Hello, my nie w łazience - to Sempe
. My tradycyjnie w sypialni. Między 23 a 1 w nocy mamy spokój i brak lokatorów z powodu "złego snu". Dajemy radę.
Ruch się tu zrobił i miło, ja niestety
nie mam czasu ogarnąć wszystkich odpowiedzi, więc jak kogoś pominę - demencja starcza, to wybaczcie.
Mamo, to trzymam kciuki, moja Sis.
Pawimi nic tak nie cieszy jak wspólnie spędzony czas, relaks w domowej, miłej atmosferze, a błogie lenistwo jest to to co tygrysy lubią najbardziej, to fakt. Rozumiem, że bardzo ciężko było wstać i wytargać dzieciaki do szkoły. Wiem coś o tym. Życze jak najmniej bolesnego powrotu do rzeczywistości.
Weroniczka, myśmy przeszli gehennę z pewnym gościem od drzwi, pismo mu wysyłaliśmy. Jazda była, bo on nam dobrych nie zrobił tylko na odczep obrzydliwe, nawet dobrze nie wyszlifowane, zamontował też kiepsko robiąc straty w domu. Na szczęście u nie zapłaciliśmy. Pewnego dnia wparował, zabrał drzwi, ościeżnice zostały. Myśmy mu nie zapłacili, on nie pojawił się poościeżnice. Musieliśmy zorbić u kogoś innego wymieniając ościeżnice - mamy grube ściany i musiały być konkretne. W sumie mamy ładne, jak lubimy, tylko po co te nerwy były??? Minęło już ponad 5 lat, a nadal pamiętam te nerwy, bleee.....
Zuz-Inka - no nic tam nie ma, zupełnie nie widziałam, rozumiem, ze jednak nie masz jak napisać nic więcej. Zdrowiejcie kobietko
Azile - fajnie, ze jesteś, że jesteście na prostej. M pojechał do fabryki?
Badismall - trzymaj się laseczko, ja takie samopoczucie psychiczne zawsze przy dziewczynkach miałam, jakby sie za duża ilość hormonów we mnie pojawiała ;-)