reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szpital Uniwersytecki Kopernika - poród, położne, wasze wrażenia

Cześć, odwiedziłam wczoraj szpital na Kopernika, zgodnie z "zaproszeniem" od mojego lekarza prowadzącego, który tam pracuje. Miałam zrobione KTG i USG, plus badanie ginekologiczne. Mój lekarz wyznaczył też termin cesarki na środę, czyli równo z moim naturalnym terminem. Mam się zgłosić do szpitala na czczo, w dniu cesarki.

Co o pytań cappy_multivitamin d:

ad.1. Tak jak pisałam powyżej, mam się zgłosić tego samego dnia, chyba że coś by mnie niepokoiło, wówczas mam od razu jechać na Kopernika.

ad.2. Podejrzewam, że na korytarzu przed salą operacyjną.

ad.3. Prawdopodobnie trafisz od razu na salę poporodową, ale w szpitalach różnie z tym bywa, ze względu na obłożenie pacjentami. Jeśli chodzi o odwiedziny, to teraz przed wejściem do szpitala na Kopernika jest informacja, że ze względu na panującą grypę należy ograniczyć ilość osób odwiedzających, także poinformuj o tym wcześniej swoich bliskich.

Ja mam złe wspomnienia po pierwszej cesarce ( Ujastek ) także ze względu na ciągle przebywającą rodzinę sąsiadki: mama z siostrą, mąż, ciotka, ciągle się zmieniali w małym pokoiku. Ich krzesła stały pomiędzy naszymi łóżkami, nie było żadnego parawanu, a ja na początku faktycznie nie miałam sił, aby się normalnie podnieść, wstać, położne musiały ich wypraszać jak przychodziło do zmiany podkładów. Każda próba wstania z łóżka była przy obcym facecie zwyczajnie krępująca. Do tego koniec lata, zaduch, sztuczna pościel pod którą się pociło niemiłosiernie i brak możliwości otwarcia okna. Trzeciego dnia się zreflektowali i przebywali więcej na korytarzu, ale to już było po najtrudniejszym okresie. Dodam, że sąsiadka samą cesarkę zniosła dużo lepiej ode mnie, więc ta ciągła straż wokół niej była zbyteczna.

ad.4. i ad.6. Pierwszą cesarkę miałam na Ujastku i tam przy myciu pomagały mi położne, nie byłam w stanie sama wstać i przejść pod prysznic. Chodziłam bardzo powoli zgięta w pół. Miałam wrażenie, że szef z jednej strony wbija mi się w tkankę. Ale moja sąsiadka bez problemu dała radę samodzielnie wstać, wziąć prysznic, także to sprawa indywidualna.



Trzymajcie kciuki, dam znać co i jak po powrocie do domu.
 
reklama
@sonia_3 serdecznie Ci dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi :)

ja wiem, że mam się zgłosić dzień wcześniej, pewnie wszystko zalezy do lekarza...

mam nadzieję, że obie zniesiemy cesarki tak dobrze, jak Twoja "popularna" sąsiadka z Ujastka :D w każdym bądź razie, tego życzę Tobie i Natalce - tak swoją drogą, ja też czekam na Natalię ;)

powodzenia i daj znać, jak juz będzie po - w miarę możliwości oczywiście!
 
Ludzie to się kurde naprawdę nie umieją zachować... ja miałam w żeromskim bardzo fajne sąsiadki, ale generalnie w sali obok, z która dzieliłyśmy łazienkę to było u jednej laski chyba w pewnym momencie 5 osób.
 
To ja mam inne wspomnienia tylko rodzilam naturalnie.
Byłyśmy we 3 w pokoju. One się dobrze czuły i wszystko robiły a ja, gdy musiałam przebrać pieluche dziecku zemdlałam. W ciągu dnia od rana do wieczora siedział mąż i zajmował się dzieckiem, bo ja tak źle znioslam poród. A w nocy pomagały mi Panie z pokoju. Do nich nikt nie przychodził. Ja poprosiłam rodzinę oraz przyjaciół, żeby nie przychodzili i oczywiście kilka osób przyszło co mnie zdenerwowało, bo tylko zamieszanie robili.
Ale ich wypraszalam i szybko się zmywali. Jednak do tej pory mam małe wyrzuty sumienia, że mój maz siedział a ich nie. Jednak jest to mężczyzna i na bank im to przeszkadzało, ale ze względu na mój stan nic nie powiedziały. Generalnie nie mam z nimi kontaktu, ale w duszy jestem wdzięczna za ich pomoc i wyrozumiałość. Gdyby nie one i mąż nie wiem jakbym dała sobie radę.

