reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szczecinianki ze swoimi Skarbami

hejka
mam nadzieje ze mnie jeszcze pamiętacie:-D czytam na bieżąco ale nie bardzo już mam czas odpisać, praca, dom , dzieciaki i czasu braknie na resztę:-D
ewon już ok? jak po zabiegu? musze kiedys cie na zawadzkiego odwiedzić:tak:bo na kawe to chyba zimą się spotkamy, ty zajęta ja zajęta:-D
a u mnie po staremu, kubus rosnie, juz prawie chodzi, dziewczyny rozrabiają, ja pracuje, a z nowości to w końcu kupiliśmy samochód, hura! może w końcu się zmobilizuje i prawko skończe:)
 
reklama
Witajcie
Pogoda się polepszyła wiec i humor człowiekowi sie poprawia :) a musze przyznać, że gdy ulewa i ogolna plucha za oknem to i u mnie samopoczucie do bani. Proponujecie abym zgłosiła sprawę z wózkiem do producenta, tylko co mi to da? kasy nie zwrócą a człowiek tylko straci czas i nerwy. Na przyszłość będę miała nauczkę aby nie kupować przez internet takich rzeczy. Chociaż powiem szczerze, że do tego zakupu namówił mnie mąż, ja byłam temu absolutnie przeciwna.
Poza tym..... cały poprzedni tydzień spędziłam z synkiem na wsi, u mojej mamy:) było rewelacyjnie :) tylko w sobotę maluch dostał okropnej biegunki :( właściwie to nie wiadomo od czego bo oprócz rozwolnienia nie było innych objawów, nie jadł niczego nowego. Na lekarstwo Pojadł troche jagód, na obiadek zjadł marchwiank z ryżem a na deser gorzką czekolade i przeszło :):)
Dziś po biegunce ani śladu:) za chwilkę mały zje obiadek i idziemy na huśtawki :)
 
Kasiu jak można byłoby Cie zapomnieć?nie ma szans:) Kubuś prawie chodzi?,matko jak ten czas leci.no ja też muszę skończyć te prawko bo już mam dosyć tych autobusów. no odwiedź mnie:) no widzisz ja tylko niedziele mam wolne. a zabieg mialam 19 i tego samego dnia mnie wypuścili,ale przez 3dni byłam osłabiona .a wczoraj już lepiej było. w pracy nudy.ludzi nie ma,powinno sie do 15pracowac i do domku bo później to z kumpelą gramy w piłke takie nudy,jeszcze jakby słońce dochodziło to można byłoby się poopalać a tak dupa blada jestem:( dach im się zachciało montować:/

k@m@
nie raz tak jest biegunka bez powodu.dobrze,że wypoczęliście:) zobacz tu na forum jest o wózkach to napisz opinie,aby dziewczyny wiedziały co może ich spotkać z takim wózkiem.

NO RESZTA MAM PROSZĘ SIĘ TU ODEZWAĆ DO NAS:))
 
ja też w sumie nie mam kiedy posiedzieć,dziś wstałam koło 6 więc miałam czas a tak z pracy do domu i zawsze coś jest do roboty:( najgorsze pracować w lato:(((
 
Hej Kobiety dawno się nie odzywałam, ale zawsze coś ;/
Mam do Was pytanie, bo mieszkam w Szczecinie od niedawna, niecałe 2 lata i nie mam pojęcia, co z Arkonką. Otwarta jest czy jak? Jak w ogóle tam trafić?
Ostatnio pierwszy raz byłam na głębokim z Alą i było fajnie, ale ciekawi mnie ta Arkonka:-)
 
