reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek główny

ja spałam może od północy do 4 rano potem obudził mnie ból brzucha i do tej pory nie śpię, choć brzuchol już nie boli... po południu muszę walnąć drzemkę, bo koło 23 wypadałoby coś jeszcze wszamać, bo od północy muszę być na czczo...
 
reklama
a mi dziś dzień leniwie leci, strasznie u nas wieje wiec na dwór nie wychodzę, tylko kiszę się w domku...
oj... trzeba jeszcze korzystać z ciszy i spokoju i mozliwości nic nierobienia:-):-)
 
My tez witamy nawet po spokojnej nocy tylko 2 rasy na siku wstalam
No ale mnie tez cos w krzyzu zaczelo bolec po prawej stronie, kolano prawe nadal boli a na dodatek moja prawa noga i stopa jest wieeeelka :szok: jak by nie moja :baffled:
Ale czemu tylko prawa:confused: hehe wielka stopa ze mnie
Pozdrawiam i milej niedzieli dziewczynki ;-)
 
My tez witamy nawet po spokojnej nocy tylko 2 rasy na siku wstalam
No ale mnie tez cos w krzyzu zaczelo bolec po prawej stronie, kolano prawe nadal boli a na dodatek moja prawa noga i stopa jest wieeeelka :szok: jak by nie moja :baffled:
Ale czemu tylko prawa:confused: hehe wielka stopa ze mnie
Pozdrawiam i milej niedzieli dziewczynki ;-)

Mnie ostatnio bolały obie nogi... ale bolały mnie wyraźnie kości udowe, kolana i piszczela, ale to dlatego, że jak byliśmy w kinie to mi nogi dyndały z siedzenia :-D
Pierwszy raz w życiu siedziałam na tak wysokich fotelach. Dzięki temu nie uciskałam sobie brzucha i mnie nie bolał ;-):tak: Prawa stopa pewnie ci spuchła, bo albo ty tak spałaś, albo dzidzia ci naciskała na jakąś żyłę i nie było dobrego ukrwienia. Poleż plackiem z nogą w górze to powinno przejść.
 
Moj diabetolog gdybym powiedziala o coli to az strach pomyslec, ja dostawalam opierdziel za brak pomiaru kanapki, za brak pomiaru ilosci zupy itp. Paranoja.

A mierzysz sobie cukry po posiłkach? Bo ja tylko na tym bazuję. Jem "na oko" i cukry wychodzą zazwyczaj dobre. Najsmieszniejsze jest to, że wczoraj i dzisiaj zgrzeszyłam kosteczką gorzkiej czekolady:zawstydzona/y: I nigdy nie miałam tak niskiego cukru po godzinie - 72!!:szok::-D:-D Czekolada obniża cukier??:-D:-D:-D


meganne- to ze jeszcze nie masz objawow nie znaczy ze nie zacznie sie nagle!!!!!
U kazdej kobiety moze sie to inaczej odbywac.....wczoraj wieczorem i w nocy znowu bylo to samo...skurcze co 8/9 min.......wyraźne lecz nie na tyle silne bym nie mogla zasnąc....dlatego nie robilam alarmu....rano juz bez skurczy!!! Nie wiem juz o co chodzi......czy to mega przepowiadające czy co?

Moja szpitalna sąsiadka miała podobnie. Wychodziłam dzień przed świętami a ona urodziła w sylwestra. Czyli to mogą być przepowiadające.


no własnie ja nie mam stwierdzonej cukrzycy tylko cukry w moczu i krwi:confused: i nie miałam nic mierzyć tylko pilnować jedzenia... dziwnie:confused:

Nie mierzysz cukru? A jak sprawdzają, czy wszystko ok i dlaczego zaostrzyli dietę? Kurczę, nie rozumiem... Ja mam pilnować, żeby 2 godziny po posiłkach cukier nie był wyższy niż 110. No i żeby utrzymywać go na mniej więcej stałym poziomie (dlatego wazny jest jeden posiłek przed snem).

A my witamy :-D nadal 2 w 1 :-D dzis sobie pospalam :tak: w nocy bolal krzyz ale dalam rade :-) a juz wszystko mam dla małego :-D bo byismy w markecie i ost rzeczy kupione :-D wiec nic tylko rodzic :-D hihi :-D

Ty już możesz;-) Dziecko donoszone:tak: Teraz tylko spokojnie. Trzymam kciuki. Melduj się;-);-)

A ja mam leniwą niedzielę. Nigdzie nie wychodziłam, bo zimno...
Pa!!
 
Cześć Dziewczynki, ja o wczoraj jestem nie do życia... Boję się, żeby Dzidzi nic nie było, bo wczoraj sie dowiedziałam, że mój Wujek nie żyje (3 miesiące walczył z noworworem) i chodzę i płaczę... tylko przez chwilkę nie mam zajęcia i od razu w ryk :(
Poza tym strasznie zaczynają boleć mnie biodra... Chwilkę poleżałam na lewym boku a potem straszny ból... Ale się maruda zrobiłam....
 
Witajcie wieczornie:-);-)
kurde mi nogi to do tyłka włażą..dzisiaj taki maraton zrobiliśmy..najpierw spacer nad morzem(zimno było ale tak przyjemnie zimno;-))
a później po obiedzie z rodzicami na spacerze byliśmy..chyba sie nachodziłam za cały tydzień hehe;-)
biore się za podczytywanie,bo troszkę sie "naprodukowałyście" jak mnie nie było;-)
 

A mierzysz sobie cukry po posiłkach? Bo ja tylko na tym bazuję. Jem "na oko" i cukry wychodzą zazwyczaj dobre. Najsmieszniejsze jest to, że wczoraj i dzisiaj zgrzeszyłam kosteczką gorzkiej czekolady:zawstydzona/y: I nigdy nie miałam tak niskiego cukru po godzinie - 72!!:szok::-D:-D Czekolada obniża cukier??:-D:-D:-D

No mierze sobie, teraz juz rzadziej, bardziej w momentach w ktorych wole sie upewnic i sprawdzic jak dzialaja poszczegolne rzeczy na mnie. Chyba fakycznie trzeba poznac swój organizm, i tak jeszcze stwierdzilam ze tez chyba zalezy od ulozenia dzieci i kiedy naciskaja na trzustke czy cos. Bo np dzis po tlustym obiedzie poczulam miekkosc w nogach, zmierzylam cukier i mialam bardzo niski cukier, i zaraz zaaplikowalam sobie szklanke soku i pare ciastek, a juz sie wystraszylam bo slabo mi sie robilo. Takze czasem ppojem slodkiego, ale w miare rozsadku i z kontrola jak organizm daje sobie rade.
 
Byłam też dzisiaj na spacerku, fajnie śnieżek pruszył :tak::blink: No i porzucałam się z Moim śnieżkami - jak dzieci normalnie, jak dzieci :-D

ale fajnie, ale Wam zazdroszczę:blink: ja śnieżek tylko przez okno autka oglądałam... a po śnieżkę chyba nie dałabym rady się schylić:-D

Czekolada obniża cukier??:-D:-D:-D
Nie mierzysz cukru? A jak sprawdzają, czy wszystko ok i dlaczego zaostrzyli dietę? Kurczę, nie rozumiem... Ja mam pilnować, żeby 2 godziny po posiłkach cukier nie był wyższy niż 110. No i żeby utrzymywać go na mniej więcej stałym poziomie (dlatego wazny jest jeden posiłek przed snem).

hehe dobre z tą czekoladą, fajnie by było gdyby tak było:-D
mierzyłam sama dla siebie glukometrem babci:confused: ogólnie wychodziło dobrze, po posiłkach najwyżej niecałe 120, na czczo 50/60 (moim zdaniem trochę duży rozstaw ale ja się nie znam:baffled:) a lekarzowi mam tylko przynosić częste badanie laboratoryjne glukozy w krwi i moczu... i własnie na podstawie tego zaostrzył mi dietę, ale sama nic z tego n ie rozumiem:confused:

Cześć Dziewczynki, ja o wczoraj jestem nie do życia... Boję się, żeby Dzidzi nic nie było, bo wczoraj sie dowiedziałam, że mój Wujek nie żyje (3 miesiące walczył z noworworem) i chodzę i płaczę... tylko przez chwilkę nie mam zajęcia i od razu w ryk :(

przykro mi:-(
ale dzidzią się nie martw nic jej się nie stanie, musiałabyś byc w pernamentnym stresie lub dołku, ale jak tylko możesz to się jakoś "pocieszaj", rozmawiaj sobie z dzidzią, żeby było Ci łatwiej znieść ten czas... i trzymaj się cieplutko!!!

ja po obiadku u teściów, normalnie jakaś śpiączka mnie dopadła, idę się położyć z książką... miłego wieczoru dziewczynki!!
 
reklama
Cześć Dziewczynki, ja o wczoraj jestem nie do życia... Boję się, żeby Dzidzi nic nie było, bo wczoraj sie dowiedziałam, że mój Wujek nie żyje (3 miesiące walczył z noworworem) i chodzę i płaczę... tylko przez chwilkę nie mam zajęcia i od razu w ryk :(

Ania trzymaj się Kobitko, będzie dobrze.
Niestety takie rzeczy się zdarzają :-(
Wiem co przechodzisz, bo mój wujek zmarł w październiku i też to bardzo przeżywałam. Najważniejsze teraz dla Ciebie i Maluszka, to zachować spokój. Wiem, że to trudne, ale postaraj się....

ale fajnie, ale Wam zazdroszczę:blink: ja śnieżek tylko przez okno autka oglądałam... a po śnieżkę chyba nie dałabym rady się schylić:-D

Tygrynko Kochana, śnieżki to mi Mój zrobił najpierw na zapas, bo też mam problemy ze schylaniem się. :zawstydzona/y:
Dopiero potem, jak już wszystko było przygotowane, to zaczęła się wojna :-D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry