reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniówki 2010 !!

Czechow -moja miala tak jak ja ostanio zostawilam w sklepie w kinder paradiss po zlosci zrobila kupe a nawet zwymiotowala , wkladala sobie tak dlugo paluchy do buzi az sie udalo .Naszczescie jej przeszlo, wystarczylo codziennie z nia sie i tylko z nia pobawic .Teraz mam spokoj i nawet jakby wydoroslala, wiecej rzecvzy robi teraz sama.

Wiedziałam że takie sytuacje / zachowania (zwracanie na siebie uwagi) mogą się zdarzyć i zawsze staram się mieć czas by się z nią pobawić (np. rano przed przedszkolem, wieczorem czytanie bajek i po przedszkolu jakieś 40 minut) ale to mnie wykończyło - wiesz podejrzewam że to jest też lenistwo - ona nie chce przerywać bawienia się - jakby pójście do toalety było tak wyczerpujące i nudne (to jej słowa) że jej się nie chce - nie bardzo wiem jak z tego wyjść - rozmowa nic nie daje, kary to raczej bezsensowne wyjście, zostawienie jej kupy w majtki też jest absurdalne - hmmm muszę pomyśleć.
 
reklama
Witam

Ja chora też miałam kiedy się rozchorować :baffled:

co do ubioru na dwór ja zakładam np pajacyk ciepły i w kombinezon albo śpioszek bluzeczka i kombinezon , tylko jedną warstwę bo młody i tak jest ciepły jak go wyjmuję :tak:


Yola na mojego też się przyda wyszedł nawet nie powiedział gdzie i dzwonił i nie chce powiedzieć paskud :wściekła/y:

kurcze Dominik ma spać a córa tak wariuje że chyba nie pośpi :baffled:
 
wiecie ci to ja proponuję zasadzić jakiś las iglasty co by nam wszystkim szyszek starczyło;)
w nocy oczywiście ja wstawałam ale co tam kocham moje dziecię ponad wszystko;) obudził się o 6 i do 8 się zacieszał w łóżku ze mną a ja troszkę pokimałam jeszcze;D potem karmienie troszkę zabawy i o 10 zasnął no ale już jest znowu na chodzie;) i uwaga tata się nim zajmuje;) a ja się odstawiłam jak stróż w Boze Ciało normalnie weszłam w lipcową sukienkę z obrony hehe pewnie dlateo że to bombka i mam w niej miejsce na brzuszek;)
 
Witam
Chętnie dołącze do sadzenia lasu coby jedno drzewko szyszek na swojego miała :-D Na szczęscie dziś się nie przydadzą bo M w pracy więc święty spokój - generalnie jako tatus sprawdza się superek ale raz po raz szyszeczka nie powiem... przyda się. :tak:

Popijam kawkę, słonko świeci i życzę wam miłej niedzieli :tak:
 
Cześć !

słuchajcie ZAMARZAMMMMMMM!!! w DOMU NIE DZIAŁA OGRZEWANIE !!!! Piec od centralnego sie ten tego...skończył!!!
Własciciele wracają w nocy, sa tylko dzieciaki na dole nikt nie wie co sie dzieje z piecem a ja mam

15 stopni w mieszkaniu !!!!
normalnie wyciągnąć w tej temp cycusia i karmić to małe sado-maso...:no:

A i druga sprawa - zaraz jade do Lilki ( przyjaciółki z chłoniakiem) troche sie boje tego co zobacze bo przed chemią wyglądala baardzo cienko ...
zaniose jej troche ciepłych i pozytywnych fluidów i Wasze modlitwy :tak:

z i m n o m i !!!!!

Roxeen spoko, nie masz tak źle:tak: U mojego M w te ostre mrozy, i nie tylko rano ok. 9 było w pokoju czasem 8 stopni :cool2::cool2: Paliło się od rańca to do wieczora czasami dochodziło do 15:-D:-D
 
