Dziewczyny ja mam wizytę późnym popołudniem. Bardzo, bardzo się stresuje. Śniło mi się wczoraj, że wylało mi się morze czerwonej krwi. To był straszny sen
W dodatku nie mam już żadnych objawów. Nawet wczoraj prosiłam, żeby ukochany mi zrobił kotlety w panierce (przez dwa tyg odrzucało mnie od mięsa).
Więc jestem przerażona!
Apetyt też spadł. To tej pory 6-7 posiłków dziennie z wielkim apetytem. A wczoraj 3 na przymus
Jeśli wszystko będzie ok to już nigdy nie pomyślę, że to źle że nie mam objawów, że nagle drastycznie smaki wróciły do normalnosci itp. To będzie dla mnie dowód, że takie rzeczy się dzieją i to normalne.
Dzisiaj mnóstwo dziewczyn ma wizyty. Trzymam kciuki za każdą z Was. Za piękne serduszka i cudowne wieści po wizycie.
Ja się odezwę dopiero wieczorem. Muszę się odciąć od tego tematu i myśleć o czym innym. Zamierzam spróbować czytać książkę, aż zacznę się zbierać do lekarza.
Powodzenia!