reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wakacyjne mamy 2017

Ja już mam tego dość! Dopiero co wyszłam za mąż a już myślę o rozwodzie! Serio ale nie dam sie tak traktować. Ciągle moja wina. A jak on coś spieprzy np wczoraj z tym,że to za dużo dla niego to myśli,że da całusa i po kłopocie i zapomnę. Ale ja nie mogę unieść głosu no bo przecież ksieciunio się zaraz obraża i mowi,że ciągle na niego warcze! Kurna nie robię tego bez powodu! I właśnie mu powiedziałam,że nie jestem jego sprzątaczką ani służącą i,że chyba nie jest typem osoby, która powinna żyć w związku. Wcześniej był sam i musiał wszystko robić a teraz taki wielki kłopot. Jak będzie sam to będzie musiał dalej robić sobie wszystko sam. A najlepsze jest to bo mi się właśnie przypomniało jak mi mówił,że mój były się żoną nie zajmował a potem żałował i płakał. Śmiać mi się chce bo w jego przypadku byłoby tak samo. Nie ugotowane, nie posprzątane,nie poprane,nie poprasowane itp.Ja nie wiem jemu jak coś nie pasuje a wiem,że przesadziłam to chyba na rękach bym musiała go nosić a i tak byłoby źle! Nie docenia tego co ma! Doceni może jak będziecie za późno
 
reklama
Dziewczyny współczuję. Ja się wkurzam na swojego bo sam nic z siebie nie zrobi ale jak mu powiem to pomoże i nie sciemnia że zmęczony. Teraz jak był w domu przez 2 tygodnie to się przekonał ile można zrobić z Dominikiem jak się jest samemu.jak wraca do domu to zajmuje się małym żebym mogła posprzątać i rozumie czemu jestem zmęczona. Mniej się przez to kłócimy w porównaniu do tego co było na początku
 
Dzięki dziewczny za wsparcie. Rozmawiałam z nim ale to się nie da bo jego odpowiedz jest tylko „marudzisz” i nic wiecej. Do tego on mi wmawia ze ja go zdradzam bo chodzę sama do parku hahahahahhahahahaahha nie dość ze z dzieckiem to jeszcze nieogarnięta bo wiadomo brak czasu a dziecko niecierpliwe. Czuje się jak w jakimś tanim serialu pt..” Moja żona mnie zdradza z kaczkami w parku” ....śmiech na sali


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Nie poznaje go dziewczyny zupełnie inny człowiek jak przykro się patrzy na to jak się zmienił . Kiedyś bylismy zgrana para kazdy nam zazdrościł bo nawet się nie kłóciliśmy ...rozmawialiśmy ,śmialiśmy się było naprawdę pięknie i kazdy miał jakieś wady ale były one akceptowane . A teraz ? On mi wyjeżdża ze się nie kochamy . A która kobieta by chciała iść do łóżka z facetem który się tak zachowuje? Gdyby zachowywał się jak należy to wszystko było by inaczej . Niechce już o tym wszystkim pisać i się użalać nad sobą bo kazdy ma jakieś problemy . Odezwę się jak poukładam w moim zyciu Albo ewentualnie w innym temacie . Dzięki [emoji8]dobranoc [emoji173]️


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Nie przejmuj się. Jak masz taką potrzebę to pisz.po to jesteśmy żebyśmy mogły komuś pomarudzic, ponarzekać, wyżalic się i dostać poradę i wsparcie. Głowa do góry i marudz nam ile chcesz :*
 
Foxy wspolczuje Ci strasznie, ale Emol i Poranna burza maja racje musisz sprobowac go podejsc, bo pozniej to on bedzie gral wielce skrzywdzonwgo...a co do skarzenia sie to pisz smialo przeciez po tu jesteamy jak napisala Kasieks, zal sie bo jestesmy po to zeby chov troche bylo Ci lzej!!!
Veronika poprostu moze przemawia przez Ciebie nie wyspanie(jezeli chodzi o to ze myslisz o rozwodzie) cala prawda o facetach jest taka ze sa gorsze niz "baby" obrazaja sie ,wszystko trzeba im powiedziec pokazac bo sami sie nie domysla a i czasem jak sie podniesie glos to ze ciagle krzyczymy, ale tak jak u Kasieks dopoki sami sie nie przekonaja co robimy gdy ich nie ma to nie zrozumia naszego zmeczenia i braku sil
 
Moj dzisiaj stwierdzil ze caly czas na niego krzycze...a to nie prawda czasem poprostu cos odwarkne jak widze ze nie szanuje mojej pracy w domu,bo to tez jest praca nie lezymy i nie pachniemy ...
 
PatiEmma - U mnie jest podobnie. Czasami podniose glos albo wlasnie odwarkne. Bo ile mozna pytac o to samo... to uslysze, ze rozkrecam klotnie i juz sie czepiam. Tylko od ponad pol roku nie spie. Jeszcze sluchanie codziennych placzow i jekow dziecka doprowadza do takiego stanu, ze ja czasami nie chce rozmawiac. Byle przezyc dzien. Nie da sie w takich warunkach byc usmiechnieta i wyluzowana. Nie ma mozliwosci odreagowania. Maz czasami mi cos opowiada, a ja zadaje jakies standardowe pytania, a tak naprawde go nie slucham. To wszystko jest skomplikowane. Potrafie juz tylko gadac o dziecku. Co zrobil, czego nie zrobil. Mysle, ze dla meza to tez duzy szok bo z kobiety, ktora prowadzila aktywne zycie (zawodowe, towarzyskie, a nawet jeszcze chodzilam na jakies szkolenia, konczylam nawet studia podyplomowe bedac w ciazy, czynnie uprawialam sport) zmienilam sie w "tylko" matke.
 
reklama
Poranna burza rozumiem Cie, ja tez wczesniej aktywna wiercipieta a teraz takie cieple kluchy
Igolem gadalam z kolezanka ostarnio ona urodzila w grudniu, i doszlysmy do wniosku ze te ktore tak zachwalaja macierzyństwo ze to taki blogi stan to poprostu klamia to jest kuzwa ciezka praca,czasem tak wykanczajaca ze niektore prace to nawet nie dorownuja jej, i jak mamy byc wiecznie usmiechniete i radosne jak skowronki ?!
 
Do góry