam to A. z bananem na twarzy „hormony tak?” :-D
Mysza84 – o to musze sobie potem w necie posłuchać co tam ciekawego powiedział, bo my co prawda „zaraz” chcemy drugie, ale też "chwilkę" chcemy nacieszyć się sobą. Oj ja też ostatnio jestem sprawdzana i cfffaniak dzwoni na stacjonarny wrrrr. :sorry2: Bodziaki super.
She – zrobiłam listę płac i rachunki do umów zleceń i na tyle mnie stać. Super lampka. Co do knajpki ja bym próbowała, bo kobietom w ciąży się nie odmawia, więc a nuż. U mnie Sahara i doszliśmy do wniosku, że jednak jakaś blokada u mnie w głowie jest, zdarza się i czasem jest ok., czasem boli, więc stwierdziliśmy, że nadrobimy sobie po narodzinach i mamy nadzieję, że w drugiej ciąży nie będę się bać, no bo czego się boję to sama nie wiem
Kasikz – oj to widzę, że Ci nasi faceci to jakieś marudy na tych wizytach, mój chce mnie uziemić w domu poprzez lekarza, wiem, że muszę zwolnic i tak też czynię … od dziś. :-)Dobrze, że teraz weekend to do środy czas szybciutko Ci przeleci.



A mi trochę głowa odpuściła, fiuu
 
dziewczy wlasnie mialam zapytac na wizyty chodzicie w spodniach czy w spodnicach, bo ja do tej pory bylam w spodnicach bo nie musialam z goła pupa paradowac, a teraz to nie wiem chce meza zabrac na to usg i nie wiem czy lepiej spodnie? tylko nie wiem czy bedzie badanie bo jak tak to z golym tylkiem bede w gabinecie i nie wiem jak moj chlopina zareaguje na to... jak jest u was z facetami podczas tych wizyt? nie krepuja sie?... kurcze musze sie wydepilowac bo ostatnio mi sie nie chce i mam niezły busz :-p musze chociaz tam schludnie wygladac jesli mialby moj A. tak to ogladac :-)
 
Lilijanna a ja nic nie zrobiłam. Właśnie rozłączyłam swojego kompa z kompem w biurze. I wcale nie mam wyrzutów sumienia. A co!

Pati właśnie wczoraj kupiłam oliwkę J&J lawendową. Może spróbujemy tego patentu :-) A przygód z psiakiem nawet małym nie zazdroszczę... Mam nadzieję, że faceta to coś nauczy.

Ola** mój M o Orzeszku wcale nie wspomina. Poroniłam w 5tc, 7dni po teście i on chyba po prostu nie zdążył oswoić z myślą, że dzieciątko jest w drodze. Nie pamiętał kiedy robiłam test. Nie pamiętał kiedy poroniłam. Ostatnio w szufladzie natknął się na testy ciążowe i z Orzeszkiem i z Emi i zapytał po co je trzymam? Musiałam bardzo się starać by go porządnie nie ochrzanić... Te testy i jedno zdjecie usg to moja jedyna pamiątka po Orzeszku... Taka namacalna. Poza moją tęsknotą, bólem, żalem i miłością...
 
dziewczy wlasnie mialam zapytac na wizyty chodzicie w spodniach czy w spodnicach, bo ja do tej pory bylam w spodnicach bo nie musialam z goła pupa paradowac, a teraz to nie wiem chce meza zabrac na to usg i nie wiem czy lepiej spodnie? tylko nie wiem czy bedzie badanie bo jak tak to z golym tylkiem bede w gabinecie i nie wiem jak moj chlopina zareaguje na to... jak jest u was z facetami podczas tych wizyt? nie krepuja sie?... kurcze musze sie wydepilowac bo ostatnio mi sie nie chce i mam niezły busz :-p musze chociaz tam schludnie wygladac jesli mialby moj A. tak to ogladac :-)

Mój W. jest ze mną na każdym badaniu usg... lekarz woła go jak mi już na fotelu badanie zrobi.
Nie miał problemu jak byłam badana dopochwowo...jak to kiedyś nieopatrznie nazwał -> pogrzebaczem. Mówi że dla niego najważniejsze jest to co widzi na monitorze i moja radość niż to w jaki sposób lekarz mnie bada...bo wie że to tylko badanie.
Tylko u mojego ginka jest tak że są takie koszulki dłuższe, albo spódniczkę jednorazowe, które ubiera się na badania a po wyrzuca do kosza.
Ostatnio pytałam lekarza jak będzie mnie badał...czy przez brzuch czy dopochwowo to powiedział ze tak i tak, więc ubrałam tą lekarską spódnicę i zostałam w swojej bluzce. Najpierw zbadał mnie dopochwowo a później jak się na brzuch przerzucił to przynajmniej nie leżałam na tej kozetce od brzucha w dół naga, bo spódnica zasłaniała co trzeba.

