reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szczepienia, wizyty u lekarza i inne rozmowy na temat zdrowia naszych dzieci

Wiecie co ja mam jakaś dziwną lekarkę, chodzi mi o to skierowanie na toxo, na początku ciąży miałam robiony tylko jeden wskaźnik czy nie ma świeżego zakażenia, na szczęście wszystko okazało się ok, a koło 22 tygodnia poprosiłam o ponowne skierowanie na tokso ale lekarka stwierdziła, że nie ma takiej potrzeby, mimo że mówiłam że u mnie w domu są koty. No i nie wiem co robić, zastanawiam się czy nie pójść i zrobić badania prywatnie tak dla własnego spokoju.
lizzy na usg połówkowym moja dzidzia tez była ułożona główkowo a pępowinę miała koło uszka i się nią bawiła, nawet na zdjęciach z usg widac wyraźnie pepowine koło głowy, bardzo mnie to zmartwiło i na ostatniej wizycie pytałam lekarkę czy coś się zmieniło, teraz dzidzia ułożona jest pośladkowo ale z pępowiną dalej koło głowy. Kiedy spytałam lekarkę czy nie jest owinięta pępowią to lekarka odpwiedziała, że takich rzeczy sie nie mówi matce nawet gdyby dziecko było owinięte, ale zaraz dodała że wszystko jest ok, ale ja dalej się martwię, ta pępowina nie daje mi spokoju boję się, że dzidzia może się nią owinąć.
 
reklama
A ja dzisiaj wizytkę mam i trochę się denerwuję bo przez cały dzień wczoraj co jakiś czas twardniał mi brzuch na 5 min i wieczorem wszystko sięgneło zenitu bo brzuch twradniał co kilka minut na 4-5 min i doszły do tego skurcze. Wystraszony mąż zawołał teściową (teściowa jest pielęgniarką) i doradziła mi wziąć no spę i fakt faktem przeszło i zasnęłam spokojnie i dzisiaj już nie mam żadnych objawów oprócz skaczącego kangurka w brzuszku ale i tak martwię się że coś nie tak i synuś chce już wyjść:(
 
Wiecie co ja mam jakaś dziwną lekarkę, chodzi mi o to skierowanie na toxo, na początku ciąży miałam robiony tylko jeden wskaźnik czy nie ma świeżego zakażenia, na szczęście wszystko okazało się ok, a koło 22 tygodnia poprosiłam o ponowne skierowanie na tokso ale lekarka stwierdziła, że nie ma takiej potrzeby, mimo że mówiłam że u mnie w domu są koty. No i nie wiem co robić, zastanawiam się czy nie pójść i zrobić badania prywatnie tak dla własnego spokoju.

majusia - a co tam masz dokładnie na tym pierwszym wyniku napisane?
 
A ja dzisiaj wizytkę mam i trochę się denerwuję bo przez cały dzień wczoraj co jakiś czas twardniał mi brzuch na 5 min i wieczorem wszystko sięgneło zenitu bo brzuch twradniał co kilka minut na 4-5 min i doszły do tego skurcze. Wystraszony mąż zawołał teściową (teściowa jest pielęgniarką) i doradziła mi wziąć no spę i fakt faktem przeszło i zasnęłam spokojnie i dzisiaj już nie mam żadnych objawów oprócz skaczącego kangurka w brzuszku ale i tak martwię się że coś nie tak i synuś chce już wyjść:(

Rutkosia, trzymam kciuki
 
Rutkosia ja wczoraj miałam też częste skurcze i dziś jest podobnie.
Przeszło mi dopiero po relanium i no-spie forte,a wizyta dopiero w poniedziałek:-(
Jak w ciągu godziny pojawią się jeszcze jakieś,to zadzwonie do lekarza i zobaczę co mi powie.
 
Dziewczynki moze to zabrzmi smiesznie, ale jak odczuwa sie skurcze??? Mnie jeszcze nic nie bolalo, poza klociem w pochwie, ale takim bardzo delikatnym i tak mysle ze jak cos sie zacznie to nie wiem na ile powinnam sie tym niepokoic....
 
lizzy ja chyba od poczatku mam schizę ze Staś owinie się pępowiną i zamęczam pytaniami o to moją ginkę. Teraz na 3D/4D trzymał ją w rączce na głową, co juz spędza mi sen z powiem. Mialam sprawdzane przepływy pępowinowe i wszystko ok. Ale ja i tak panikuje. Tylko to nie jest tak, że owinie sobie szyjkę i moze sie udusić bo on tam w brzuszku nie oddycha przez buzię czy nosek ale poprzez pępowinę i ważne zeby ona w zadnym miejscu nie byla zagięta albo zeby nie byla owinięta na nóżce bo wtedy moze ją wyrwać. Najwazniejsze by sprawdzic przed porodem czy nie jest szyjka owinięta bo wtedy może dojść do przyduszenia. Poki co ja nawet takiej mysli nie dopuszczam do siebie...
 
Dziewczynki moze to zabrzmi smiesznie, ale jak odczuwa sie skurcze??? Mnie jeszcze nic nie bolalo, poza klociem w pochwie, ale takim bardzo delikatnym i tak mysle ze jak cos sie zacznie to nie wiem na ile powinnam sie tym niepokoic....
Ligotka u kazdego różnie to bywa, ale zazwyczaj te wczesne skurcze są bezbolesne i ja czułam to jako takie nagłe napinanie się (twardnienie) brzucha. Normalnie brzuszek jest miękki a przy skurczu napina się i twardnieje jak kamień. Trudno jest to opisać, ale jak będziesz miała, poznasz, że to skurcze.
 
reklama
Ligotka u kazdego różnie to bywa, ale zazwyczaj te wczesne skurcze są bezbolesne i ja czułam to jako takie nagłe napinanie się (twardnienie) brzucha. Normalnie brzuszek jest miękki a przy skurczu napina się i twardnieje jak kamień. Trudno jest to opisać, ale jak będziesz miała, poznasz, że to skurcze.


wiecie co - a ja się nad tymi skurczami właśnie zastanawiam - w sumie to od wczesnych tygodni ciąży mam bolesności brzucha - i tak jak na początku stwardniały brzuszek to na pewno był skurcz- bo dzidzia była za mała , żeby cos wypchnąc - tak teraz zauważyłam, że często twardy brzuch to nie jest skurcz, a po prostu dzidzia wypina jakąś część ciała - wystarczy wtedy zmienić pozycję , czasem zagadać;) i mija - choć oczywiście są też prawdziwe skurcze - np wczoraj musiałm sięgnąc po no-spę bo jednak nic nie pomagało - ja za to coraz częściej mam cos takiego jakby kolkę w boku- na pewno każda z was w życiu miała cos takiego np. po bieganiu albo wysiłku na wu-efie - ja mam takie własnie dziwne skurcze - i najgorsze , że pojawiają się w spoczynku - za tydz mam wizyte i na pewno o tym wspomne - tylko w sumie znam odpowiedź - że to wszystko niestety w ciąży normalne...myślę , że to odczuwanie bólu związane jest tez z inną tolerancją bólu ,a w zasadzie z jego odczuwaniem - ja np wiem, że jestem na ból nadwrażliwa - na szczęście tez odporna , ale co czuje to czuję :baffled:

mój gin na szczęście od samego poczatku nie robił problemu ze zwolnieniem - sam chyba wyznaje zasadę , że na rozwój dzidzi ma przed wszystkim wpływ samopoczucie matki - a jak mozna się dobrze czuc jak wszystko boli i uciska - ja uważam , że to kobieta powinna wybierac czy chce byc aktywna zawodowo w tym czasie czy sie wyciszyć - myslę , że taka przymusowa praca w ciąży w perspektywie może mieć tragiczne skutki - my zawsze na zdrowie patrzymy ze względu na jego fizyczność, a często zapominamy o jego psychicznym , czy jak kto woli psychologicznym aspekcie - myslę , że taka osoba co mówi - "ciąża to nie choroba" - ma ze soba jakiś problem o podłożu psychologicznym i niestety w ogóle sobie tego nie uświadamia...:no:
 
Do góry