Początek żłobka zbiegnie Ci się z sezonem chorobowym. Przynajmniej u nas tak bylo, że wrzesień, październik zdrowe a od listopada jak się zaczęło to już na całego. Jak nie dzieci to my byliśmy chorzy. Ciężki czas. Mogę tylko doradzić, żebyś się nie łamała i wytrwała przy żłobku, bo choroby minąAbsolutnie nie mam nic do weganizmu, ja tylko nieśmiało zaznaczę, że krowich noworodków też nikt nie zabija. Proszę nie powielaj takiej opinii.
A wpadłam tu zobaczyć wątek, bo moja mała pójdzie do żłobka na 10 miesięcy. Jak nam to wyjdzie - zobaczymy, startujemy od października.
reklama
olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 22 841
Początek żłobka zbiegnie Ci się z sezonem chorobowym. Przynajmniej u nas tak bylo, że wrzesień, październik zdrowe a od listopada jak się zaczęło to już na całego. Jak nie dzieci to my byliśmy chorzy. Ciężki czas. Mogę tylko doradzić, żebyś się nie łamała i wytrwała przy żłobku, bo choroby miną
Dużo chyba zależy jednak od dziecka.
Ja do dzisiaj mam listę naszych 2 lat w żłobku.
W pierwszym miesiącu dziecko było 3h na adaptacji i po owej adaptacji wylądowało w szpitalu z norowirusem. Kolejne miesiące to były takie 3 dni w żłobku, reszta w domu (i choroby to głównie taki hardcor jak zapalenie ucha, nie że katarek)
Przestała chorować w sumie w drugim roku przedszkola ale wtedy też jak dobrze liczę była pandemia więc też większość czasu była w domu
Dla porównania jej brat był w całym swoim 13 letnim życiu chory raz. Na ospę. Mając 4 lata. Też chodził do żłobka, ale od 2 roku życia.
Madzia08.1978
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Czerwiec 2023
- Postów
- 272
Aż mnie ciarki przeszły jak to czytam. Ja teoretycznie kończę rodzicielski pod koniec października i córcia ma iść do żłobka, ale właśnie zastanawiamy się jak przeciągnąć to do wiosny gdy będzie miała Ok 1,5 roku. Mój urlop za 2 lata i rodzicielski męża starczy nam do końca lutego, a w marcu to jeszcze chyba sezon chorób w pełni? chociaż w pracy powiedziałam że wracam zaraz po a urlop później wybiorę.Dużo chyba zależy jednak od dziecka.
Ja do dzisiaj mam listę naszych 2 lat w żłobku.
W pierwszym miesiącu dziecko było 3h na adaptacji i po owej adaptacji wylądowało w szpitalu z norowirusem. Kolejne miesiące to były takie 3 dni w żłobku, reszta w domu (i choroby to głównie taki hardcor jak zapalenie ucha, nie że katarek)
Przestała chorować w sumie w drugim roku przedszkola ale wtedy też jak dobrze liczę była pandemia więc też większość czasu była w domu
Dla porównania jej brat był w całym swoim 13 letnim życiu chory raz. Na ospę. Mając 4 lata. Też chodził do żłobka, ale od 2 roku życia.
Madzia08.1978
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Czerwiec 2023
- Postów
- 272
Dodam, że na razie ma 6 m-cy i nie miała nawet katarku, chociaż wszyscy chorowaliśmy w sezonie, a syn dwa razy z gorączka 39 stopni. Mała nic. Jakaś odporność jeszcze z życia płodowego ?
Lady Loka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Lipiec 2022
- Postów
- 6 321
Moj syn jest z lutego '23, a chorowac nam zaczął w lutym '24 i to tak szpitalnieDodam, że na razie ma 6 m-cy i nie miała nawet katarku, chociaż wszyscy chorowaliśmy w sezonie, a syn dwa razy z gorączka 39 stopni. Mała nic. Jakaś odporność jeszcze z życia płodowego ?
Też mam takie wrażenie, że odporności im starcza na pierwszy rok życia a potem czas trochę pochorować
Ale my mimo strasznego sezonu chorobowego nie mieliśmy nic poważnego. Był covid, RSV, masa przeziębień, jelitowka, jakieś zapalenie ucha- wszystko raczej szybko się leczyło. Gorzej u mnie, bo jelitowka myślałam, że mnie zabije a chwilę po niej miałam zapalenie pluc. Myślałam, że mamy super plan (dzieci już w żłobku a mąż jeszcze na rodzicielskim żeby ogarniał choroby i żebym ja nie musiała brać opieki) ale nie wzięłam pod uwagę, że ja będę od nich wszystko łapać
U nas sezon chorobowy był od listopada do stycznia. W lutym i marcu było spoko i teraz połowa kwietnia znów chorobsko.
Ale my mimo strasznego sezonu chorobowego nie mieliśmy nic poważnego. Był covid, RSV, masa przeziębień, jelitowka, jakieś zapalenie ucha- wszystko raczej szybko się leczyło. Gorzej u mnie, bo jelitowka myślałam, że mnie zabije a chwilę po niej miałam zapalenie pluc. Myślałam, że mamy super plan (dzieci już w żłobku a mąż jeszcze na rodzicielskim żeby ogarniał choroby i żebym ja nie musiała brać opieki) ale nie wzięłam pod uwagę, że ja będę od nich wszystko łapać
U nas sezon chorobowy był od listopada do stycznia. W lutym i marcu było spoko i teraz połowa kwietnia znów chorobsko.
Madzia08.1978
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Czerwiec 2023
- Postów
- 272
No nie pocieszyłaś. Zobaczymy co będzie, czas pokaże. Pierwszy sezon chorób w zasadzie przetrwaliśmy. Drugi jak się uda to też będzie w domu. Wiadomo, że choroby będą bo to nieuniknione. Mam nadzieje tylko, że szpital nas ominie, bo jeszcze pamietam jak 13 lat temu spędziłam z synem 8 razy w szpitalu przez rok, ale on miał astmę wiec cokolwiek złapał to zaraz mieliśmy zapalenie płuc.Moj syn jest z lutego '23, a chorowac nam zaczął w lutym '24 i to tak szpitalnie
Rożyczkowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Maj 2023
- Postów
- 159
Mój starszy syn mimo, że był ze mną w domu między 1 a 2 urodzinami był chory w każdym miesiącu (nawet letnim gdy teoretycznie nie sezon), także czasem nawet do żłobka dziecko nie musi chodzić a choruje. No ale jak poszedł do przedszkola to jako nieliczny chorował może dwa razy w roku.
Madzia08.1978
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Czerwiec 2023
- Postów
- 272
Bo już się wychorowałMój starszy syn mimo, że był ze mną w domu między 1 a 2 urodzinami był chory w każdym miesiącu (nawet letnim gdy teoretycznie nie sezon), także czasem nawet do żłobka dziecko nie musi chodzić a choruje. No ale jak poszedł do przedszkola to jako nieliczny chorował może dwa razy w roku.
reklama
Rożyczkowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Maj 2023
- Postów
- 159
Pewnie tak.Bo już się wychorował
Podziel się: