reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wielogodzinny placz niemowlaka przed zrobieniem kupki.

Niestety tak wygląda rzeczywistość kp. Zwłaszcza, że dzieci ssą pierś nieodżywczo - bo to mama, jej zapach, bicie serca. Z pierwszą córką bywały dni, że nie ruszałam się z łóżka, a z obecną, szłam do toalety przy cycku.
Ale... rzeczywistość mm też nie jest kolorowa- po pierwsze problemy z brzuchem większe niż przy kp, można szukać i szukać mieszanki odpowiedniej dla dziecka, a jak chce się zmienić, to trzeba się liczyć z tym, że dziecko może jej nie zaakceptować. Mycie butelek i szykowanie jedzenia w nocy gratisowo rozbudza dziecko, więc usypianie trawa. A przy nerwusach trzeba mieć wyobraźnię, jak można inaczej malucha wyciszyć, bo tak dasz pierś i masz "święty spokój". Bujanie na rękach co karmienie przez 1.5h mnie się nie uśmiecha. No i moja smoczka też nie kocha.
Także przy takich temperamentach i kp, i mm ma swoje wady i zalety.
My dziś robiliśmy USG brzucha, żeby wykluczyć zmiany anatomiczne, które powodują kolki - wszystko jest ok, brzuch wzdęty, ale tylko czas może pomóc (a niestety przez b.dlugą żółtaczkę układ pokarmowy będzie dojrzewał dłużej). Może dla świętego spokoju też Waszym maluchom zróbcie?
Co do kąpieli - moja nie płacze, od kiedy odkryliśmy, że woda musi być dużo cieplejsza niż standardowo - zamiast 37 st to 41 st.
Co do chusty- pediatra nam bardzo polecał na problemy z brzuchem, ale u nas odpada, a taką miałam nadzieję.
Szczepienia mamy odłożone do czasu całkowitego spadku bilirubiny oraz osiągnięcia wagi co najmniej 6 kg.
I wlasnie to odciąganie mi ja rozbudza...eh...
Usg brzucha to tez pewnie skierowanie?
 
reklama
Niestety tak wygląda rzeczywistość kp. Zwłaszcza, że dzieci ssą pierś nieodżywczo - bo to mama, jej zapach, bicie serca. Z pierwszą córką bywały dni, że nie ruszałam się z łóżka, a z obecną, szłam do toalety przy cycku.
Ale... rzeczywistość mm też nie jest kolorowa- po pierwsze problemy z brzuchem większe niż przy kp, można szukać i szukać mieszanki odpowiedniej dla dziecka, a jak chce się zmienić, to trzeba się liczyć z tym, że dziecko może jej nie zaakceptować. Mycie butelek i szykowanie jedzenia w nocy gratisowo rozbudza dziecko, więc usypianie trawa. A przy nerwusach trzeba mieć wyobraźnię, jak można inaczej malucha wyciszyć, bo tak dasz pierś i masz "święty spokój". Bujanie na rękach co karmienie przez 1.5h mnie się nie uśmiecha. No i moja smoczka też nie kocha.
Także przy takich temperamentach i kp, i mm ma swoje wady i zalety.
My dziś robiliśmy USG brzucha, żeby wykluczyć zmiany anatomiczne, które powodują kolki - wszystko jest ok, brzuch wzdęty, ale tylko czas może pomóc (a niestety przez b.dlugą żółtaczkę układ pokarmowy będzie dojrzewał dłużej). Może dla świętego spokoju też Waszym maluchom zróbcie?
Co do kąpieli - moja nie płacze, od kiedy odkryliśmy, że woda musi być dużo cieplejsza niż standardowo - zamiast 37 st to 41 st.
Co do chusty- pediatra nam bardzo polecał na problemy z brzuchem, ale u nas odpada, a taką miałam nadzieję.
Szczepienia mamy odłożone do czasu całkowitego spadku bilirubiny oraz osiągnięcia wagi co najmniej 6 kg.
I tez mi juz rzadziej zasypia przy piersi , czasem bujanie 2h po których znowu musi zjesc i tak w kółko...
 
U nas to samo. W nocy też
No w niedziele dwa miesiace bedzie miala.
Dzis okropny dzień, brzuszek ja boli caly dzien , turbo drzemki z termoforkiem , baki i placz, nic praktycznie snu.
Dostala lek na ulewanie to jest tez na wzdęcia , moze pomoze lepiej niż espumisan.
O takiej porze juz padam i poszłabym juz spac.
Dopiero zasnela, ciekawe na jak długo...
Moze tak po tych szczepieniach dzis ma bo gorączkuje i jest na pedicetamolu.
 
Jezu moja tez nienawidzi kąpieli... jak mam ja kapac to chce mi się plakac !! Wrzask jakby jej sie krzywda działa!
Wiesz co, moja nie zasnie praktycznie inaczej jak przy piersi... wiec jak ja kupa albo bak wybudzi koniec...mimo iz jadła przed chwila... straszne. Ja praktycznie nie spie.
Tez tak mam ze boje się nocy... dzis juz sie darla od 4 rano...udalo mi sie ja uspic o 7:30... staram się jakoś rozładować stres bo nigdy nie wiem czy od razu zasnie , czy znowu będzie zabawa i krzyk przez wiele godzin... wiec pierwsze co robię w nocy gdy ona sie obudzi włączam telewizor i szukam jakiegoś serialu [emoji25]
Laski w takim przypadku warto pomyśleć niezależnie od tego co maleństwo je o wizycie u certyfikowanego doradcy laktacyjnego. Zajmują się też karmieniem butelką. U nas problemem była technika karmienia plus mała je za szybko. Do tej pory lekko wybudza się na bąki ale już nie tak. Jak dziecko je za szybko czy to podczas kp czy mm, łyka powietrze a żołądek nie nadąża trawić, dostaje "szoku" bo za szybko coś się w nim pojawia, puszcza nie do końca strawione mleko dalej które fermentuje i wytwarza bolesne gazy. Pojawiają się strzelające kupy oraz bąki.
Polecam też masaż płaską dłonią brzuszka zgodnie z ruchem wskazówek zegara baaaardzo powoli. U nas nie zawsze działa ale czasem tak i mała aż odpływa.
Kąpiel - wczoraj kuzynka mówiła że miała ten sam problem co my i sprawe rozwiązało: więcej wody i ciepłej mocno sprawdzonej na sobie tak żeby brzuch dziecka byl cały w wodzie.
Współczuję strasznie braku snu.
 
