Wiecie staram się ogólnie nie denerwować, ale czasami człowiek nie wytrzymuje.
Wczoraj potknęłam się na schodach. Nic mi się nie stało i maleństwo też ma się dobrze, ale mój R tak się wystraszył, że aż w szoku byłam. Ogólnie od tych delegacji zrobił się jakiś odpowiedzialniejszy i bardziej dba o nas. Cieszy się bardzo, że będzie miał synka choć kiedyś bardzo chciał dziewczynkę.
Wczoraj potknęłam się na schodach. Nic mi się nie stało i maleństwo też ma się dobrze, ale mój R tak się wystraszył, że aż w szoku byłam. Ogólnie od tych delegacji zrobił się jakiś odpowiedzialniejszy i bardziej dba o nas. Cieszy się bardzo, że będzie miał synka choć kiedyś bardzo chciał dziewczynkę.