She a ja mam właśnie na odwrót, nie chcę zapomnieć ale takie zdjęcia, testy etc tylko powodowały mój smutek. I wiesz...ostatnio z W. podjeliśmy decyzję i wyrzuciłam zdjęcia z usg z poprzedniej ciąży. Za każdym razem jak na nie w szufladzie natrafiałam to czułam żal, myślałam jaki byłby dzisiaj dzidziuś... pozostanie na zawsze w moim sercu, ale wiem że teraz jest Szymonek i cieszę się z niego bardzo...
W. mi kiedyś powiedział ze to wszystko musiało się stać po to żeby na świecie pojawił się nasz naukochańszy Szymonek...wierzę ze tak jest.
 
Ostatnia edycja:
Pati - to usg z przeziernoscią miałam robione już przez brzuch więc spokojnie mozna iść w spodniach. A co do wizyt to ja zazwyczaj zakładam po prostu dłuższa bluzkę, ale i tak latam z goła dupą,niby mój M jest za kotarką ale jak chce potem przejść do usg to widzi mnie
na fotelu " rozdziawioną" i pierwszy raz był krępujący dla niego troszkę ,a teraz już przywykł.

A mnie te spódniczki u gon denerwuja, wiec nie zakladam.
 
Pati u mojego pierwszego gina M był w gabinecie tylko raz, jak pojawił się kształt człowieczka. Zapytałam gina czy można go poprosić. Odp, że tak i zawołał M. To było usg dopochwowe i już w trakcie badania widziałam po minie M, że coś nie gra. Okazało się potem, że nie mógł poradzić sobie ze świadomością, że obcy facet czymś mi grzebie między nogami. Mieliśmy wtedy spięcie, bo dla mnie to co najmniej śmieszne. Zwłaszcza, że widziałam, że M nie skupia się na tym co widać na monitorze a na tym co mam w dziurce... Dlatego też wiedząc, że kolejna wizyta to też badanie dopochwowe wcale go do środka nie prosiłam.

U nowego gina pierwszy raz weszłam sama. Jak miałam badanie dopochwowe szyjki macicy byłam tylko z lekarzem, a jak już byłam ubrana i czekałam na badanie przez brzuch, poprosiłam o zawołanie M. Ale zauważyłam, że inne pary wchodzą od samego początku razem, więc w maju jak byłam to zrobiliśmy tak samo. W gabinecie jest osobny fotel dla tatusiów, który stoi tak, że jak jest badanie dopochwowe to panowie nic nie widzą. Dzięki temu mój M nie będzie miał takich jazd jak za pierwszym razem. Czego oczy nie widzą... Itd :-) A po badaniu się ubieram i kładę na łóżku, M podchodzi do łóżka i już reszta dzieje się przy jego aktywnym udziale.

Sukienek jednorazowych nie ma w tym gabinecie. Zresztą w całej swojej karierze chodzenia do gina nie spotkałam się z takim czymś. Głównie zakładam długie sweterki lub tuniki. Ale zauważyłam też, że od dłuższego już czasu przestałam się krępować paradowania z tyłkiem na wierzchu. Po pierwsze dlatego, że i jeden i drugi gin tak potrafi rozładować atmosferę, że nie czuję spięcia. Po drugie dlatego, że nie patrzę na nich jak na facetów. Po trzecie dlatego, że mam świadomość, że nie jedną już widzieli i że w sumie nie robi to na nich wrażenia, tak samo jak na mnie wrażenia nie robią faktury podatników :-)
 
Dziewczyny dostałam właśnie 2 karty payback pocztą. I tu pytanie do Was: po zalogowaniu widzę, że mam już 66pkt, czyli tak jakby karta była aktywna. Ale na stronie payback jest odnośnik do zarejestrowania karty, którą otrzymało się pocztą, tak samo jak na swoim koncie mam zakładkę rejestracji kart dodatkowej. Czy powinnam dokonać obu tych rejestracji? I czy w danych do karty dodatkowej powinnam podać dane mojego M?
 
Asiu obie karty mają pewnie ten sam nr więc zarejestruj jedną i automatycznie będą się zbierały punkty z obu.
 
reklama
Do góry