reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Test 6 dni przed okresem

Zuziiiii

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
15 Listopad 2018
Postów
56
Hej wszystkim

6 dni przed okresem wykonałam test ciążowy. Wynik jednak nie jest dla mnie jednoznaczny , szczególnie teraz kiedy naczytałam się trochę o fałszywie pozytywnych testach , gdzie kreska jednak nie jest kreską wskazująca na ciąże.
Mam teraz dylemat, czy jest to słabo widoczna kreska ze względu na mała liczbę hormonów czy „błąd”
Załączam pierwsze zdjęcie po wykonaniu testu.
 

Załączniki

  • 1294DDFD-659C-4320-B67B-15F44CDE1E83.jpeg
    1294DDFD-659C-4320-B67B-15F44CDE1E83.jpeg
    875,6 KB · Wyświetleń: 19 977
reklama
Rozwiązanie
Czekaj, bo ja czegoś nie rozumiem. To nie jest Twój wybór? Inni mówią? Dziewczyno, zostaniesz matką musisz podejmować własne decyzje, a nie słuchać innych. Mam wrażenie, że jesteś bardzo podatna na otoczenie i brak Ci własnego zdania. Trochę więcej wiary w siebie. Chcesz żyć w Polsce, to wracaj. A jak chcesz zostać w Francji, to spoko, ale niech to będzie świadoma decyzja, a przede wszystkim TWOJA.


Nie to, ze jestem podatna, po prostu tak mi powiedzieli , a ja nie mam siły sie kłócić teraz, ale swoje zdanie mam.
Musze to dokładnego przemyślenia w końcu to poważana decyzja. Póki co jestem ostrożna i nie wybiegam az tak w przyszłość bo nie wiadomo co sie stanie. Czekam na pierwsze badanie, to jest dla mnie teraz najważniejsze...
Niech spier...a ! Bo już inaczej nie powiem! A seksu nie bał się uprawiać i nie miał świadomosci że seks może się = ciąża?!
Przyjdzie czas, że będzie sobie w brodę pluł.
PS. Ile on ma lat, jeżeli to nie tajemnica?

Myślę, że tutaj (Francja) ludzie, do tego podchodzą tak : 'jak będzie ciąża to się pójdzie po tabletkę i po problemie'. Kiedy przekonywał mnie do przerwania ciąży, mówił, że to nic takiego i że WIELE jego koleżanek ma na koncie KILKA takich sytuacji...masakra.
Ma 28 lat.
 
reklama
Myślę, że tutaj (Francja) ludzie, do tego podchodzą tak : 'jak będzie ciąża to się pójdzie po tabletkę i po problemie'. Kiedy przekonywał mnie do przerwania ciąży, mówił, że to nic takiego i że WIELE jego koleżanek ma na koncie KILKA takich sytuacji...masakra.
Ma 28 lat.
Ale on wcale nie musi brać udziału w wychowaniu tego dziecka, doskonale poradzisz sobie sama. Dodatkowo powtarzam, póki co to dziecko jest tylko Twoje, Ty je w sobie nosisz i to Ty wydasz je na świat. Należy do Ciebie :)
On ma gowno do powiedzenia, nie daj się zwieść... ani broń Boże zastraszyć. Dasz radę!
Szkoda ze nie ma tabletek na rozum, chociaż głupiego nie przegadasz..
 
Ja bardzo młodo urodziłam 1wsze dziecko, i nigdy nie usłyszałam słowa, ze mam je usunąć czy oddać komukolwiek. Nawet przez myśl mi to nie przeszło.
A on stary, a głupi...
Szkoda słów. :(
 
Ale on wcale nie musi brać udziału w wychowaniu tego dziecka, doskonale poradzisz sobie sama. Dodatkowo powtarzam, póki co to dziecko jest tylko Twoje, Ty je w sobie nosisz i to Ty wydasz je na świat. Należy do Ciebie :)
On ma gowno do powiedzenia, nie daj się zwieść... ani broń Boże zastraszyć. Dasz radę!
Szkoda ze nie ma tabletek na rozum, chociaż głupiego nie przegadasz..

Dokładnie to mu napisałam , a on nadal swoje....i błaga i że on nie może spać... Nigdy nie myślałam, że będę woleć, aby "tatuś" po prostu mnie zostawił i zniknął z mojego życia.
Oczywiście jakbym się ugięła to. by było tak, jakby nic się nie stało, czyli nadal razem
 
Dokładnie to mu napisałam , a on nadal swoje....i błaga i że on nie może spać... Nigdy nie myślałam, że będę woleć, aby "tatuś" po prostu mnie zostawił i zniknął z mojego życia.
Oczywiście jakbym się ugięła to. by było tak, jakby nic się nie stało, czyli nadal razem
Ale błaga o co?
O to, abyś zabiła wasze dziecko? Jemu sen jest ważniejszy, jak zdrowie własnego dziecka?
Nonsens...
Wierze, ze się nie ugniesz. I dasz sobie z Nim spokój, wiem ze nie jest ci łatwo. Ale odpowiadasz nie za siebie, a za Was :)

A Jak się czujesz?
 
Ale błaga o co?
O to, abyś zabiła wasze dziecko? Jemu sen jest ważniejszy, jak zdrowie własnego dziecka?
Nonsens...
Wierze, ze się nie ugniesz. I dasz sobie z Nim spokój, wiem ze nie jest ci łatwo. Ale odpowiadasz nie za siebie, a za Was :)

A Jak się czujesz?

Coś gadał, że w jego rodzinie nie porzuca się dzieci, może się boi, że będzie musiał ze mną być ( tak jakbym ja tego chciała...) Dla mnie ten etap jest skończony i postanowiłam nie wdawać się już w żadne dyskusje bo to nie ma sensu.
Nie wiem o co chodzi z tym spieprz.. życiem, ja tego w ogóle tak nie widzę, biorąc pod uwagę w jakich czasach żyjemy... Innym argumentem jest to, że umyślnie pozbawiam dziecko ojca... ale przecież nie jest powiedziane, że do końca życia zostanę sama...żałosne
 
reklama
Do góry