Pumpkin
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Wrzesień 2009
- Postów
- 595
Wronek - ja sobie swojej w tym foteliku za kolejne 3 kilo nie wyobrażam... mam podobnie jak Ty, do tego mała się w nim poci strasznie Wściekła na siebie jestem bo drogi fotelik a taki dupiasty.
Dzisiejszy dzień spędziłam pod hasłem "oczekiwanie na kupę" Też wczoraj zjadłam kawałek pizzy i mała dzisiaj była marudna + brak kupy. Co jej się nie zdarza nigdy, tzn marudna jest naprawdę wyjątkowo, a brak kupy pierwszy raz w historii.
Nie wiem czy Wam się chwaliłam, że wczoraj odebrałam pierwszy Polciowy paszport Co prawda nie ten na którym mi najbardziej zależy, ale też jest gites Na focie wygląda jak żaba hi hi. Zupełnie nie jak moje dziecko!
Dzisiaj oficjalnie dokończyłam pakowanie. Tzn jeszcze zostawiłam jeszcze 2 pudła do zapakowania w ostatniej chwili. Dalej czekam na polskie dokumenty, a do tego czasu jednak minimum gratów potrzebujemy.. Ogólnie wyszło mi 20 pudeł. Przeraża mnie myśl ile zapłacę za cargo lotnicze. Do tego dojdą jeszcze dziecięce mebelki... Zastanawiałam się czy ich nie sprzedać a w pl kupić nowe, ale już się przywiązałam, Polcia zresztą też...
Inna sprawa, która dziś mi nie schodzi z głowy, to ubezpieczenie. Jak to jest z takimi małymi dziećmi? Ja nie jestem w polsce ubezpieczona nigdzie. Nie pracuję (i na pewno nie zacznę w najbliższym czasie) nie studiuję ani nic. Jedyne co mi przyszło do głowy to zarejestrować się jako bezrobotna (wtedy i ja i P miałybyśmy ubezpieczenie) ale to też odpada bo w takim wypadku musiałabym przyjąć każdą ofertę pracy przez nich zaproponowaną. Mimo, że kokosów nie będę miała to jednak chcę być z Polcią przez najbliższych parę miesięcy i nie mam zamiaru nigdzie pracować (w szczególności, żeby mi ktoś pracę narzucał..) Nie zależy mi na moim ubezpieczeniu, bo ja nie choruję (odpukać), jedyne co mi przychodzi do głowy to ginekolog/ dentysta ale zawsze i tak chodziłam prywatnie. Gorzej z Polcią, bo wiadomo takie małe dziecko, to non stop się biega... ale to też jeszcze luz. Co mnie naprawdę martwi, to szczepienia. Ponieważ w pl (taki mi się wydaje) wszyscy szczepią za friko w państwowych szpitalach/klinikach to prywatne chyba już tego nie robią? Wyprowadźcie mnie z błędu jeśli się mylę.
Jak to jest z waszymi bobaskami, mają jakieś książeczki zdrowia z ubezpieczalni? Czy to nie jest tak, że do pewnego wieku państwo zapewnia ubezpieczenie?
Tutaj zaczynają się upały. Wczoraj po 20 min na dworze miałam poparzenia słoneczne Całą ciążę unikałam słońca, żeby nie mieć plam, to zupełnie skóra nie była przygotowana na szok słoneczny. Polcia na szczęście w cieniu non stop i bardzo tego pilnuję, żeby nawet paluszek jeden nie wystawał. Gorzej, że auto nagrzewa się tragicznie, a przez to, że P poci się w foteliku samochodowym boję się włączać klimę. Wtedy obie pocimy się na maxa i mamy saunę Modlę się o wiosnę w pl Za radą macy nie kupuję kombinezonu, poczekam jeszcze może akurat pogoda się zmieni
Gosiek - Tak mi się przypomniało - Piersią nie karmisz, ale witaminy jakieś powinnaś brać bo jednak organizm jest wyjałowiony po ciąży.
Tysiołek - Szyszka mu za takie gadanie, ale fakt faktem to podejście do ślubu kościelnego 85% facetów jakich znam.
Macy - Kto powiedział, że w maki to źle? Moja siostra cioteczna w tamtym roku ubrała córcie w sukienkę z jakimś nadrukiem z H&Mu. Wszystko zależy od waszego i (niestety) rodziny podejścia. Jak są normalni to ok, gorzej jak mają kije w tyłkach... A buty BOSKIE!! Uwielbiam buty, mam świra na ich punkcie. Zacięcie wręcz kolekcjonerskie (2 pudła z tych 20 to buty)..
Dzisiejszy dzień spędziłam pod hasłem "oczekiwanie na kupę" Też wczoraj zjadłam kawałek pizzy i mała dzisiaj była marudna + brak kupy. Co jej się nie zdarza nigdy, tzn marudna jest naprawdę wyjątkowo, a brak kupy pierwszy raz w historii.
Nie wiem czy Wam się chwaliłam, że wczoraj odebrałam pierwszy Polciowy paszport Co prawda nie ten na którym mi najbardziej zależy, ale też jest gites Na focie wygląda jak żaba hi hi. Zupełnie nie jak moje dziecko!
Dzisiaj oficjalnie dokończyłam pakowanie. Tzn jeszcze zostawiłam jeszcze 2 pudła do zapakowania w ostatniej chwili. Dalej czekam na polskie dokumenty, a do tego czasu jednak minimum gratów potrzebujemy.. Ogólnie wyszło mi 20 pudeł. Przeraża mnie myśl ile zapłacę za cargo lotnicze. Do tego dojdą jeszcze dziecięce mebelki... Zastanawiałam się czy ich nie sprzedać a w pl kupić nowe, ale już się przywiązałam, Polcia zresztą też...
Inna sprawa, która dziś mi nie schodzi z głowy, to ubezpieczenie. Jak to jest z takimi małymi dziećmi? Ja nie jestem w polsce ubezpieczona nigdzie. Nie pracuję (i na pewno nie zacznę w najbliższym czasie) nie studiuję ani nic. Jedyne co mi przyszło do głowy to zarejestrować się jako bezrobotna (wtedy i ja i P miałybyśmy ubezpieczenie) ale to też odpada bo w takim wypadku musiałabym przyjąć każdą ofertę pracy przez nich zaproponowaną. Mimo, że kokosów nie będę miała to jednak chcę być z Polcią przez najbliższych parę miesięcy i nie mam zamiaru nigdzie pracować (w szczególności, żeby mi ktoś pracę narzucał..) Nie zależy mi na moim ubezpieczeniu, bo ja nie choruję (odpukać), jedyne co mi przychodzi do głowy to ginekolog/ dentysta ale zawsze i tak chodziłam prywatnie. Gorzej z Polcią, bo wiadomo takie małe dziecko, to non stop się biega... ale to też jeszcze luz. Co mnie naprawdę martwi, to szczepienia. Ponieważ w pl (taki mi się wydaje) wszyscy szczepią za friko w państwowych szpitalach/klinikach to prywatne chyba już tego nie robią? Wyprowadźcie mnie z błędu jeśli się mylę.
Jak to jest z waszymi bobaskami, mają jakieś książeczki zdrowia z ubezpieczalni? Czy to nie jest tak, że do pewnego wieku państwo zapewnia ubezpieczenie?
Tutaj zaczynają się upały. Wczoraj po 20 min na dworze miałam poparzenia słoneczne Całą ciążę unikałam słońca, żeby nie mieć plam, to zupełnie skóra nie była przygotowana na szok słoneczny. Polcia na szczęście w cieniu non stop i bardzo tego pilnuję, żeby nawet paluszek jeden nie wystawał. Gorzej, że auto nagrzewa się tragicznie, a przez to, że P poci się w foteliku samochodowym boję się włączać klimę. Wtedy obie pocimy się na maxa i mamy saunę Modlę się o wiosnę w pl Za radą macy nie kupuję kombinezonu, poczekam jeszcze może akurat pogoda się zmieni
Gosiek - Tak mi się przypomniało - Piersią nie karmisz, ale witaminy jakieś powinnaś brać bo jednak organizm jest wyjałowiony po ciąży.
Tysiołek - Szyszka mu za takie gadanie, ale fakt faktem to podejście do ślubu kościelnego 85% facetów jakich znam.
Macy - Kto powiedział, że w maki to źle? Moja siostra cioteczna w tamtym roku ubrała córcie w sukienkę z jakimś nadrukiem z H&Mu. Wszystko zależy od waszego i (niestety) rodziny podejścia. Jak są normalni to ok, gorzej jak mają kije w tyłkach... A buty BOSKIE!! Uwielbiam buty, mam świra na ich punkcie. Zacięcie wręcz kolekcjonerskie (2 pudła z tych 20 to buty)..
Ostatnia edycja: