xMartusiax
Mama na pełen etat;)
Witam.4 maja 2011 roku urodzilam syna(3630g i 55cm,10pkt)dorgami natury.podczas porodu nacieto mi krocze.juz pomine fakt ze nacieli mnie za szybko i stracilam tak duzo krwi ze nie bylam w stanie juz przec-tak slablam.wiec polozna doslownie ''wypchala'' mojego syna z mojego brzucha.Polozyla swoje przedramienia na czubku mojego brzucha i z calej sily zaczela naciskac.Pomimo prosb zeby przestala(sprawialo mi to ogromny bol,mialam wrecz wrazenie ze dziecko wyskoczy mi zaraz bokiem) dalej napierala na moj brzuch.Syn sie wkoncu urodzil.Ale nie w tym rzecz i problem.otoz zalozono mi 3 szwy rozpuszczalne w srodku i 5 zwyklych na zewnatrz.po 3 dniach gdy wypisywali mnie do domu,polozna zdjela jeden szew ale rana nie byla jeszcze zrosnieta wiec zostawila reszte i kazala przyjsc za tydzien.po 5 dniach wrocilam do szpitala(do tego samego w ktorym rodzilam) ze skrajnym odwodnieniem,wycienczeniem i 40 stopniowa goraczka.polozne uparcie twierdzily ze to przez szwy i ze po ich wyciagnieciu wszystko minie.okazalo sie ze szyjka macicy za szybko i za mocno sie ''zamknela'' i krew nie miala ujscia a do tego przy porodzie mnie nie wyczyscili(po urodzeniu lozyska mocno chlupnelo ze mnie krwia) tylko od razu zszyli.lekarz ktory mnie ogladam gdy drugim razem bylam w szpitalu nie wyciagnol szwow tylko obciol wystajace koncowki.przy stosunku czuje bol,szyw sa wyczowalne pod palcem,a do tego zszyli mnie tak jakby za malo.poprostu jest etraz duzo luzniej niz wczesniej-pomimo cwiczen miesni kegla;/i teraz sie zastanawiam co zrobic.czy isc na zabieg wyciagniecia tych szwow,czy isc na zabieg ''zwerzenia'' wejscia po pochwy,czy moze poczekac do kolejnej ciazy ktora planuje tak za 3 lata i jakby mnie przy porodzie nacinali to by je od razu wyjeli.no jzu sama nie wiem.bardzo prosze o pomoc.pomine juz fakt ze przez to ze ''ona'' jest taka ''luzna'' co chwila mam jakas infekcje;/a podmywam sie 2 razy dziennie a przy okresie przy kazdej zmianie podpaski i nie nosze tamponow.
Pozdrawiam Marta
Pozdrawiam Marta