reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szczepionki

Zgadzam się z happy każdy powinnien mieć wybór nikt nie może nam niczego narzucać
dokładnie! Poza tym DAWIDOWE uwierz mi, że pisałabyś zupełnie inaczej o obowiązku szczepienia dziecka gdybyś przeżyła to co np. ja i HAPPY a raszej nasze córki. Najgorszemu wrogowi nie życze takiego widoku, takiego poczucia bezsilności i strachu, czy dziecko dojdzie do siebie a jej umiejętności powrócą. DAWIDOWE po szczepieniu Alicja na prawie tydzień cofnęła mi się w rozwoju. Leżała jak kłoda, nie uśmiechała się, za bardzo nie ruszała, nie reagowała na bodźce, prawie nie jadła. I mam ochotę :angry::no::wściekła/y: osoby które mi piszą, że szczepienia powinny być obowiązkowe a osoby które nie szczepią swoich dzieci karane. Każdy powinien miec wybór.
HAPPY czyli jednak jest tak jak myslałam? :-( nawet jak wyjdzie, że teoretycznie nie trzeba doszczepiać to dla Sanepidu nie jest to podstawą do nieszczepienia. To jest jakaś masakra delikatnie rzecz ujmując :confused:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja też uważam, że powinien być wybór. To rodzic powinien decydować, a nie państwo. U nas co prawda mały dobrze znosił szczepienia, ale też je opóźniałam i brałam te płatne dtpa żeby zmniejszyć możliwość powikłań. Ale już po tych pneumokokach małego bardzo wysypało i ogólnie miał zaostrzenie alergii. No i alergolog mi radziła odpuścić, ale decyzję nam pozostawiła, bo ona przecież nie może mi zagwarantować, że dziecko nie zachoruje, tak samo jak sanepid nie może mi zagwarantować, że dziecko przy drugiej dawce nie dostanie jakiegoś wstrząsu anafilaktycznego. Ta lekarka zanim się w ogóle spytałam o szczepienia sama powiedziała, że z alergią jest raz lepiej raz gorzej i że po szczepieniach na ogół jest pogorszenie bo one zawierają masą konserwantów. Tą MMR na pewno na razie małego nie zaszczepię (tym bardziej że wyszła silna alergia na białko jaja) i nikt mnie na szczęście za to nie ściga. Może jak będzie mieć kilka lat to wtedy, ale na pewno nie w najbliższym roku.
 
Również uważam, że rodzice powinni mieć wybór.
Oliwia dotychczasowe szczepienia przechodziła bez jakichkolwiek problemów (poza opuchniętą nóżką) oby tak dalej. Pojawił się u Nas znów katar więc sama nie wiem czy w tym tygodniu iść ją zaszczepić, u Nas szczepią tą MMR.
 
Dziewczynki ja was rozumiem że macie obawy. Ale ja mam swoje i może inaczej dzieci które siedzą w domu z mami, babciami czy nianiami ale np moja żłobkowa może się zarazić od dziecko które zachorowało bo nie zostało zaszczepione. np moja nie została jeszcze zaszczepiona ponieważ jeszcze nie jej pora na szczepienie albo chora i musze czekać na wolny termin.
 
Szczepionka nie chroni calkowicie przed zachorowaniem ile dzieci zaszczepionych choruje?mnóstwo!mój Bartek tez chodził do żłobka i nigdy nie myślałam zeby ukarać kogoś np ze niechce zaszczepić swojego dziecka przecież jak dziecko bawi się w piasku niewiesz czy dzieci sa zaszczepione a jak nie są będziesz zabraniac zbliżać się do swojego?wiadomo ze każdy chce uchronić swoje dziecko przed chorobami ale ci ludzie którzy nie szczepów dzieci robią to z tego samego względu i nie wolno nam im tego zabraniac a tym bardziej ich karać
 
Wydaje mi się że nie ma co tu się za bardzo denerwować bo przecież każdy jest dorosły i bierze na siebie odpowiedzialność za swoje decyzje dotyczące dziecka.Chce szczepić-szczepię nie chce-to nie i liczę się z każdymi konsekwencjami zarówno w jednym jak i w drugim przypadku.Pewnie że i w tym przypadku nic nie jest tylko białe lub tylko czarne bo życie pisze różne historie i jest masa przeróżnych przypadków i wypadków ale takie już uroki życia i podejmowania trudnych decyzji.
Rozumiem mamy które mają uzasadnione obawy przed szczepieniem jeśli dziecko żle znioslo poprzednie ale i też rozumiem obawy że szczepie a dziecko zarazi sie od dziecka nie zaszczepionego.Tu nie ma zlotego środka niestety.
 
