cześć dziewczyny
nie odpiszę bo nie mam już siły od nowa przerzucać całej produkcji
ehhh...ja wiem że sobota, że weekend i teoretycznie m powinien , no może nie powinien a mógłby mnie odciążyć
ale chyba za wiele bym chciała po całym tygodniu z małym i korepetycjach, odkurzaniu, spacerach i sporadycznemu gotowaniu o zakupach nie wspomniawszy
...
no to się jeszcze pożalę...
od rana marudził, że się źle czuje, że wszystko boli i jest osłabiony - może jestem wredna małpa ale mnie to nie rusza, bo jak ktoś z gołą dupą lata po śniegu mając małe dziecko w domu jest kompletnie nieodpowiedzialny a już na pewno myśli tylko o własnej dupie- no bo jak przeziębiony był jak ostatnio to przecież do małego podchodzic nie chciał, żeby nie zarazić, ok, tylko jak proszę 500razy żeby kurtkę ubrał to nie łaska
z pracy wrócił przed 10, to mu dałam małego i zwiałam z pokoju, m jak tylko mały przysnął znikała z jego pokoiku, a mały ciągle się wybudzał, potem jeszcze usłyszałam że aż dwa razy mi go ululał a ja się go czepiam
no nic potem wzięłam młodego na 2 godzinny spacer, wracam a on śpi
w końcu siadam na forum, młody przysnął, przychodzi m i nie minęło 5minut - przeczytałam raptem 2 strony - a on czy długo jeszcze
no szlag mnie trafił zawinęłam się spać, bo po co się bardziej wnerwiać - młody się wybudził ale ja nie wstałam to się pofatygował, potem pomógł przy kąpieli, teraz śpi - jeden i drugi... a żalę się bo ja dziś jedyne co siadłam na dupie to jak chciałąm forum poczytać ale mnie przegoniono:-( zrobiłam dzisiaj 3prania, obiad, ogarnęłam chatę odkurzyłam zmieniałam pościel, umyłam łazienkę, spacer z młodym, no ale widocznie nie uprawnia mnie to do odpoczynku
jest mi zwyczajnie przykro:-(
ehh.. wczoraj byłam w galerii się poszwędać i u kumpeli na kawie, Jaś został z tatą, co mnie trochę boli, ze przy takich wyjściach m świadomie lub nie tak się zachowuje, ze odechwiewa mi się wychodzić, i nie sprawia mi to żadnej przyjemności:-(
dobra koniec marudzenia
teraz jestem wykąpana, i nie kłade się bo o północy moje szczęście będzie głodne
do jutra mam nadzieję, że się pojawię:-)
aha Paula nie daj się, bo to był brak szacunku!!!!