Ostatnia edycja:
Laski w takim przypadku warto pomyśleć niezależnie od tego co maleństwo je o wizycie u certyfikowanego doradcy laktacyjnego. Zajmują się też karmieniem butelką. U nas problemem była technika karmienia plus mała je za szybko. Do tej pory lekko wybudza się na bąki ale już nie tak. Jak dziecko je za szybko czy to podczas kp czy mm, łyka powietrze a żołądek nie nadąża trawić, dostaje "szoku" bo za szybko coś się w nim pojawia, puszcza nie do końca strawione mleko dalej które fermentuje i wytwarza bolesne gazy. Pojawiają się strzelające kupy oraz bąki.
Polecam też masaż płaską dłonią brzuszka zgodnie z ruchem wskazówek zegara baaaardzo powoli. U nas nie zawsze działa ale czasem tak i mała aż odpływa.
Kąpiel - wczoraj kuzynka mówiła że miała ten sam problem co my i sprawe rozwiązało: więcej wody i ciepłej mocno sprawdzonej na sobie tak żeby brzuch dziecka byl cały w wodzie.
Współczuję strasznie braku snu.
Ja bym w sumie poszła do CDL i do gastrologa na wszelki wielki. Płacz może być spowodowany właśnie tym, co opisujesz, bolesne gazy powodują takie płacze. Do tego dochodzi często dyschezja i taki oto efekt.
Ja też masowałam brzuszek tak jak nam pokazała położna, gołe ciałko, najpierw ruchami z od klatki piersiowej do samego dołu, naprzemian jedną i drugą dłonią (oczywiście z oliwką) a później ruchy okrężne wokół pępka.
A co do kąpieli to u nas akurat sprawdziła się tetra na dno wanienki i tetra na klatkę piersiową i brzuszek.
 
Laski w takim przypadku warto pomyśleć niezależnie od tego co maleństwo je o wizycie u certyfikowanego doradcy laktacyjnego. Zajmują się też karmieniem butelką. U nas problemem była technika karmienia plus mała je za szybko. Do tej pory lekko wybudza się na bąki ale już nie tak. Jak dziecko je za szybko czy to podczas kp czy mm, łyka powietrze a żołądek nie nadąża trawić, dostaje "szoku" bo za szybko coś się w nim pojawia, puszcza nie do końca strawione mleko dalej które fermentuje i wytwarza bolesne gazy. Pojawiają się strzelające kupy oraz bąki.
Polecam też masaż płaską dłonią brzuszka zgodnie z ruchem wskazówek zegara baaaardzo powoli. U nas nie zawsze działa ale czasem tak i mała aż odpływa.
Kąpiel - wczoraj kuzynka mówiła że miała ten sam problem co my i sprawe rozwiązało: więcej wody i ciepłej mocno sprawdzonej na sobie tak żeby brzuch dziecka byl cały w wodzie.
Współczuję strasznie braku snu.
Tak mam swoja poradnie laktacyjna, Panie najlepsze w mieście aczkolwiek w szpitalu i teraz strach isc...[emoji25] dzis latanie caly dzien z termoforkiem, mala turbo drzemki dwa razy po 20 minut od 6 rano...tak ja boli brzuszek, baki ja co chwila wybudzają...
Zastanawiam się tez , bo ona ostatnio mi sie zle przystawia, także problem za problemem ( górna warga ok, druga zaraz przy sutku ) i nie wiem czy nie polyka za dużo powietrza i to nie powoduje jeszcze silniejszych dolegliwości .
Bardzo bym potrzebowała tej konsultacji a zastanawiam się czy az tak ryzykować.
Jak sie problem rozwiązał u Ciebie ?
Moja wlasnie tez musi szybko połykać bo tak mi wypływa mleko, jak z sikawki.
 
reklama
Laski w takim przypadku warto pomyśleć niezależnie od tego co maleństwo je o wizycie u certyfikowanego doradcy laktacyjnego. Zajmują się też karmieniem butelką. U nas problemem była technika karmienia plus mała je za szybko. Do tej pory lekko wybudza się na bąki ale już nie tak. Jak dziecko je za szybko czy to podczas kp czy mm, łyka powietrze a żołądek nie nadąża trawić, dostaje "szoku" bo za szybko coś się w nim pojawia, puszcza nie do końca strawione mleko dalej które fermentuje i wytwarza bolesne gazy. Pojawiają się strzelające kupy oraz bąki.
Polecam też masaż płaską dłonią brzuszka zgodnie z ruchem wskazówek zegara baaaardzo powoli. U nas nie zawsze działa ale czasem tak i mała aż odpływa.
Kąpiel - wczoraj kuzynka mówiła że miała ten sam problem co my i sprawe rozwiązało: więcej wody i ciepłej mocno sprawdzonej na sobie tak żeby brzuch dziecka byl cały w wodzie.
Współczuję strasznie braku snu.
Nie wiem co się takiego wydarzyło, że zaczęła się nagle zle przystawiac bo wszystko było ok.
 
Do góry