reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniówki 2021

11maja mialam925 wczoraj tj 19maja 1570
Ja mieszkam
To faktycznie malutko. Będziesz Powtarzasz? Kiedy masz wizytę u lekarza?
Może to jakiś błąd labolatorium, ktoś coś źle przepisał albo sprawdził. Różne rzeczy się dzieją. Ludzie są omylni. Trzymam kciuki za to, że to była pomyłka ✊✊ albo, że beta teraz przyspieszy 😘
Nie będę już powtarzać, dzwoniła do mnie Polska doktorka bo ja mieszkam w uk, i mowila ze niby to jest ok ze kazda kobieta kazda ciąża jest inna ze ona jest zadowolona z wyniku bety ale nwm czy ona tak mowila bo tak mysli czy chciala mnie pocieszyc., kazala sie przede wszystkim nie stresowac bo mogę poronic, labolatorium ciagle to samo wiec wątpię zeby byla pomyłka, usg mam za tydzień, sama juz nie wiem co myśleć ale musze starać sie tym nie stresowac zeby nie zaszkodzić temu dzieciątku które mam nadzieję się tam rozwija 😘😘
 
reklama
Prawidłowy poziom hCG w ciąży
  • 3. tydzień - 5 - 50 mIU/ml,
  • 4. tydzień - 5 - 426 mIU/ml,
  • 5. tydzień - 18 - 7,340 mIU/ml,
  • 6. tydzień - 1,080 - 56,500 mIU/ml,
  • 7. - 8. tydzień - 7, 650 - 229,000 mIU/ml,
  • 9. - 12. tydzień - 25,700 - 288,000 mIU/ml,
  • 13. - 16. tydzień - 13,300 - 254,000 mIU/ml,
  • 17. - 24. tydzień - 4,060 - 165,400 mIU/ml,
  • 25. - 40. tydzień - 3,640 - 117,000 mIU/ml.
Poczekaj co lekarz powie. Lub po tygodniu zrób kolejne i porównaj wyniki.
Dzięki Danutka, mam tą tabelę, ni chodzi bardziej o to w jakim tempie przyrasta ze za malo przyrasta powinna o minimum 66%
 
Wiecie nie chciałabym nikogo urazić, ale jak ja czytam takie wasze komentarze że nie wiecie czy chcialyscie tego dziecka, że to nie jest dobry moment, że wpadka itp to mi się aż przykro robi... Bo my z mężem staralismy się 1.5 roku, raz poroniłam, teraz znowu jestem w ciąży i mam nadzieję że wszystko będzie dobrze bo już biorę odpowiednie leki... ale wracając do tematu... My z mężem tego dziecka bardzo pragniemy, 1.5 roku psychicznego dołka, bo zaraz na początku dowiedziałam się że mam endometrioze i może być ciezko.. I ja (wybaczcie ale) do dzisiaj nie mogę zrozumieć tego czemu osoby które nie koniecznie chcą dziecko je mają, a taka osoba jak ja która bardzo chce i na pewno zapewnilabym temu dziecko jak najlepszy dom nie moze zajść w ciążę tak łatwo....

Przepraszam ale musiałam to napisać, może coś wam uzmyslowi mój komentarz.

Myślę, że nic nie uzmysłowi i dlaczego by miał? My staraliśmy sie o dziecko, ale zupełnie rozumiem obawy osób, które zaliczyły wpadkę. Nie jesteśmy wszystkie takie same i nie mamy tej samej sytuacji życiowej.
Nie zrozumiesz nigdy punktu widzenia takich dziewczyn i to też jest ok. One pewnie brak tego zrozumienia akceptują, ale mają swoje życie, historię i poglądy. Ich obawy z czegoś wynikają i mimo tego wszystkiego nie znaczy to, że ciąża jest niechciana. Myślę, że to bardziej takie zaskoczenie i potrzeba trochę czasu żeby się przyzwyczaić do takiej sytuacji. Dla mnie to też czasem tylko takie babskie trochę plotkowe/pogaduszkowe marudzenie więc nie biorę tego na poważnie. ;)
Mam koleżankę z pracy, która ma endometriozę i bardzo pragnie dziecka, ale się nie udaje. Wiem, że jest przykro, że mi się szybko udało zajść a ona ma problemy i dlatego rozmawiam z nią na ten temat tylko kiedy sama go poruszy.
 
Wiecie nie chciałabym nikogo urazić, ale jak ja czytam takie wasze komentarze że nie wiecie czy chcialyscie tego dziecka, że to nie jest dobry moment, że wpadka itp to mi się aż przykro robi... Bo my z mężem staralismy się 1.5 roku, raz poroniłam, teraz znowu jestem w ciąży i mam nadzieję że wszystko będzie dobrze bo już biorę odpowiednie leki... ale wracając do tematu... My z mężem tego dziecka bardzo pragniemy, 1.5 roku psychicznego dołka, bo zaraz na początku dowiedziałam się że mam endometrioze i może być ciezko.. I ja (wybaczcie ale) do dzisiaj nie mogę zrozumieć tego czemu osoby które nie koniecznie chcą dziecko je mają, a taka osoba jak ja która bardzo chce i na pewno zapewnilabym temu dziecko jak najlepszy dom nie moze zajść w ciążę tak łatwo....

Przepraszam ale musiałam to napisać, może coś wam uzmyslowi mój komentarz.
Popieram. Mi też przykro jak czytam, że wpadka i przeraża, że będą wymioty.
Ile ja bym dała za te wymioty byle tylko szczęśliwie donosić 🙏
Leżę jak kłoda całymi dniami na łóżku, nie gotuję, nie sprzątam, wszystko na głowie drugiej połówki. 5+0 krwawienie, wizyta na izbie przyjęć, L4, plamienia, leki na podtrzymanie ciąży, za mały pęcherzyk ciążowy, krwiak. Wszystko jest nie tak. Serce mi pęknie jak coś się stanie 💔dziecko to jest dar i trzeba się z tego cieszyć. A jak kogoś przeraża ta wizja to wkładka i na 5 lat spokój przy 99% skuteczności. Jeszcze co innego jak pary chcą, ale się boją i zdają się na los. Ale jak ktoś jest załamany i to czytam to dziwnie się robi. Dorośli ludzie, ciąża to trauma, 21 wiek, a nie stosują antykoncepcji, która jest na wyciągnięcie ręki. Ja jestem z moim 15 lat (poznaliśmy się jak miałam naście) przez tyle lat skutecznie się zabezpieczaliśmy. Nigdy nie byłam w ciąży bo nie chcieliśmy mieć dzieci wtedy. I to przez połowę czasu bez hormonów bo tragicznie je znoszę. Dopiero jak zdecydowaliśmy się na dziecko to w 3 cyklu zaszłam w ciążę. Także dobrze jesteśmy płodni. Dlatego nie wiem jak można wpaść w małżeństwie 🙄
Sorki jeśli kogoś uraziłam, ale smutno się robi. I popieram koleżankę.
 
Liczyłam się z tym że poleje się na mnie fala negatywnych komentarzy.
Jestem szczera w tym co pisze. Bardzo się boje ciąży. Bardzo się boję jak to będzie. Z drugiej strony martwię się aby dzidzi było zdrowe itd. Mam niedoczynność tarczycy, ogromne mięśniaki, ciśnienie.
Na pewno sobie poradzę i będę kochać z całego serca ale na razie nie ukrywam jestem w lekkim szoku i strach bierze górę nigdy w życiu się tak nie bałam.
Bardzo współczuję ludziom którzy pragną dziecka i nie mogą go mieć i życzę aby wszystkim się udało :*
Ten post nie tyczył się raczej Twojej wypowiedzi. Każdy ma obawy, jakiś strach, wyobrażenie. To normalne, jesteśmy tylko ludźmi.
Bardziej chodzi o wpisy o wpadce. A dodatkowo wymioty to najgorsze co może w życiu człowieka spotkać 🤦🙄
 
Liczyłam się z tym że poleje się na mnie fala negatywnych komentarzy.
Jestem szczera w tym co pisze. Bardzo się boje ciąży. Bardzo się boję jak to będzie. Z drugiej strony martwię się aby dzidzi było zdrowe itd. Mam niedoczynność tarczycy, ogromne mięśniaki, ciśnienie.
Na pewno sobie poradzę i będę kochać z całego serca ale na razie nie ukrywam jestem w lekkim szoku i strach bierze górę nigdy w życiu się tak nie bałam.
Bardzo współczuję ludziom którzy pragną dziecka i nie mogą go mieć i życzę aby wszystkim się udało :*
Rozumiem Cie bo ja mam padaczke.. w pierwszej ciazy nawet o niej nie wiedzialam.. nabyta przez stres.. w drugiej ciazy strasznie sie balam czy dziecko mimo brania tabletek na epilepsje będzie zdrowe, czy będzie mialo padaczkę jak ja czy nie.. czy czasami nie dostane ataku w ciazy.. dlatego takie mysli sa dla mnie normalne. Rozumiem tez osoby ktore sie staraja i nic z tego nie wychodzi ale ludzie sa rozni jak i ich reakcje..
 