Ostatnia edycja:
Mój Adaś miał do tej pory 3 razy szczepienia. Te państwowe.
I koniec... straszą mnie karą ale mam gdzieś.
Chcę opóźnić szczepienia w czasie ile się da.
Na żółtaczkę miał 2 dawki i więcej nie chce. Ja byłam szczepiona raz, i to w podstawówce dopiero i żyję
 
Szczepionka nie chroni calkowicie przed zachorowaniem ile dzieci zaszczepionych choruje?mnóstwo!mój Bartek tez chodził do żłobka i nigdy nie myślałam zeby ukarać kogoś np ze niechce zaszczepić swojego dziecka przecież jak dziecko bawi się w piasku niewiesz czy dzieci sa zaszczepione a jak nie są będziesz zabraniac zbliżać się do swojego?wiadomo ze każdy chce uchronić swoje dziecko przed chorobami ale ci ludzie którzy nie szczepów dzieci robią to z tego samego względu i nie wolno nam im tego zabraniac a tym bardziej ich karać

Wydaje mi się że nie ma co tu się za bardzo denerwować bo przecież każdy jest dorosły i bierze na siebie odpowiedzialność za swoje decyzje dotyczące dziecka.Chce szczepić-szczepię nie chce-to nie i liczę się z każdymi konsekwencjami zarówno w jednym jak i w drugim przypadku.Pewnie że i w tym przypadku nic nie jest tylko białe lub tylko czarne bo życie pisze różne historie i jest masa przeróżnych przypadków i wypadków ale takie już uroki życia i podejmowania trudnych decyzji.
Rozumiem mamy które mają uzasadnione obawy przed szczepieniem jeśli dziecko żle znioslo poprzednie ale i też rozumiem obawy że szczepie a dziecko zarazi sie od dziecka nie zaszczepionego.Tu nie ma zlotego środka niestety.

dokładnie! już chyba więcej dodawać nie muszę.
 
ja mam inne zdanie. Mimo wszystko szczepienia chronią przed epidemią. Ciekawa tylko jestem czy te obowiązkowe szczepionki są sprawdzane co roku czy jest sens szczepić dzieci na jakąs chorobe a w to miejsce zastąpić na inną chorobe.
 
reklama
dawidowe- patrząc na mnie to chyba można nie szczepić i być zdrowym, ja nie byłam szczepiona jako dziecko, mama się nie zgodziła na własna odpowiedzialność, też byłam w skupiskach z dziećmi i jakoś nie chorowałam, no ale prawda jest taka, że teraz więcej osób nie szczepi niż kiedyś, a ja byłam w tak zwanej ochronie przez to, że inne dzieci były szczepione i żerowałam na ich odporności to tzw odporność populacyjna, a jak coraz więcej dzieci nie będzie szczepionych to w końcu te wirusy zaatakują i będzie epidemia. Ja wiem, że to ce przeżyły dziewczyny nie jest nic wesołym i powiem szczerze, że jak szczepię tylko na te podstawowe na dodatkowe nie szczepie, tylko przez to co się stało z moją siostrą po szczepieniu, objawy miała jeszcze gorsze niż Makuc dziecko. Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło z Alicją, że jest zdrowa, moja mama mówi, że ja tak samo zareagowałam na szczepienie i miałam zespół poszczepienny MON, jedne dzieci przechodzą to łagodniej inne ciężej.
Teraz sanepid nie kara za to, że się nie chce szczepić na podstawowe szczepienie, jeszcze przed wakacjami karał grzywną, ale zmienili prawo i jedynie badają sprawę czemu rodzic nie chce i dlatego może lekarze tak naciskają i mają racje z jednej strony, bo tak samo po różnych lekach są powikłania a i tak nagminnie je dzieciom dajemy i czasem nawet leczymy je na własną rękę. Kija ma dwa końce i nie da się pogodzić stanowiska za i przeciw. W sczepieniu są minus i nie szczepieniu są minusy, ja mam przykład że moją siostrę zaszczepili na polio i jest niepełnosprawna, a z drugiej strony mój dobry przyjaciel nie był szczepiony na zapalenie opon i zachorował jako roczniak i jest też niepełnosprawny.
 
Do góry