reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

kocham koty miałam mojego 14lat ale musiałam moję kisie patysię uśpić
o jej:-( A moja taka pieszczocha kochaniutka od 5 rano mnie budzi żeby ją głaskać:-D Raz mi zwiała 3 lata temu przez okno to pół nocy jej szukałam i ryczałam jak bóbr:-( a ona siedziała na wycieraczce pod drzwiami i czekała aż ktoś ją wpuści:-D
chyba się poradzę jakiegoś psiego specjalisty.....
Chyba tak będzie najlepiej bo może jest jakiś sposób żeby się przyzwyczaił do dzieci:confused: ja niestety nie mam pojęcia ale może ktoś doradzi:-(
 
reklama
No dokładnie !!! Moja Sarka rzadko chodzi na smyczy ( a kagańca w życiu na oczy nie widziała) Bo słucha , nie ucieka , nigdy nie była do nikogo negatywnie nastawiona , na widok wszytskich się cieszy . Był jeden wyjatek , kiedy osiedlowe dzieci ( chłopcy od 4 do 7 lat ) rzucali w nią kamieniami i złośliwie skrzypiącymi rowerkami jeździli tylko pod naszą bramą żeby ją denerwowac .
Ostatnio szyłysmy sobie na spacerek z mamą i sunią , zza zakrętu wyłoniła sie jakaś rodzinka z około 3 letnimi dziewczynkami bliźniaczkami . Jedna z dziewuszek schowała sie za matke , a druga wpadła w taką histerie i krzyk że mało nie wpadła pod samochód uciekając na ulice , przed moim bogu ducha winnym psiakiem , który nawet bez szczeknięcia merdając ogonkiem chciał sie przywitać , i smyrnąć mokrym noskiem po nodze czy rączce , i wyżebrać chociaż głaskanie po główce ... Aż mi sie przykro zrobiło ... bo widziałam jaka Sara była potem smutna że nie pozwoliłysmy jej sie bawić z dziewczynkami i dostała polecenie wracać do nogi ... Potem zamiast jak zwykle szaleć jeszcze na podwórku poszla do domu i połozyła się w kącie salonu ... nawet na kanape sie nie dała namówić . Dopiero rodzynki poprawiły jej humor .
Jak już sie tak rozpisałam o niej to chyba wkleje zdjęcie :)
 

Załączniki

  • PIC00201.jpg
    PIC00201.jpg
    72,4 KB · Wyświetleń: 25
  • PIC00484.jpg
    PIC00484.jpg
    24,6 KB · Wyświetleń: 24
Znachorka prześliczny i przesłodki piesek! Ja nie wiem czego się tu bać jak ona taka fajna;-) Jeszcze żeby to był jeden z tych pittbulli to bym sama się bała ale Twojego pieska to tylko głaskać i przytulać!:tak::-)
 
Czesc Dziewczynki
Wpadam zeby sie przywitac.
Weekend minąl spokojnie ale zdecydowanie za szybko!!!!
Dzis rano ledwo sie zwleklam do pracy....
No jeszcze troszke zeby wytrzymala i sie zawijam na zwolnienie!!!!
Troche sie dzis rano zdolowalam...bo dowiedzialam sie ze moja bliska kolezanka stracila fasolkę.....był to oczywiscie poczatek ale mimo wszytsko jakos mnie za serce scisnelo...ehhh zycie.

Znachorka- uroczy piesio!!!! Ja mam Beagla..takie cus jak na zdjeciu
62122054_457f5cc72e.jpg

Buziaki i pozdrawiaski
Milego dnia
 
Oooo widzę, że opieskach rozmawiacie :)
Mój pies do Nas domowników nie jest agresywny do obcych różnie to bywało szczególnie jak sąsiad kiedyś go kopnął z pełną premedytacją jak pies był mały teraz waży 68 kg i nadal to zapamiętał bo na sąsiada reaguje niezbyt miło :) Ja nie mam zamiaru usypiać oddawać psa itd wychowywał się z nami od szczeniaka śpi ze mną do dziś :) Owszem obawiam się czy zaakceptuje niemowle ale jeśli nie to po prostu się wyprowadzimy do Sopotu i po sprawie. A kiedyś kogoś uderzę jak jeszcze raz mi będzie nawijał, że dziecko i pies to nieeee bo musi być czysto itd a skąd ma dziecko niby zdobyć odporność ? normalnie mnie tak wkurzają takie zachowania, że kiedyś nie wytrzymam :wściekła/y:
 
Dzięki dziewczyny :-) Wy to wiecie o co chodzi z tesciowymi więc pocieszenie zadziałało :-D

Siedze cały czas w piżamie...czas się ogarnąć :-) miłego dnia, odezwę się po wizycie
 
