Lucyann, głowa do góry, w sumie to jesteś w nienajgorszej sytuacji, bo chłopiec jest jeszcze mały i dzięki temu powinno być Ci łatwiej jeśli chodzi o nawiązanie kontaktu niż na przykład z kilkuletnim dzieckiem czy nastolatkiem. To już jest plus dla Ciebie. Tylko weź pod uwagę, że niedługo będziecie mieli do czynienia z buntem dwulatka - nie pomyl się i nie weź tego za niechęć do Ciebie - możesz przeżyć niepotrzebny stres, bo dwulatek z natury potrafi być krnąbrny, ale to nie znaczy, że jest przeciwko Tobie.
Jeśli chodzi o zrzucanie na nas winy za problemy wychowawcze, to wydaje mi się, że raczej rozsądny facet tak nie zrobi - w każdym razie mojemu nigdy nie przyszło by do głowy obwiniać mnie za jakieś problemy z jego dziećmi... ale jedna i najważniejsza rzecz, jaką my możemy i musimy brać pod uwagę to jest to, że nie wolno nam wchodzić w rolę matki dla takich dzieci i nie możemy próbować im tej matki zastąpić, bo to może rodzić bunt. Możemy za to być tak samo przyjazne i życzliwe i zdobyć sobie taki sam szacunek. A momentów trudnych napewno nie zabraknie i pewnie nie raz pomyślisz sobie, że nie dasz dłużej rady.... ja też miałam nie raz takie myśli, a jednak dawałam radę ... strach to normalna reakcja, chyba każda z nas w takiej sytuacji go przeżywa - bo nie wiadomo, jak będzie, jak się ułoży i czy wszyscy będą się dobrze czuli w tej nowej sytuacji. W każdym razie - powodzenia...
Ciekawa tylko jestem, jak zachowuje się eks żona - bo pytasz o sprawy opieki, ale nie piszesz, co z matką dziecka. Generalnie, jeśli nie ma jakichś bezdyskusyjnych przeslanek typu alkohol na przykład, to raczej sądy są skłonne przyznawać dzieci matkom. No chyba, że matka sama zrzeknie się tego prawa. U nas na przykład było tak, że mąz chciał po rozwodzie wziąć córkę, a synka zostawić z matką, bo same dzieci skłaniały się do takiego rozwiązania. Jednak biegły psycholog stwierdził, że lepiej byłoby nie rozdzielać rodzeństwa. Skutek tego był taki, że po paru latach córka zaczęła uciekać z domu i w końcu i tak trafiła do nas, tyle, że teraz jest w takim wieku, że już może sama zdecydowac, u kogo chce mieszkać. Sprawa prawnego przyznania opieki nad nią też jeszcze przed nami, ale u nas pójdzie łatwiej właśnie z tego względu, że dziewczyna ma już ponad 13 lat.
A u Was - jakby z tą opieką nie wyszło, to zawsze warto postarać się o dobry kontakt z maluchem, bo on będzie rósł i wszytko to, co wypracujesz teraz będzie w przyszłości procentować. Jak Cię teraz polubi to już mu tak zostanie.
Powodzenia
nikita