Dziś będę wiedzieć czy będę mieć wskazanie na cesarkę i bardzo się boję. Zresztą ogólnie boję się porodu czy to droga naturalna czy cięcie. Cięcia się boję, bo nigdy nie miałam szwów prócz krocza przy pierwszym porodzie. Boję się, że po puszcza mi w domu. Moja pierwsza córka będzie zaczynać 2 latka po porodzie i boję się, że mnie uderzy w brzuch czy coś.
 
Dziewczyny, z powodu miednicowego położenia dzidziusia prawdopodobnie czeka mnie cc na Kopernika pod koniec lutego. Mam tam swoją lekarkę, nie jest jednak ani nazbyt miła ani wylewna, więc niewielkie mam pojęcie, co mnie może czekać i nie licze na specjalne względy... Czytam zatem namiętnie ten wątek ale nie przebrnęłam jeszcze przez wszystko:) Mam kilka pytań do bardziej zorientowanych lub już doświadczonych Mamuś, może któraś znajdzie chwilę i mnie poratuje :)

1. Przed planową cc zgłaszamy się do szpitala dzień wcześniej, ale kiedy - rano...? popołudniu? Jakich badań się spodziewać? I gdzie wtedy trafiamy, na patologię ciąży?
2. W trakcie cesarki - gdzie czeka Tatuś...? Jak już wyjmą dzidzię, pokazują Tacie czy prowadza go potem na oddział dla noworodków, żeby mógł się przytulić?
3. Koleżanka koleżanki opowiadała, że od razu po cc trafiła na sale poporodową, gdzie mógł byc przy niej mąż i rodzina... tutaj czytam, że najpierw około 6 godzin leżymy same na pooperacyjnej, bez możliwości odwiedzin? :(
4. Z troszkę głupich pytań :) czy po zabiegu położne jakoś nas ogarniają, zakładają i zmieniają majtki i podkłady do czasu pionizacji, przemywają?
5. Co z karmieniem - kiedy pierwsze i kiedy następne?
6. Czy faktycznie potrzebujemy pomocy osoby trzeciej np przy prysznicu, toalecie, pierwszych chwilach z Maleństwem tuż po wstaniu na nogi, czy dam sobie rade sama, jeżeli mąż nie będzie w stanie przyjechać...?

Z góry Wam dziękuję i przepraszam za każde powtórzone pytanie!

Zdrówka dla Dzidziusiów :)


Hej :)
Też mam planowaną cesarkę i znam odpowiedzi tylko na 3 pierwsze pytania :) Koleżanka miała cc z końcem grudnia na Kopernika więc trochę podpytałam :)

1. Pytałam mojego lekarza, który tam pracuje i mam przyjść dzień wcześniej koło 8 rano. Zgłosić się do ambulatorium i tam cała papierologia. Pewnie od razu się będziesz tam przebierać przed pójściem na oddział. Badania to na pewno mocz, morfologia i przychodzi rozmawiać anestezjolog. Jeżeli chodzi o to gdzie trafiamy to do końca nie wiem czy na patologie czy to zależy od miejsc. Koleżanka raz rodziła naturalnie i skończyło się cc a za drugim razem zaczęło się przed planowanym więc ona tego nie wie. Ale gdy trafiłam na dłuższy okres czasu na patologię z końcem listopada to były dziewczyny, które przychodziły, dostawały kroplówkę i później na następny dzień cesarka, ale czy gdzieś jeszcze nas mogą położyć - nie mam pojęcia.

2.Jak będą maleństwo przewozić z sali pooperacyjnej na oddział to zobaczy dzidziusia i będzie mógł iść do niego na oddział, poprzytulać i porobić zdjęcia. Z kolei Tobie od razu pokazują maleństwo. Koleżance po godzinie przywieźli na pooperacyjną i mała była z nią tam ponad godzinę.

