Nie ten spital, Kochane, nie ten szpital. Przed cięciem na przedoperacyjnej sama, po cięciu na pooperacyjnej sama, mąż na korytarzu pod drzwiami porodówki, jak będą wywozić dziecko po cięciu, to jak pobiegnie na noworodki za pielęgniarką to zobaczy, bo nie myślcie, że specjalnie noworodkowa będzie ojca szukać. Jak byłam we wrześniu to sala noworodkowa na Ip. miała 2 metry na 5 i oprócz pielęgniarek i łóżeczek nikt tam się nie mieścił, więc żadnych tatusiuw specjalnie tam nie wpuszczali. Jak chceceie mieć męża ze sobą przed i po cięciu to wybierzcie np. Rydygiera, bo na Kopernika na to nie liczcie zobaczycie się z nim dopiero jak Was przewiozą na oddział, a kiedy różnie to jest, jedną poi 6 godz. inną po 24.