reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🍁 We wrześniu dwie kreseczki ⏸, wysikają wszystkie wątkowe laseczki! 🍂

Dziwny ten wrzesień, tez mam jakiś nietypowy dla mnie @. 1 dzień kropelka krwi w sluzie, 2 dzień krew tylko w srodku, 3 dzień normalne krwawienie, 4 typowe spore okresowe krwawienie, a dzisiaj ledwo kropla i właściwie czysty tampon, gdzie ten okres oznaczyłam od 2 dnia, bo wtedy wreszcie była krew w ilosci jakiejś... więc wg kalendarzyka mam dzis 4 dzien.... Dziwny wrzesień...
Wrzesień jest zdecydowanie dziwny, u mnie też taki nieskładny. Staty mamy słabsze niż sierpniowe, skupiać się przy tym sikaniu! :D
 
reklama
A w ogóle mówicie, nie wiem koleżankom, najbliższym, ze staracie się o dzidzię? Ogólnie nic nie mówię, nawet mi do głowy nie przyszło (ale u mnie to mimo wszystko początek starań), ale kojarzę sytuacje jak właśnie w rodzinie się mówiło otwarcie, to samo w pracy 😅 co ciekawe szybko zawsze te dziewczyny w ciąże zachodziły, JAK 😬 pytam z czystej ciekawości 😊
 
A w ogóle mówicie, nie wiem koleżankom, najbliższym, ze staracie się o dzidzię? Ogólnie nic nie mówię, nawet mi do głowy nie przyszło (ale u mnie to mimo wszystko początek starań), ale kojarzę sytuacje jak właśnie w rodzinie się mówiło otwarcie, to samo w pracy 😅 co ciekawe szybko zawsze te dziewczyny w ciąże zachodziły, JAK 😬 pytam z czystej ciekawości 😊
ja mówię otwarcie wśród znajomych i rodziny. W pracy nie, bo dopiero od października będę miała umoe na stałe, więc w zasadzie dopiero zaczełam pracę, wiec dziwnie by to wyglądało
 
A w ogóle mówicie, nie wiem koleżankom, najbliższym, ze staracie się o dzidzię? Ogólnie nic nie mówię, nawet mi do głowy nie przyszło (ale u mnie to mimo wszystko początek starań), ale kojarzę sytuacje jak właśnie w rodzinie się mówiło otwarcie, to samo w pracy 😅 co ciekawe szybko zawsze te dziewczyny w ciąże zachodziły, JAK 😬 pytam z czystej ciekawości 😊

W rodzinie nie bo nie utrzymuję z nimi jakiegoś super kontaktu.
Znajomym nie bo również nie specjalnie lubię w ogóle jakichkolwiek ludzi więc się z nimi nie spoufalam.
W pracy tak - jestem po ciąży pozamacicznej o której w pracy wiedzieli bo nie było mnie 2 miesiące więc i nie widziałam powodu by ukrywać, że jak będzie można to ja tej 3 ciąży będę chciała
 
Hmm no tak pojęcie względne. No to powiedzmy 8, 10 lat czy tam dłużej 😊

Wiem, że nie mnie pytasz ale od razu napiszę, brałam antykoncepcję hormonalną od mniej więcej 16 roku życia. W przypadku tabletek pierwszą przerwę zrobiłam po 5 latach i do razu zaszłam w ciąże (donoszona) - w sensie po tym krwawieniu z odstawienia kolejnego już nie dostałam. Po 9 miesiącach wróciłam do tabletek, miałam też krótki romans w krążkiem antykoncepcyjnym. Po kolejnych mniej więcej 3 latach odstawiałam i ta sama historia - miałam krwawienie z odstawienia i następnego brak (ciąża donoszona). Po urodzeniu 2 dziecka na jakiś czas miałam wkładkę hormonalną, potem chwilowo tabletki. Potem uznałam, że nie ma co się truć ale nie starałam się o ciąże - okres miałam 3 razy w roku. W 2021 postanowiliśmy rozpocząć starania o 3 dziecko i zmęczona tymi cyklami raz na ruski rok, trafiłam tu. Bo 99% lekarzy mówiło, że taki mój urok, skoro te owulacje rzadko ale są, skoro zaszłam w 2 ciąże to proszę się starać po co coś z tym robić. No i w sumie w grudniu 2021 zaszłam w ciąże no ale pozamaciczną. Więc znowu trochę byłam na tabletkach. Po ich odstawieniu w ciąże nie zaszłam, a jeszcze mam stymulacje :D także nie wiem co tu się podziało. No ale owulacje mam - wskazuje na to i USG i progesteron robiony 7 dni po owu.

Teraz lekarz zaproponował mi stymulację gonadotropinami, ale trochę się cykam :D
 
A w ogóle mówicie, nie wiem koleżankom, najbliższym, ze staracie się o dzidzię? Ogólnie nic nie mówię, nawet mi do głowy nie przyszło (ale u mnie to mimo wszystko początek starań), ale kojarzę sytuacje jak właśnie w rodzinie się mówiło otwarcie, to samo w pracy 😅 co ciekawe szybko zawsze te dziewczyny w ciąże zachodziły, JAK 😬 pytam z czystej ciekawości 😊
Rodzina taka najbliższa zasadniczo wie, że się staramy, ale dodałam im też od razu, że muszę przejść terapię zanim zaskoczy, żeby nie pytali przy każdym gorszym dniu czy to już :D

W pracy też wiedzą, bo mamy taki czat bez szefów i bez tabu :p Głównie dlatego, żeby zespół miał mentalną świadomość i nastawił się na reorganizację w razie potrzeby. Znajomym raczej nie rozpowiadam, bo zaraz po ślubie kilka wiatropylnych koleżanek udzieliło mi porad i podziękowałam. Nie ich biznes.
 
reklama
Do góry