Rechot , psiak którego miała moja mamuśka jak sie urodziła nie przepadał za dziecmi , drażnily go , warczał i szczerzyl na nie kły . Natomiast mnie Gdy sie urodziłam zaakceptował jak czlonka stada , i pilnował jako najsłabszego w tym stadzie. Mysle że nie powiennać nawet myśleć o usypianiu go . Poczekaj zobacz jak zareaguje gdy w domu pojawi sie malec , Gdy jeszcze będziesz w szpitalu niech twój meno przyniesie do domu coś co miało kontakt z dzieckiem . żeby oswoił się z zapachem . np włozyć do dziecięcego łózeczka i pokazac psu kilka razy że w tym miejscu teraz bedzie taki zapach . Jesli mimo to psiak nie będzie w stanie zaakcetowac nwego członka rodziny , sprubój mu poszukac nowego domu , Jesli to rasowy pies powinien szybko znaleźć nowego wlaściciela pod szyldem " oddam w dobre rece " " do pilnowania posesji " jesli to duzy pies . Uspienie to ostateczność ... osobiscie nie zdecydowalabym sie na to . Dla mnie to rozwiązanie tylko w celu skrócenia cierpienia ... a nie rozwiązanie niedopasowania charakterów ...
Kiedy dziecko jest wredne i bije inne dzieci nie usypiamy go prawda ?
 
Śliczne macie pieski, ja też mam ale nie rasowego, tylko kundelka. Mojemu jednak zdarzy się warknąć, jak wywalam go z kanapy, wtedy schodzi ale cały czas coś do siebie gada z nerwów:) Niestety po porodzie będę musiała się z nim rozstać, bo zamieszkam z moim D. , więc będziemy mieszkać na wsi, a on to taki miastowy pies, jak okno kiedyś było uchylone i spał pod oknem to na następny dzień obudził się z przewianym okiem, ponieważ zmarzł, wyobrażacie to sobie? Jak za długo jest balkon otwarty, to mój kubuś(pies) ucieka pod koc do mamy pokoju, jeżeli już bym go miała zabrać ze sobą na wieś, to nie wyobrażam sobie aby on spał przy budzie, przecież on po 2 nocach zapalenia płuc się nałapie, a w domu by się plątał, zresztą tam psy w domu to tak nie bardzo, a smutno mi będzie bez niego już sama nie wiem czy go ze sobą brać czy nie?
 

Załączniki

  • Zdjęcie005.jpg
    Zdjęcie005.jpg
    36,6 KB · Wyświetleń: 22
Ostatnia edycja:
Znachorka i Gucha. Trzeba po prostu zachować logiczne myślenie i tyle. Nie wolno uczyć nikogo, a w szczególności dzieci odrazy i strachu do zwierząt, nawet gdy kiedyś jakiś ugryzł. To tak jak stwierdzenie, że każdy facet jest taki sam. G... prawda. Trzeba uczyć miłości do zwierząt i rozsądku w postępowaniu do nich. Moje psy smycz zakładają tylko do parku, bo musimy przejść przez ulicę najpierw. Ale one od małego były uczone chodzenia bez smyczy i są bardzo posłuszne, nigdy nawet nie szczeknęły na nikogo, dzieci uwielbiają, a z pyska można im wyciągnąć nawet jedzenie! Kiedyś miałam takiego psa, który był niepewny- i dlatego nigdy jej bez smyczy i kagańca nie puszczałam- a więc tylko i wyłącznie logiczne myślenie i rozsądek i grunt to znać swojego psa i odpowiednio dbać o bezpieczeństwo swoje i innych ludzi. A jeśli chodzi o sprzątanie- to powiem wam, ze na moim osiedlu jestem jedyną osobą, która sprząta po swoich psach. Gdziekolwiek się wybieram z moimi pieskami zabieram ze sobą woreczki.


rechotku Myślę, że warto poczekać z taką trudną decyzją... wiem, że obawa o dziecko jest większa,ale może wszystko bedzie ok. Chyba nawet dla zwierząt taka sytuacja jest jakimś stresem, czymś nowym. trzeba chyba uczyć że dziecko to nie zabawka, przyzwyczajać, Ja też się boję o moje psy... jak zareagują... bo nie mogę mieć pewności... ale chyba nie warto popadać w paranoję
 
reklama
Witam :-)



Wczoraj spędziłam fajny dzień z mężusiem byliśmy na obiadku, pózniej spacer i lody było fajnie, ale w drodze powrotnej wstąpiliśmy do teściowej...i się dowiedziałam znowu że jestem gruba ( całe 60kg waże hehe ) mąż się wygadał że będziemy mieli Igora a ona co to za ruskie imię itd, przykro mi było bo skoro tak myśli to niech to zachowa dla siebie, wcześniej robiła mi jazdę że bym nie wpadła na pomysł z kupowaniem wcześniej czegokolowiek dla dziecka :szok: :szok: :szok:

Też miałam jakąś ciężką noc...dobrze że synuś dał mi wieczorem serię porządnych kopniaków :-) wielka radość...
Oj Kochana współczuję :tak: Ja jeszcze takich doświadczeń nie mam bo swoją teściową widziałam 2 razy w życiu :-) teraz się z nią zobaczę w październiku na 3 dni więc mam nadzieję, że przeżyję bo to różnie może być nie znam kobiety a spędzę z nią te 3 dni sam na sam :szok: A Ty nie zwracaj uwagi na takie słowa najlepiej bo nie ma co się denerwować :tak:
 
Do góry