m_j
Mamy październikowe 2007
Witajcie Dziewczyny,
JESTEM NERWOWA I NIECIERPLIWA
mam z tym ogromny problem, denerwuję się drobiazgami, wpadam w złość
jesli coś nie idzie po mojej myśli..nie potrafię siebie opanować, szczególnie w sytuacjach, gdy moja córka wybucha panicznym płaczem i kłądzie mi się na podłodze nie słuchając wogóle mich próśb...
Ostatnio bardzo niepokoi mnie własne zachowanie wobec mojego dziecka. Myślę, że Aisha celowo wystawia mnie na próbę testując moje reakcje na
negatywne zachowania, ale ja po prostu nie wytrzymuję. Próbuje zachowywać spokojnie i stanowczo,
jednak bywają sytuacje, że po prostu.. nie wytrzymuję i wybucham!
Zdarza mi się wtedy potrząsnąć dzieckiem, skrzyczeć go, a nawet dać
klapsa ( lub z wściekłością odnieść do łóżeczka...
Są to sytuacje tego typu gdy np.:
- proszę o pozbieranie zabawek, a ona z nerwami i siłą je rozrzuca dookoła,
- kilkakrotnie proszę o nieotwieranie szafek i wyjmowanie rzeczy bezskutecznie, które z reszta rozrzuca wszędzie nerwowo,
- na wszytsko na co nie zareaguje będąc np zajętą, kładzie mi się na podłodze i wybucha piskliwym płaczem,
i wiele innych...
Ogromnie żałuję potem, że byłam agresywna wobec dziecka, ale po
prostu puszczają mi nerwy, a nie mogę np. w takim momencie wyjść z
pokoju żeby ochłonąć.
Zdarza się, że moje dziecko też mnie ugryzie, szarpnie za włosy lub uderzy w twarz czy też bije w inne częsci ciała.
W dodatku moje prośby i zakazy wypowiadane stanowczym tonem traktuje jak zabawę i wypuszcza drugim uchem.
Aisha jest jakby nieobecna, gdy jest ze mną...jakąś zabawą, zabawką, ksiązką czy czymś innym czym próbuje ją zainteresować zajmie się na moment, albo wcale - wtedy mnie ignoruje na całego...jest jakby rozkojarzona, nieobecna, nie wiem jak jeszcze..??? Wszystkim rzuca,popycha - nie wiem co mam robić..
Nie słucha wcale moich próśb, stoi jak kamień niesłyszący i uparty...
Zupełnie inna jest z tatą, nie poznaje wówczas swojego dziecka...Jego słucha od słowa, bawi się z nim, czuje respekt...a na mnie siusia z n-tego piętra
Myśle że jestem fatalną matką. Nie wiem jednak co zrobić żeby
okazywać dziecku więcej cierpliwości. ....Bardzo proszę o pomoc i rady
JESTEM NERWOWA I NIECIERPLIWA
mam z tym ogromny problem, denerwuję się drobiazgami, wpadam w złość
jesli coś nie idzie po mojej myśli..nie potrafię siebie opanować, szczególnie w sytuacjach, gdy moja córka wybucha panicznym płaczem i kłądzie mi się na podłodze nie słuchając wogóle mich próśb...
Ostatnio bardzo niepokoi mnie własne zachowanie wobec mojego dziecka. Myślę, że Aisha celowo wystawia mnie na próbę testując moje reakcje na
negatywne zachowania, ale ja po prostu nie wytrzymuję. Próbuje zachowywać spokojnie i stanowczo,
jednak bywają sytuacje, że po prostu.. nie wytrzymuję i wybucham!
Zdarza mi się wtedy potrząsnąć dzieckiem, skrzyczeć go, a nawet dać
klapsa ( lub z wściekłością odnieść do łóżeczka...
Są to sytuacje tego typu gdy np.:
- proszę o pozbieranie zabawek, a ona z nerwami i siłą je rozrzuca dookoła,
- kilkakrotnie proszę o nieotwieranie szafek i wyjmowanie rzeczy bezskutecznie, które z reszta rozrzuca wszędzie nerwowo,
- na wszytsko na co nie zareaguje będąc np zajętą, kładzie mi się na podłodze i wybucha piskliwym płaczem,
i wiele innych...
Ogromnie żałuję potem, że byłam agresywna wobec dziecka, ale po
prostu puszczają mi nerwy, a nie mogę np. w takim momencie wyjść z
pokoju żeby ochłonąć.
Zdarza się, że moje dziecko też mnie ugryzie, szarpnie za włosy lub uderzy w twarz czy też bije w inne częsci ciała.
W dodatku moje prośby i zakazy wypowiadane stanowczym tonem traktuje jak zabawę i wypuszcza drugim uchem.
Aisha jest jakby nieobecna, gdy jest ze mną...jakąś zabawą, zabawką, ksiązką czy czymś innym czym próbuje ją zainteresować zajmie się na moment, albo wcale - wtedy mnie ignoruje na całego...jest jakby rozkojarzona, nieobecna, nie wiem jak jeszcze..??? Wszystkim rzuca,popycha - nie wiem co mam robić..
Nie słucha wcale moich próśb, stoi jak kamień niesłyszący i uparty...
Zupełnie inna jest z tatą, nie poznaje wówczas swojego dziecka...Jego słucha od słowa, bawi się z nim, czuje respekt...a na mnie siusia z n-tego piętra
Myśle że jestem fatalną matką. Nie wiem jednak co zrobić żeby
okazywać dziecku więcej cierpliwości. ....Bardzo proszę o pomoc i rady