Pumpkin, cieszę się, że topór wojenny zakopany. Księciunio rzeczywiście nawalił i dobrze, że ma wyrzuty sumienia. Następnym razem się zastanowi czy warto.
Roxeen, Ty coś na wspomaganie wzięłaś, że taki masz błysk w mieszkaniu? Ja się zbieram od kilku dni i ciągle mam lenia.
E_milcia i
Golanda, trzymam kciuki za zbliżające się wizyty.
E_milcia, bierz się do nauki. Na pewno wszystko pozaliczasz. Nie ma się co martwić na zapas. A Kasi - koleżance powiedz, że zazwyczaj kobiety w ciąży tyją. Swoją drogą, jedna i druga bardzo taktowna.
Ania98765, mam nadzieję, że szmery są niegroźne. Wiadomo, że Ty najbardziej się przejmujesz. A co do tego, co napisałaś. Jedna tylko rzecz (jeśli można tak to ująć) jest w Tobie beznadziejna - Twoja matka. Ty jesteś wspaniała. Jak można tak traktować własne dziecko?



Studia to Twój wybór, zawsze można zrobić kolejny kierunek. Zacznij realizować siebie - dla siebie.
Dorciaa, czasami mi się wydaje, że mężczyznom się powinno wklepać profilaktycznie przynajmniej raz w tygodniu. Może by byli normalni na kilka godzin. Niech sobie założy worek z ziemniakami na brzuch i próbuje z nim żyć 24 godziny na dobę, nie chrapiąc, nie sapiąc, mając dobry humor, ochotę na seks i latanie ze ścierą.
Dzien dobry:-)
Dorciaaa..wiesz co,ja to bym sie poklonila przed ksieciem,wziela w usta i jak bym zeby zacisnela.....;-)
Oplułam monitor ze śmiechu.



Tylko jak mam wytłumaczyć synkowi, dlaczego mama dostała takiego ataku śmiechu?

Ania8309, udanej przeprowadzki. My przeprowadzaliśmy się w sierpniu i jestem zdania, że ciąża to nie jest najlepszy czas na takie rzeczy. Dochodziłam do siebie przez dwa tygodnie. Mam nadzieję, że Ty to lepiej zniesiesz.
Patrysia, dziękuję.
A tak w ogóle witam. Humor też mam do bani, jak część z Was. Mamy dziś z mężem rocznicę ślubu i przed wyjściem się trochę poprztykaliśmy. Wstałam rano, zrobiłam mu śniadanie. Leżał w łóżku przez 40 minut, potem zabrał się do jedzenia. Jak się przytuliłam, to mi powiedział, że nie ma już czasu i wyszedł z łóżka. No i się poryczałam. Tyle że mój mąż zawsze uważa, że jak ja ryczę, to mam ochotę się kłócić, co mnie doprowadza do szału. Jak mu wytłumaczyć, że czasami mnie życie przerasta. Że w nocy ciężko spać, jak się mała w wykopy bawi, a potem ma czkawkę przez pół godziny. Że do synka muszę wstawać i sprawdzać, czy nie m gorączki, podawać leki na kaszel, martwić się, że tak schudł, bo nic nie chce jeść. Że czuję się jak słonica, że odnoszę wrażenie, że mam spuchniętą twarz od tej ciąży. Że mnie tyłek boli, bo męczą mnie cholerne hemoroidy, których się dorobiłam podczas pierwszego porodu, a teraz to masakra, że mnie łydki bolą, bo mam skurcze, że boli brzuch bez powodu. Że nie wiem, jak mam sobie poradzić z dwójką dzieci w styczniu, zupełnie sama, bez jakiegokolwiek wsparcia. Że nie wiem, jak mam pogodzić przedszkole synka, z wychodzeniem z noworodkiem, z którym przecież na początku wychodzić nie wolno. Że boję się porodu, bólu, problemów językowych, bo jak się zdenerwuję, to mam wrażenie, że mój angielski jest na poziomie człowieka pierwotnego. Że ciężko mi się oddycha, czuję się jak lokomotywa ciągnąca wagony z węglem brunatnym. I jak to ma ogarnąć jedna kobieta?:-( A jeszcze mu wczoraj wieczorem napisałam list z okazji rocznicy ślubu, wrzuciłam do torby, jak pakowałam lunch i mi napisał, że po co. Gdybym wiedziała, czym pachnie małżeństwo z mężczyzną, chyba bym się na związek lesbijski zdecydowała. Banki spermy też istnieją i przynajmniej ta nie marudzi, że z żoną coś jest nie tak.