Muszę się pochwalić, choć to może wydawać się błache.
Znalazłam dzisiaj pendrive na podwórku, jak wychodziłam z psami. Najpierw go popchnęłam w stronę trawnika, żeby go samochód koło którego leżał z tyłu nie rozjechał. No ale potem myślę, co z nim się stanie, jak go nie wezmę. Weźmie jakieś dziecko albo ktoś go jeszcze gdzie indziej przełoży albo uzna, że taki mały, to i tak właściciel się nie znajdzie. Stwierdziłam, że wezmę go i będę szukać włąściciela. Zajrzeliśmy na pendrive ale nie było na nim ani zdjęć ani nic co by nam mogło wskazać właściciela mieszkającego nieopodal. Tylko gdzieś w twórcy pliku Kowalski. Google wyrzuciło milion Kowalskich. :-D
Ale nie spodziewaliśmy się, że to wląściciel pena, tylko ktoś kto miał jakiś związek zawodowy z tą osobą.
No ale przypomnialam sobie, jak szukałam kluczyka do samochodu, który przepadł jak kamfora i kosztowało mnie to 450 zł.
Wieszałam ogloszenia na latarniach i wrzucałam ogłoszenia do netu. No i w gazecie też dawałam. Postanowiłam więc powiesić ogłoszenia na okolicznych klatkach schodowych, a jeśli własciciel by się nie znalazł, to dać w nocy ogłoszenia na szczecińskich serwisach. Ale nie czekalam dlugo tylko parę godzin, gdy zadzwoniła komórka i znalzała się właścicielka zguby. :-)
Byla zdziwiona, że w dzisiejszych czasach ktoś coś oddaje. :-) Ja oczywiście wierzę w ludzi, więc stwierdziłam, że ludzie często nie mają wyobraźni, jak odnaleźć właściciela zguby.
Choć ja myślę, że mojego kluczyka nie chciano mi oddać. Wszelkie poszukiwania zawiodły, w biurze rzeczy znalezionych też nic. A na pewno już nie chciano mi oddać komórki, którą zgubiłam 3 lata temu. Gdy na nią zadzwoniłam był sygnał wołania i ktoś rozłączył komórkę. Po chwili jak znowu zadzwonilam komórka już nie istniała - komórka poza zasięgiem lub wyłączona. A nie znalezienie właściciela komórki jest według mnie nie wykonalne. Przecież wystarczy zadzwonić na perę telefonów z książki adresowej i najczęściej dzwonionych. Albo na telefon mama, tata, ciocia, itp.
 
Ostatnia edycja:
silke arkonka jest nieczynna-jest w przebudowie.ja na głebokim już dawnooo nie byłam i nie będe jakoś nie zachwyca mnie ta woda.

północny wiat łał złote serduszko masz:)) oby więcej takich ludzików:))

aa ja mam wolne przez miesiąc.moja teściowa się rozmyśliła z pilnowaniem,a mój ojciec niby oki ale ja wtedy miałam nawrót nerwicy.Więc dziewczyny mogę się spotkać na kawusie:)) i spacer z dziećmi:)
 
silke arkonka jest nieczynna-jest w przebudowie.ja na głebokim już dawnooo nie byłam i nie będe jakoś nie zachwyca mnie ta woda.

północny wiat łał złote serduszko masz:)) oby więcej takich ludzików:))

aa ja mam wolne przez miesiąc.moja teściowa się rozmyśliła z pilnowaniem,a mój ojciec niby oki ale ja wtedy miałam nawrót nerwicy.Więc dziewczyny mogę się spotkać na kawusie:)) i spacer z dziećmi:)


Ewon Zadzwon do mnie:) 692434454 Polina
 
Cześć dziewczyny:)
Wczoraj byliśmy całą trójką nad morzem:) Wszystko było OK. Mały zachwycał sie prawie wszystkim, tylko nie plażą. Myślałam, że reakcja mojego dziecka na widok tak ogromnej piaskownicy będzie zupełnie inna:szok: a on po prostu zaczął płakać. Nie chciał bawić sie w piasku, nie chciał na nim stać ani siedzieć (a gorący nie był). Na samej plazy spędziliśmy dosłownie 3 minuty. W drodze powrotnej zasnął i spał przez 4 godziny :):)
A co do rzeczy zgubionych i znalezionych..... ja ostatnio bedąc na solarium myślałam że zgubiłam złoty łańcuszek z medalionem. Obszukałam wszystko, ubrania w którychy byłam, drogę którą wracałam, solarium w środku...wszystko, wszystko, wszystko! Na koniec następnego dnia, załamana ostatni raz przejrzałam kieszenie spódniczki (tuż przed włożeniem jej do prania) okazało sie, że jest:-):-) za to nie wiem gdzie podziałam ładowarkę z kablem USB od aparatu fotogr. obszukałam dziś wszystko i po prostu wyparował :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Jak to mawia moj mąż DIABEŁ OGONEM PRZYKRYŁ.

Pozdrawiam:)
 
reklama
hejka

anio0łłek po weekendzie zadzwonię i się umówimy,dziś mam urodziny a mój chłop zapomniał,a jak przypomniałam mu i powiedziałam ze chce kupić torcik i zaprosić kogoś to on,że kasy nie ma.to poszłam z dziećmi na plac zabaw,wracam bo burza nas złapała a on siedzie w klatce i pije z innymi:(((( moje najgorsze urodziny:(((((((((((((((
 
Do góry