3. 6h to chyba mało, bo ona mówi że za pierwszym razem (2lata temu) leżała 7h a teraz aż 9h. Odwiedzin nie ma, mąż jej rzeczy podawał przez położne. Ale może też to zależy od miejsc na sali ;)

Jak będe znać odpowiedzi na resztę pytań to dam znać ;)
A kiedy masz mieć cc? :)
 
Cześć Kobietki

Jestem nowa na forum. Usiłowałam znaleźć odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, ale tych stron jest tyle, że niestety mi się to nie udało. Z początkiem lutego przeprowadziłam się do Krakówa, termin mam na początek czerwca i muszę znaleźć lekarza. W związku z tym mam do was pytanie, czy kogoś możecie polecić? Chodziłyście do Poradni na NFZ czy prywatnie i czy to jakaś różnica później w opiece na rodzącą? A kolejne to jak wyglądają warunki na porodówce? W ostatnią sobotę byłam na dniu otwartym w Ujastku i co nieco się rozeznałam. Nie wiecie czy takie dni/godziny otwarte są organizowane w Koperniku? A jeśli nie to czy mogę tak po prostu przyjść pewnego dnia i obejrzeć oddział?
Przepraszam jeśli powielam wątek.
 
Cześć Kobietki

Jestem nowa na forum. Usiłowałam znaleźć odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, ale tych stron jest tyle, że niestety mi się to nie udało. Z początkiem lutego przeprowadziłam się do Krakówa, termin mam na początek czerwca i muszę znaleźć lekarza. W związku z tym mam do was pytanie, czy kogoś możecie polecić? Chodziłyście do Poradni na NFZ czy prywatnie i czy to jakaś różnica później w opiece na rodzącą? A kolejne to jak wyglądają warunki na porodówce? W ostatnią sobotę byłam na dniu otwartym w Ujastku i co nieco się rozeznałam. Nie wiecie czy takie dni/godziny otwarte są organizowane w Koperniku? A jeśli nie to czy mogę tak po prostu przyjść pewnego dnia i obejrzeć oddział?
Przepraszam jeśli powielam wątek.

Nie ma dni otwartych. Wiem, że podczas szkoły rodzenia zwiedza się oddział. Ja go sobie zwiedzilam podczas odwiedzin koleżanki, ale nie wszędzie można się dostać. Ja chodzę prywatnie, jeśli chodzi o prowadzenie ciąży, na NFZ bym się bała, poza tym często są takie terminy, że człowiek nie ma wyjścia i idzie prywatnie.
 
Cześć Dziewczyny :)
termin mam na 3 marca, jest to mój pierwszy poród i chciałabym zapytać o parę spraw. Wiem że pewnie odpowiedzi na nie padły kila/kilkanaście stron wcześniej, ale forum to jednak specyficzna platforma i nie wszystko jestem w stanie wyszukać.
Z tego co widziałam rzeczy dla maluszka dostarcza szpital (oprócz tych na wyjście oczywiście) więc to pytanie już odpada, ale...
1) Jak jest z kontaktem skóra do skóry? Czy rzeczywiście maluszek przez co najmniej dwie godziny leży na brzuchu mamy? Czy tego przestrzegają? Oczywiście pytam o sytuację w której poród przebiega bez większych komplikacji.
2) Jak jest obecnie z jedzeniem? Czy jest nie jadalnie i nastawić się że mąż będzie musiał mi coś przynieść? Czy da się przeżyć? ;)
3) Czy osoba która towarzyszy mi przy porodzie jest po wszystkim wypraszana czy mąż może być również przy mnie podczas "skin to skin"?
4) Jak to jest z położną środowiskową? To jest moja inicjatywa, żeby ją sobie załatwić czy szpital przedstawia pacjentce jakąś opcję?
5) Jak wygląda sytuacja z lewatywą i depilacją krocza? Czy należy przyjść "już przygotowanym" czy w ogóle wymagają tego tutaj? A jeżeli nie to czy ja sama mogę poprosić o lewatywę?
6) podłączam się też do pytania katariny u o ogólne warunki na porodówce
7) Aha i co z opieką nad maluszkiem po porodzie? Czy jeżeli uznam że jestem tak zmasakrowana że nie dam rady zająć się synkiem i muszę odpocząć to położne wezmą go na te kilka godzin? Czy mam w ogóle wybór?
Z góry dzięki za odpowiedzi i wyrozumiałość ;)
 
