Magda_z_uk
Po pierwsze MAMA ;)
Martinek ja jak już znałam datę cc, to tylko się modliłam, żeby się nic wcześniej nie zaczęło, bo u mnie zakaz bezwzględny porodu sn. Najgorzej było za pierwszym razem, jak już lekarze przyjęli do wiadomości, że cc,ale terminu nie wyznaczali, tylko czekali Bóg wie na co.Kazali mi przyjść do szpitala w poniedziałek i wtedy oznajmili, że kroją we wtorek....normalnie bez sensu. Wiesz jaki to był stres? Takie czekanie do końca....Koszmar! Z Niką wiedziałam dużo szybciej, bo po 28tc i czekanie było dużo przyjemniejsze. Uwierz, że jesteś w świetnej sytuacji. Masz 10 dni na ogarnięcie tematu i psychiczne nastawienie. Będzie dobrze, a Święta z maleństwem na pewno cudowne:-)