Ostatnia edycja:
Dzien dobry niedzielnie:-)
A moj maly sie przeziebil kurka jasna:-(( W nocy tak nas przerazil, bo takie sprawia wrazenie jakby nie mogl odetchnac. Sol fizjologiczna, dzieki Bogu, zdzialala cuda i rano wylecial mu piekny duzy glutek i od razu lepiej mu sie oddycha. Do tego meczyl go kaszel echhhh. Ja jestem mega panikara echh i chcialam w nocy karetke wzywac:szok:
Ja na swojego faceta narzekac nie moge, chociaz tak jak Kaja, poprosze o jedno drzewko, zebym miala kilka szyszek tak na zas, jakby co:tak:;-) bo czasem mi krew psuje ;-)
ale tak to w nocy wstaje ze mna za kazdym razem na karmienie, odbija malego, lula. W ciagu dnia to samo. Takze jesli chodzi o opieke i pomoc, to zero narzekania. Jedyne na co moge sobie narzeknac to to, ze moze przesadza z tym swoim zaangaowaniem heh:-D

roxeen zabierz dla kolezanki moja pozytywna energie
 
Witam w niedzielny piekny poranek:-)
Spacerek dzis murowany:tak:
Ja tez na mojego nie narzekam ale zamawiam drzewko na wszelki wielki:tak:
Moj Olus co druga noc budzi sie dwa razy, nie moze sobie unormowaca ja odkrylam ze czym pozniej go klade tym wczesniej wstaje:tak:
Lece bo cos tatus sobie nie radzi:-D
Milego dzionka
 
A ja zauważyłam że jeśli wieczorem mój mały mops obje się z dwóch piersi to zamiast budzić mnie po 3 godzinach to budzi mnie po 5 - niby logiczne a jednak daje do myślenia...
 
Dziewczyny, po raz pierwszy od chyba nigdy, jestem w domu sama. M wyszedł z dzieckiem i psem na spacer stwierdzając, że oni w tym domu siedzieć nie będą.
Niestety pokłóciliśmy się przy małej, ale moja cierpliwość się skończyła, zamknęłam się ze słuchawkami w łazience i wysmarowałam sms-a do teścia, żeby dyskretnie porozmawiał z M, bo ja już nie mam do niego cierpliwości. Pochwaliłam go, jaki był pomocny w szpitalu, kiedy dzieckiem pomagała mi się opiekować dziewczyna, która leżała obok mnie, bo ja nie mogłam jeszcze wstawać i brać jej na ręce, ona nosiła Emi, jak płakała, ona pomagała mi wstawać z łóżka, ona przynosiła mi dziecko do karmienia, jej mąż nosił mi talerze z obiadem, a przecież dziewczyna miała własne dziecko. A mój M sobie w tym czasie w domu spał, no a potem przecież musiał iść z psem, zrobić mi obiad i posprzątać mieszkanie. No i tak mu to wyszło, że 3 dni po operacji ja sprzątałam, bo on oczywiście nie miał kiedy.
Było mi wstyd na pytania, czy mój mąż jest w pracy że go w szpitalu nie ma :-( wtedy jakoś to przebolałam, bo mała była w końcu z nami, ale nigdy mu tego nie zapomnę i mam o to do niego ogromny żal.
Dzisiaj mała zasnęła, więc w końcu poszłam się wysikać, niestety włączyła się syrena, więc ja w te pędy z kibelka do niej, a mój M nakrył głowę kołdrą i śpi dalej. Była 10.30. Kiedy ja ostatnio tak pospałam...?
No i wyżaliłam się teściowi, nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale facet jest mądry, więc może przetłumaczy temu mojemu tłumokowi jak facet facetowi.
A żeby było lepiej, to wczoraj M był w pracy, a cały ten tydzień ma po 12 godzin, czyli będzie wracał o 20 do domu... Oczywiście zapomniał wziąć sobie w piątek wolne, żeby jechać z małą do ortopedy...powiedziałam mu, że może sobie jechać na ten tydzień do rodziców, bo mnie nie jest potrzebny i tak przez 24 godziny ja się małą opiekuję. A wczoraj poprosiłam, żeby z małą poszedł na spacer, to stwierdził, że trudno mała na spacer nie pójdzie, bo on jet zmęczony...
No i dzisiaj jest jedyny dzień, który moglibyśmy spędzić rodzinnie a jest jak zwykle do dupy.
 
reklama
Chryste, oni zawsze mają pod górkę. Przecież oni zarabiają i utrzymują dom a my siedzimy w domu i zbijamy bąki.... Nie mogę powiedzieć mój ostatnio mi bardzo pomaga (poza incydentem w nocy) ale czasami wszystko mi opada jak coś mówi..

Pasibrzuch - może teść coś pomoże - może mu się wstyd zrobi / może oprzytomni... bardzo ci tego życzę
 
Do góry