Sylwestrowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2021
- Postów
- 1 128
Sama nie wiem jak to przeżyłam, chyba wciąż jestem w szoku (uroniłam tylko raz łzy, ale to przez pierwsze odciąganie pokarmu po nawale), ale ani przy porodzie ani do dziś nie poleciała łza. Chyba wypieram ten horror z głowy, albo hormony wciąż szaleją.O bojciu... Jak czytam co napisałaś to uważam, że poród miałaś dramatyczny...
Ja mam termin na maj (pierwsze dziecko) i właśnie to porodu boję się od zawsze. A Ty biedna miałaś full serwis: wywoływanie, wyciskanie, nacinanie i na koniec łyżeczkowanie i przetaczanie krwi bardzo Ci współczuję, ale jednocześnie podziwiam, że to wszystko wytrzymałaś. Silna babka jesteś!
Nie wiedziałam, ze cały pakiet się na mnie zwali - gdybym wiedziała to bym sobie cesarke załatwiła Drugiego dziecka na pewno nie będzie, mąż również jest przerażony tym co się działo i jakim cudem jest, ze mały jest zdrowy (dodatkowo wyszedł w pozycji rączka barek).
Nie czytaj może takich skrajnych porodów jak mój, każdy jest inny i nie ma co się nastawiać na najgorsze Ale z drugiej strony warto wiedzieć, co może się zdarzyć. Do porodu masz jeszcze spooooro czasu, teraz myśl o maluszku w brzuchu i się nie stresuj