Dzisiejszy poranek. Budzę się, partner zaraz wychodzi do pracy a ja znowu zostanę sama. I nie mogę powstrzymać przygnębienia, to znowu będzie dzień dolowania się, zaczynam płakać....
Podchodzi do mnie, przytula i pyta "czemu płaczesz?"
-no wiesz...
-wiem.... Ale nie możesz teraz płakać, Ona tu jest, żyje i nie możesz, musisz być radosna dla Niej.
(I tekst do brzucha) Córciaa wstawaaaaaj rusz mamusie!!!
Ma rację, zacisnęłam zęby, wstałam - mamy z Tośką dzisiaj tyyyyle do zrobienia Muszę się czymś zająć. ..
**Czy któraś z Was pisała, miała plan porodu? **
Podchodzi do mnie, przytula i pyta "czemu płaczesz?"
-no wiesz...
-wiem.... Ale nie możesz teraz płakać, Ona tu jest, żyje i nie możesz, musisz być radosna dla Niej.
(I tekst do brzucha) Córciaa wstawaaaaaj rusz mamusie!!!
Ma rację, zacisnęłam zęby, wstałam - mamy z Tośką dzisiaj tyyyyle do zrobienia Muszę się czymś zająć. ..
**Czy któraś z Was pisała, miała plan porodu? **