Nie, tzn nie chodzi mi o to, że dokładnie 10 dni, ale im bliżej terminu, tym większy stres
wiem, jak koleżanka czekała aż w końcu urodzi, w końcu prawie dwa tyg po terminie balonik i różne metody wywoływania, mega stres, w końcu zielone wody... A tak w tym 38 tyg już spokojnie można rodzic, mi z synem odeszły wody i już nie było wyjścia, widziałam, że tego dnia muszę urodzić
a po prostu w nocy poszłam do WC, wstałam i czulam, że coś leci. Siadam dalej, wstaje, dalej leciało. A tak mi się spało dobrze, a tu już trzeba było się zbierać....
)