Mój synek w maju kończy trzy lata.
W poprzednie wakacje "żegnaliśmy się" z pieluchą. Wszystko było w porządku. Wołał ładnie na nocnik, na dworze był w majteczkach. Tylko do spania pampers, bo jest śpiochem i do rana nie wytrzymywał.
W połowie września coś się zmieniło. Nagle przestał wołać. I do tej pory jest problem. Przestał wołać, ciągle sika w majtki. Nie działa nic. Ani tłumaczenie, ani prośba, ani kary. Mokre majtki mu nie przeszkadzają. Może nawet godzinami w nich siedzieć.
W listopadzie poszedł do przedszkola. Tam pierwsze 2 miesiące chodził w pampersie. Od stycznia jest w majtkach. Początki były ok. Chodził z Panią, sikał na ubikację. Ale nadal nie woła. A teraz z powrotem zaczyna sikać w majtki. I to drugie też...
Co robić? Już brak mi pomysłów i sił. Proszę, pomóżcie...
W poprzednie wakacje "żegnaliśmy się" z pieluchą. Wszystko było w porządku. Wołał ładnie na nocnik, na dworze był w majteczkach. Tylko do spania pampers, bo jest śpiochem i do rana nie wytrzymywał.
W połowie września coś się zmieniło. Nagle przestał wołać. I do tej pory jest problem. Przestał wołać, ciągle sika w majtki. Nie działa nic. Ani tłumaczenie, ani prośba, ani kary. Mokre majtki mu nie przeszkadzają. Może nawet godzinami w nich siedzieć.
W listopadzie poszedł do przedszkola. Tam pierwsze 2 miesiące chodził w pampersie. Od stycznia jest w majtkach. Początki były ok. Chodził z Panią, sikał na ubikację. Ale nadal nie woła. A teraz z powrotem zaczyna sikać w majtki. I to drugie też...
Co robić? Już brak mi pomysłów i sił. Proszę, pomóżcie...