Myślę, że nic nie uzmysłowi i dlaczego by miał? My staraliśmy sie o dziecko, ale zupełnie rozumiem obawy osób, które zaliczyły wpadkę. Nie jesteśmy wszystkie takie same i nie mamy tej samej sytuacji życiowej.
Nie zrozumiesz nigdy punktu widzenia takich dziewczyn i to też jest ok. One pewnie brak tego zrozumienia akceptują, ale mają swoje życie, historię i poglądy. Ich obawy z czegoś wynikają i mimo tego wszystkiego nie znaczy to, że ciąża jest niechciana. Myślę, że to bardziej takie zaskoczenie i potrzeba trochę czasu żeby się przyzwyczaić do takiej sytuacji. Dla mnie to też czasem tylko takie babskie trochę plotkowe/pogaduszkowe marudzenie więc nie biorę tego na poważnie. ;)
Mam koleżankę z pracy, która ma endometriozę i bardzo pragnie dziecka, ale się nie udaje. Wiem, że jest przykro, że mi się szybko udało zajść a ona ma problemy i dlatego rozmawiam z nią na ten temat tylko kiedy sama go poruszy.
Bardzo mądra wypowiedz :)
 
Mam ok 1km ,lekki spacer z wozkiem,we wozku baniaki hyhy.. my w tym roku posadzilismy ziemniaki 2 rajki tylko na probe 😂😂😂😂 nawet widzialam ze rosna liscie juz 😂😂😂 moze ze dwa kilo ziemniakow uzbieramy 😂😂😂😂😂 ja kukurydzy w tym roku nie sialam.. jakie to gowno to wyrwania masakra 😱 ale wzeszla mi jeszcze bazylia 😏
Bazylie w gruncie czy w doniczkach sialas? A kilometr to taka spoki odleglodc, na fajny spacerek ;)
Ale super 😉 a gdzie Wy to wszystko sadzicie? Mieszkacie w domku jednorodzinnym czy na ogródku działkowym? ☺ Ja nie mam gdzie posadzić, a nawet jak próbowałam coś wyhodować na oknie to mi zawsze padało 🤣 już próbowałam pietruszke, koperek i inne takie. Nie wiem co robię źle. Nawet cebula zaczęła rosnąć sama tak o, a jak postanowiłam wyhodowac młodą cebulkę i wsadziłam do doniczki to mi padła 😅🤦
Ja mieszkam na wsi w domu, mamy duuuzo pola za domem, ale wszystko w dzierzawie. Dopiero na jesien w zeszłym roku M sie dogadal z chlopem, zeby kawałek zostawił i tym sposobem mamy kawałek dzialki do dyspozycji ;)
 
Bazylie w gruncie czy w doniczkach sialas? A kilometr to taka spoki odleglodc, na fajny spacerek ;)

Ja mieszkam na wsi w domu, mamy duuuzo pola za domem, ale wszystko w dzierzawie. Dopiero na jesien w zeszłym roku M sie dogadal z chlopem, zeby kawałek zostawił i tym sposobem mamy kawałek dzialki do dyspozycji ;)
To super 😁 takie swojskie warzywka muszą smakować wybornie 😉
 
reklama
Ten post nie tyczył się raczej Twojej wypowiedzi. Każdy ma obawy, jakiś strach, wyobrażenie. To normalne, jesteśmy tylko ludźmi.
Bardziej chodzi o wpisy o wpadce. A dodatkowo wymioty to najgorsze co może w życiu człowieka spotkać 🤦🙄
Wymioty potrafia byc bardzo uciążliwe. W pierwszej ciąży rzygalam jak kot wszystkim co zjadłam od samego początku przez polowe ciąży. Uwierz, potrafi to utrudnic zycie. A kiedy jeszcze do tego jest sie samemy, trzeba sie zająć dzieckiem/dziecmi, to człowiek moze sie bac powtórki.
Każda z nas jest inna, ma inne doswiadczenia, nie ma co mierzyc jedna miarą.
 
Do góry