Ostatnia edycja:
Cześć Dziewczyny :)
termin mam na 3 marca, jest to mój pierwszy poród i chciałabym zapytać o parę spraw. Wiem że pewnie odpowiedzi na nie padły kila/kilkanaście stron wcześniej, ale forum to jednak specyficzna platforma i nie wszystko jestem w stanie wyszukać.
Z tego co widziałam rzeczy dla maluszka dostarcza szpital (oprócz tych na wyjście oczywiście) więc to pytanie już odpada, ale...
1) Jak jest z kontaktem skóra do skóry? Czy rzeczywiście maluszek przez co najmniej dwie godziny leży na brzuchu mamy? Czy tego przestrzegają? Oczywiście pytam o sytuację w której poród przebiega bez większych komplikacji.
2) Jak jest obecnie z jedzeniem? Czy jest nie jadalnie i nastawić się że mąż będzie musiał mi coś przynieść? Czy da się przeżyć? ;)
3) Czy osoba która towarzyszy mi przy porodzie jest po wszystkim wypraszana czy mąż może być również przy mnie podczas "skin to skin"?
4) Jak to jest z położną środowiskową? To jest moja inicjatywa, żeby ją sobie załatwić czy szpital przedstawia pacjentce jakąś opcję?
5) Jak wygląda sytuacja z lewatywą i depilacją krocza? Czy należy przyjść "już przygotowanym" czy w ogóle wymagają tego tutaj? A jeżeli nie to czy ja sama mogę poprosić o lewatywę?
6) podłączam się też do pytania katariny u o ogólne warunki na porodówce
7) Aha i co z opieką nad maluszkiem po porodzie? Czy jeżeli uznam że jestem tak zmasakrowana że nie dam rady zająć się synkiem i muszę odpocząć to położne wezmą go na te kilka godzin? Czy mam w ogóle wybór?
Z góry dzięki za odpowiedzi i wyrozumiałość ;)

W szpitalu pytają Cie o przychodnie, gdzie mają zgłosić dziecko i stamtąd przychodzi do Ciebie położna. Tak jest w szpitalu Narutowicza, domyślam się, że na Kopernika podobnie.
 
reklama
@Lizka94 dzięki bardzo za odpowiedzi, tak mi się wydawało, że dzień wcześniej na 8:00 się trzeba będzie zgłosić... jutro idę na KTG do mojej lekarki, więc wszystkiego się dowiem i napiszę.

Termin porodu z OM to 3/4 marca więc cesarkę mam zaplanowaną na 26 lutego... a Ty?


@katarina u - podobno można obejrzeć oddział podczas jakiejś zwykłej wizyty, o ile oczywiście sale sa puste. Ja zwiedzałam podczas szkoły rodzenia i wrażenia są całkiem pozytywne - sale poporodowe 2- lub 3-osobowe z łazienkami, niezbyt duże, ale mają wszystko to, co potrzeba - miejsce na przewijanie maluszka, zapas pieluszek, chusteczek, kremów, poduchę do karmienia. Porodówki - naprawdę bardzo przyjemne, odremontowane, kolorowe i "rodzinne", o ile można tak rzec :) także nie ma na co narzekać.

@Migdalll - z tego co wiem, lewatywy nie robią rutynowo, możesz poprosić albo mogą zaproponować i zgadzasz się lub nie. Podobno lepiej zrobić, żeby później uniknąć niespodzianek ;)
golenie krocza możesz zrobić sama, położne potem sprawdzą i ewentualnie poprawią, gdyby coś Ci umknęło :) kontakt skóra do skóry jest na pewno i z tego co wiem, Tatuś może być spokojnie przy tym, nie wiem tylko, czy trwa faktycznie 2 godziny...
a jeżeli chodzi o opieke nad maluszkiem, mocno naciskają na samodzielną opiekę, zwłaszcza po naturalnym porodzie, ale chyba zawsze można poprosić o zabranie dziecka na chwilę w pierwszej dobie, żeby Mama mogła się przespać i odpocząć.
 
Do góry