reklama
Rondzia
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 12 Wrzesień 2005
- Postów
- 2 060
A propos pogody to... pewnie widzialyscie wiadomosci. Molo zniszczone itd. Wracalam do domu wczoraj i lzy mi lecialy tak sie balam jechac. Drzewa poprzewalane a wialo tak ze mi caly samochod latal po obwodnicy. Do kompletu pozrywalo linie i jak wrocila do domu to nie bylo pradu, wody a ze piec tez jest na prad wiec zimno jak w psiarni. I Jasiek ryczacy z wychodzacymi zebami. Brrrrrrr.. Armagedon...
BlackWizard
Fanka BB :)
Apropo pogody u nas było bardzo nieciekawie. Tak jak Rondzia pisze pozrywane linie, brak prądu, wszędzie w okolicy wywalone drzewa
Apropo spania to u nas dziś było tragicznie...Tą noc nazwałabym Apogeum jego możliwości...Całą noc budził sie co 15-40 minut...Ze mna w łożku czy sam w łożeczku....Masakra...Gryzł podusie przez sen tak te zęby go bolą...Doszlo do tego że ze zmęczenia puszczały nam nerwy i oboje z L darliśmy sie na siebie...Od tego juz tylko krok żebym gdzieś zaległa i mnie cucili...Kiedy to sie skonczy :-(
klaudia011
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Lipiec 2008
- Postów
- 2 389
a my uczymy sie zasypiać...bez lulania...wieczor w łóżeczku a w dzien na lóżku...
wczoraj i przed wczoraj dramat...wieczór darcie sie 2h oj masakra!!w dzien wstawanie i uciekanie..a na koniec darcie
dzisiaj juz spi 2 raz przy czym grzecznie sie do mnie przytulił na łóżku i zasnął..
mam nadzieje ze bedzie coraz lepiej..ja postanowiłam być konsekwentna!
Adiva bardzo współczuje..mama nadzieje ze wszystko wróci u was do normy i Piotruś bedzie pieknie spał..
wczoraj i przed wczoraj dramat...wieczór darcie sie 2h oj masakra!!w dzien wstawanie i uciekanie..a na koniec darcie
dzisiaj juz spi 2 raz przy czym grzecznie sie do mnie przytulił na łóżku i zasnął..
mam nadzieje ze bedzie coraz lepiej..ja postanowiłam być konsekwentna!
Adiva bardzo współczuje..mama nadzieje ze wszystko wróci u was do normy i Piotruś bedzie pieknie spał..
Apropo spania to u nas dziś było tragicznie...Tą noc nazwałabym Apogeum jego możliwości...Całą noc budził sie co 15-40 minut...Ze mna w łożku czy sam w łożeczku....Masakra...Gryzł podusie przez sen tak te zęby go bolą...Doszlo do tego że ze zmęczenia puszczały nam nerwy i oboje z L darliśmy sie na siebie...Od tego juz tylko krok żebym gdzieś zaległa i mnie cucili...Kiedy to sie skonczy :-(
zazwyczaj w takie nocki puszczają nerwy,trzymaj się nadziei, że niedługo przejdzie;-)
a my uczymy sie zasypiać...bez lulania...wieczor w łóżeczku a w dzien na lóżku...
wczoraj i przed wczoraj dramat...wieczór darcie sie 2h oj masakra!!w dzien wstawanie i uciekanie..a na koniec darcie
dzisiaj juz spi 2 raz przy czym grzecznie sie do mnie przytulił na łóżku i zasnął..
mam nadzieje ze bedzie coraz lepiej..ja postanowiłam być konsekwentna!
Adiva bardzo współczuje..mama nadzieje ze wszystko wróci u was do normy i Piotruś bedzie pieknie spał..
tak ja też, przeszłam na butelkę z mlekiem;-)i mam gdzieś, co powiedzą dentyści i inni specjaliści, jak będzie bardziej kumaty zamienię na kubek kakao i bajkę, a teraz mnie to bardzo odciążą=usypianie 15min., a nie 1,5h.
no to biedna przeszłaś trochę.A propos pogody to... pewnie widzialyscie wiadomosci. Molo zniszczone itd. Wracalam do domu wczoraj i lzy mi lecialy tak sie balam jechac. Drzewa poprzewalane a wialo tak ze mi caly samochod latal po obwodnicy. Do kompletu pozrywalo linie i jak wrocila do domu to nie bylo pradu, wody a ze piec tez jest na prad wiec zimno jak w psiarni. I Jasiek ryczacy z wychodzacymi zebami. Brrrrrrr.. Armagedon...
Trzeba przez to przejść nie ma innej rady.Apropo spania to u nas dziś było tragicznie...Tą noc nazwałabym Apogeum jego możliwości...Całą noc budził sie co 15-40 minut...Ze mna w łożku czy sam w łożeczku....Masakra...Gryzł podusie przez sen tak te zęby go bolą...Doszlo do tego że ze zmęczenia puszczały nam nerwy i oboje z L darliśmy sie na siebie...Od tego juz tylko krok żebym gdzieś zaległa i mnie cucili...Kiedy to sie skonczy :-(
reklama
teraz wiadomo ze dziecko w nocy jeszcze je ale gdy przestanie to po myciu zabków juz tylkko woda..chyba ze chcecie miec dwulatka zkikutami zrabanymi próchnicą... a chore mleczaki to i niestety słabe zeby stałe..
moja kuzyneczka nie rozstawała siew z butelka i piła tylko czerwone napoje teraz ma 5,5 roku i ani jednego zeba zdrowego a przodu nie ma wogóle... taki stamn był juz gdy miała 2 latka...
moja kuzyneczka nie rozstawała siew z butelka i piła tylko czerwone napoje teraz ma 5,5 roku i ani jednego zeba zdrowego a przodu nie ma wogóle... taki stamn był juz gdy miała 2 latka...
Podziel się: