Hej dziewczyny, jestem w 17 tc. Podczas podstawowych badań, które zlecił mi lekarz było badanie na toksoplazmoze. Moje zdziwienie było ogromge, gdy odbierając wyniki zobaczyłam ze nie mam odporności na toxo czyli nigdy jej nie przechodziłam. Wychowywałam się na wsi wśród kotów, psów i innych zwierzątek gdyż moi rodzice mieli gospodarstwo rolne. Zdarzało się jeść truskawki prosto z krzaka, jabłka znalezione w sadzie na ziemi, porzeczki i inne, domowe kiełbasy, wędliny, mięso czasem surowe (tatar) więc byłam w szoku patrząc na wynik. Teraz niestety mam ogromny lęk przed złapaniem toxo zwłaszcza ze jest ona bardzo groźna dla maleństwa. Pilnuje się jak mogę, nie tykam wędlin, kiełbas, parówek, mięso zawsze długo gotuje bądź piekę w piekarniku, wszystko dokładnie myje ale ten lęk jest silniejszy ode mnie. Zdarzyło mi się machinalnie przekładać rękami mięso do garnka a później bez zastanowienia chwyciłam za chleb. Dopiero po chwili pomyślałam ze przecież nie umyłam rąk po dotknięciu mięsa... no i zaczęła sie panika! Tak jak smażyłam jajecznice, wbiłam jajka i też zapomniałam o myciu rąk! Panika na maxa :/ nie wiem jak sobie z tym lękiem poradzić, mój facet twierdzi że kompletnie mi odbiło bo bardziej ostrożnym już sie chyba być nie da Jak tak dalej pójdzie to urodze w szpitalu psychiatrycznym
reklama
Pomysl.ze masz 28 l i nie zarazila sie toksoplazmoza wiec nie jest to tak latwe...odpowiedz sobie sama czy jest sens sie martwic! serio mnostwo rzeczy moze sie przytrafic po drodze moze Ci ceglowka.w drewniaanym kosciele spac.Wyluzuj i ciesz sie ciaza!
NeSSi
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2009
- Postów
- 21 161
Bez paniki ...''gdyby babka wiedziała, że się przewróci- to by siadła''. Pilnuj higieny rąk i produktów, które spożywasz a wszystko będzie dobrze. Ja jestem obecnie w 13 tc, i to moja druga ciąża bez przebytej toxo ... Gdybym miała panikować to bym z domu nie wychodziła, bo pod samochód mogę wpaść I cegłą dostać ...jak pisały dziewczyny. Martwimy się, gdy jest coś na rzeczy ...nie martwimy , gdy problemu nie ma.Hej dziewczyny, jestem w 17 tc. Podczas podstawowych badań, które zlecił mi lekarz było badanie na toksoplazmoze. Moje zdziwienie było ogromge, gdy odbierając wyniki zobaczyłam ze nie mam odporności na toxo czyli nigdy jej nie przechodziłam. Wychowywałam się na wsi wśród kotów, psów i innych zwierzątek gdyż moi rodzice mieli gospodarstwo rolne. Zdarzało się jeść truskawki prosto z krzaka, jabłka znalezione w sadzie na ziemi, porzeczki i inne, domowe kiełbasy, wędliny, mięso czasem surowe (tatar) więc byłam w szoku patrząc na wynik. Teraz niestety mam ogromny lęk przed złapaniem toxo zwłaszcza ze jest ona bardzo groźna dla maleństwa. Pilnuje się jak mogę, nie tykam wędlin, kiełbas, parówek, mięso zawsze długo gotuje bądź piekę w piekarniku, wszystko dokładnie myje ale ten lęk jest silniejszy ode mnie. Zdarzyło mi się machinalnie przekładać rękami mięso do garnka a później bez zastanowienia chwyciłam za chleb. Dopiero po chwili pomyślałam ze przecież nie umyłam rąk po dotknięciu mięsa... no i zaczęła sie panika! Tak jak smażyłam jajecznice, wbiłam jajka i też zapomniałam o myciu rąk! Panika na maxa :/ nie wiem jak sobie z tym lękiem poradzić, mój facet twierdzi że kompletnie mi odbiło bo bardziej ostrożnym już sie chyba być nie da Jak tak dalej pójdzie to urodze w szpitalu psychiatrycznym
reklama
Nie masz się co obawiać ;-) też nie przechodziłam, tak bardzo straszą że kot, kuweta... od lat mam w domu koty i jakoś do tej pory nie załapałam ;-) pytałam gin czy moje futro przebadać, ale sama powiedziała żebym nie szalała i kocurowi dała spokój :-) mam tylko kuwete w rękawiczkach sprzątać :-)
Podziel się: