reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2010 !!

Witajcie od rana!

Gosia, Labamba, Golanda,emilcia, kazimiera
i wszystkim dziewczynom co o mnie myślały, dziękuję za wsparcie i kibicowanie badaniom!!!!

Ania98765- nie jesteś beznadziejna, nie daj sobie tego wmówić...
masz szczęśliwą własną rodzinę to duży sukces, a kierunek wg. mnie fajny...
A Twoja mama coś wygląda mi na taki typ "że jeszcze nie narodził się taki co by jej dogodził"
Gdybyś była z wykształcenia jak ja nauczycielem przedszkola i klas 1-3 to pewnie też uznałaby że jesteś beznadziejna, bo
w tym sektorze to się grosze zarabia.
Ehhh... szkoda gadać, nie daj sobie nic wmówić i już...
Mam nadzieję, że szmery u córci szybko się wyjaśnią, znajoma miała podobną sytuację i w końcu szmery u Małej ustały ale chyba jeszcze 2 lata temu
jak Julka miała 3 latka była na jakichś badaniach w tej sprawie- chyba też echo..ale więcej szczegółów nie znam....

Pumpkin - dobrze, że wrócił, dobrze, że atmosfera oczyszczona, oby do przodu i oby tylko lepiej było! Kciuki zaciskam za pomyślunek tych naszych facetów!

Kubiaczka - fajny ten Twój przpis i choc teraz nie mogę słodyczy to zapisze go na pewno, bo uwielbiam piec, a on szybki i prosty i
smacznie wygląda :)

i zerknęłam na ten link o jedzonku styczniówek - Gosia23- mmmmm... bounty... ale mi się apetytu narobiło... też zrobię, ale dopiero po porodzie!


I kochane, teraz uciekam na śniadanko z mężem...
miłego dnia!

Oh nie nie, kochana, ona uważa, że zawód nauczyciela to najlepszy zawód na całym świecie! Ona byłaby w 7-mym niebie, gdybym skończyła takie studia. Ja nawet ostatnio myślałam o tym, żeby po licencjacie iść na nowy kierunek...na język angielski pod kątem nauczania...Jak mama o tym usłyszała to wnet się nie posikała, powiedziała, że to moja pierwsza dobra decyzja jaką w życiu podjęłąm.
Ja chciałabym iść na ten angielski, bo tak szczerze to zawsze mnie ciągnęło w tą stronę...Ale jeszcze nie powiedziałam o tym mężowi...on na pewno stwierdzi, że to beznadziejny pomysł...
Wiecie co kobietki? Wkurza mnie to,że ja muszę ciągle się komuś podporządkowywać...jak nie mamie to mężowi...teraz tak sobie myśle, że te moje życie to na prawdę jest beznadziejne...nie mam swojego zdania, zawsze mam takie jak matka lub mąż...Dobrze, że chociaz wiem jak się nazywam...:confused2:
Do dupy te życie...
 
reklama
Dzien dobry:-)
Dorciaaa..wiesz co,ja to bym sie poklonila przed ksieciem,wziela w usta i jak bym zeby zacisnela.....;-)

U mnie pada ale na szczescie juz bylam z psem,zdazylam przed deszczem,teraz kawka,sniadanko i troche papierkowej roboty...

Milego dnia:-)
 
agbar77 podoba mi się twój pomysł, od razu by mu się odechciało:-D:-D:-D

Dorcia, jak nie masz ochoty to nic na siłe. Nie powinnaś mieć wyrzutów z tego powodu. Spróbuj przetłumaczyć swój punkt widzenia mężowi.:tak:

Ja za to odwrotnie, cały czas molestuje swojego m.:-D chociaż ostatnio trochę odpuściłam, bo dzidzia dokucza i troche się boje:-p
A poza tym też już się robi niewygodnie z wielkim brzuszkiem, a ja się ruszam i wyglądam jak słonica :-p
 
witam, na porannej kawce:-D
I dziś znowu pierwsza:-D:-D:-D śniadanko zjedzone, pies wyprowadzony, nadrobiłam wczorajsze posty i kończe kawusie. Mąż poszedł do pracy, a ja się nudze.
A jak u was ze spaniem, Bo ja od miesiąca wstaje o tak nieludzkiech godzinach :). Tylko jak mąż nie idzie na rano do pracy, to ja z lóżka nie wychodze, a jak go nie ma to samej nie chce mi się leżeć:-p
Jeszcze moja dzidzia przyzwyczai się do tak nienormalnych godzin wstawania i będzie mi robić pobudki o 4 rano. :-p

Pupkin, super, że się wszystko wyjaśniło i już dobrze między wami. A mąż niech ma poczucie winy i żałuje, narozrabiał i zasłużył na porządne lanie :-p

Andzia ale Ty szybka jestes!
U mnie ze spaniem marnie od jakis co najmniej 3 tyg albo wiecej juz nie licze, budze sie srednio 30 razy w ciagu nocy, zasypiam i sie budz, czasem to przebudzenie trwa 10min a czasem 2 h wiec ciezko stwierdzic ile spie. Klade sie ok23 i niby docelowo wstaje ok7:45. Wszystko wynika oczywiscie z tego ze nie moge znalezc sobie wygodnej pozycji i z tego ze dzidzia bardzo kobie jak spie na bokach. A jak tu spac z taka tykającą w srodku bombą, ktora co jakis czas ma czkawke.

Witajcie Kochane!!
Dziś wiele z Was ma wizyty, więc trzymam mocno kciuki, żeby wszystko było dobrze!! :tak: I czekam na relacje :-p

Jutro w końcu jest 13.11 i moja wizyta :-D Boję się trochę, bo nerwów tyle było... Mam nadzieję, że Adasia tym nie skrzywdziłam :-( A dziś badania... Rano miałam nasiusiać do kubeczka, a tak mi się chciało siusiu, że nie zdążyłam go odpakować... I teraz czekam aż zachce znowu!! I to trwa bardzo długo, bo już 2 godziny :eek:
A najgorsze, że jestem okropnie głodna, a nie mogę jeść, bo morfologia :-( Ale dam radę :-p
Ja już bym chciała mieć te bezsenne noce :tak: Móc przytulić się, pocałować, pogłaskać, zobaczyć pierwszą kupkę i dostać siuśkami w nos :-p Chciałabym styczeń!! :tak: Jeszcze trochę i będzie...

A tak w ogóle, to zaczęłam wątpić w to czy skończę studia... Do połowy grudnia muszę wszystko pozaliczać, a wiedza moja jest poniżej jakiegokolwiek poziomu... Nie mówiąc już o pracach... :-( Dziś po prasowaniu ubranek i kolejnym praniu biorę się za naukę :tak:

Emilcia ja po usg odezwe sie pewnie dop po 21 bo ok 20:15 to pewnie wyjde z gabinetu:)a juz sie nie moge doczekac, jeszcze jakies 10h.
A ja bede trzymac kciuki za Twoja wizyte jutrzejszą:)
Ale wierze ze na pewno jest dobrze i nie masz sie co martwic.
A jesli chodzi o badanka, to szkoda ze tak Ci sie chcialo siusiu bo jednak mocz z nocy moze miec iny sklad niz taki potem, wiec wynik moze byc nieco mało miarodajny.

Ja tez juz sama czas poganiam i chcialabym zeby chcociaz byl juz grudzien, zeby to wszystko jakos do normalnosci wrocilo, zebym mogla chodzic w swoich ubraniach, spac w ludzkich pozycjach min na brzuchu:)
Jakos to wszystko juz meczace.


Witam kobietki...
Długo mnie nie było...
W poniedziałek byłam na badaniu serduszka córci, no i nadal są szmery:-( a miały ustąpić tak dawno...teraz kontrola 21.05.2010 roku, tym razem pojadę na echo...Mam nadzieję, że w końcu ustąpią te szmery:-(

We wtorek byłam na bilansie dwulatków, no i wszystko super, tylko jest za chuda w porównaniu do wzrostu...ale tym to nie będę się przejmować, bo ja byłam taka sama...:zawstydzona/y:

A wczoraj...Pojechaliśmy sobie z mężem do kina na film 2012, według mnie to najlepszy film jaki w życiu widziałam. W ogóle z mężem dużo czytamy o tej apokalipsie i kalndarzu Majów, no i niesamowite jest dla mnie to, że ten film powstał na podstawie wniosków czegoś co może się stać, a nie tak jak zwykle to bywa coś wymyślonego...Dla mnie był bardzo poruszający.

Mam bardzo zły humor...i jestem rozżalona...
Ostatnio moja matka znów mnie zadręcza...że jestem beznadziejna, że niczego w życiu nie osiągnę, że mój kierunek studiów to jakaś porażka, jak mogłam wybrać kierunek administracja, skoro to taki oklepany i głupi kierunek, że kobieta z dwójką dzieci to do pracy już nie pójdzie, że mój mąż jest beznadziejny, no i że jestem beznadziejną matką, bo zostawiłam dziecko na 6 godzin i pojechałam do kina...Cały wczorajszy wieczór wyłam, tak bardzo było mi przykro, jak ona mogła tak powiedzieć :-(


Anie mam nadzieje ze szmery ustąpią
A jesli chodzi o mame, to sie powinna leczyc jak takimi tekstami rzuca!!!!!!
:no:


Cześć kobitki!
E_milcia, Ania98765 będzie dobrze głowa do góry, trzymam kciuki!:-D
Ania, a mnie się wydaje ,że to z Twoją mamą coś nie tak a nie z Tobą, bo jak można własnemu dziecku tak powiedzieć, nie myśl już o tym, wszystko będzie dobrze:tak:
u mnie niestety pogoda równa się humorowi, czyli do bani, kto by pomyślał że seks może tyle krwi napsuć:confused2:
wczoraj m, jak już wstał o 15 to nawet naczynia wkładał do zmywarki, a wieczorem zrobił kolację, przytulił się i powiedział, że mnie kocha:eek:wszystko pięknie, zwietrzyłam podstęp, hehe i w łóżku chciał serduszkować a ja jak zwykle nie, no co ja poradzę, ze kompletnie nie chcę, aż mi głupio, bo wiem, ze go ranię, to stwierdził, żeby się przed księciem pokłonić - no to ja ok, i tu dupa bo stwierdził , że ja z łaski, i tu cytuję: 'wolę film od twojej laski':wściekła/y::wściekła/y:
ja już mam po woli dość, nie to nie, zmuszać się nie będę, jest mi przykro, bo chęci to może i mam ale nie z tym wielkim brzuchem nie umiem jakoś, ledwo mieszczę się w piżamie, o ładnej bieliźnie nie wspomnę, dziecko mnie kopie, sapię jak parowóz - rzeczywiście bardzo sexi to wszystko a do tego ciągle słyszę jaka t ze mnie już baryła, od m oczywiście, więc w ogóle super, obróciłam się i prawie zasnęłam - m oglądał ten swój film, i mnie budzi bo chrapie i go wnerwiam, a mi się po prostu ciężko oddycha, miałam dość, spałam w drugim pokoju, co by jasnie pana nie denerwować:no::wściekła/y::-(
eech do bani ten dzień, obiadu nie robię, teraz dzwonił spytać czy już wstałam po czym się rozłączył -fajnie:confused2::eek: a po 15minutach dzwoni z fochem czemu mu czegoś tam nie wysłałam:eek::confused2:ze niby trzy smsy mi napisał, a ja żadnego nie mam:confused2:
chyba sobie pojadę po tą bułkę z makiem co wczoraj za mną chodziła, miałam tyle nie jeść lekarz marudził, ale już mi to chyba zwisa:sorry::-(

życzę lepszego humoru niż mój:tak:

Dorcia biedactwo, widzisz tak to z tymi facetami bywa ze czasem mają swoje ukryte cele. Pociesz sie tym ze juz mamy niewiele do konca i ze niebawem swiat wroci do pionu przynajmniej w niektorych kwestiach bo za pewne beda i inne problemy.
 
Ostatnia edycja:
Gosia k_23 Kubiaczka agagsmDziękuje wam za troske , rzecz jasna dla dobra dzidziusia i mojego nie będe dzwigac...choc ja to taka jestem ze zaraz mi wszystkich zal ze oni musza dzwigac a ja nic nie robie ale zdrowie dzidziusia najwazniejsze, no to juz dzis ok 13 odbieram klucze od mieszkanka:-):-):-)
A jak wasze brzuszki duze juz???? moj jest chyba spory ale mniejszy niz w pierwszej ciązy;-) i bardzo czesto boli mnie nie wiem czy to dobrze nazwe-krocze ale to chyba przez to ze cialo przygotowuje sie na przyjscie malenstwa biodra sie rozszerzaja itp.... pozdrawiam i zdrowka zyczxe
 
Golanda to nie jest moja wina, ja chciałam dać siuśki z nocy, ale nie dałam rady... A badania to dziś katastrofa... Nie mogła mi Pani żyły znaleźć, a jak już znalazła, to ja rękę odsunęłam, bo się przestraszyłam... :confused2: Jak takie małe dziecko :-D

Ania98765 w serduszku kuzynki synka też były szmery od urodzenia do miesiąca temu! Ma 3 latka... Więc nie denerwuj się, wszystko będzie dobrze!! Unormuje się, wszystko niepożądane zniknie! Obiecuje Ci to!! No już!! Głowa do góry!!! :tak:
A z mamą to nie rozmawiaj... Wiem, że to trudne, ale nie rozmawiaj!! Pamiętaj, że masz prawo wyjść do kina niezależnie od tego czy masz dzieci czy nie!! Każdy zasługuje na odpoczynek i relaks!! Nawet ciężarne mamusie!!
A co do kierunku studiów... Może i rzeczywiście dużo osób to studiuje, ale na ten zawód ZAWSZE będzie zapotrzebowanie!! Więc nie słuchaj mamy i się nie denerwuj!!!!


Najbardziej trafiona piosenka polskich muzyków to FACET TO ŚWINIA!!
Dorcia ja bym olała męża jakby przyszedł kolejny raz ... Cały czas jestem zdania, że w brzuchach mamy rodzeństwo dla naszych mężów!! Oni jak dzieci się zachowują...
Nie przejmuj się, pomyśl o dziecku i nie żałuj sobie jedzonka!! :tak:Jak chce się bułeczki, to zjedz, jak chcesz cukierka, to też zjedz!!
I chrap, sap ile wlezie, a Pan nie ma tu nic do powiedzenia!! To przecież nie Twoja wina, że dzidzia na przeponę naciska i w wiele innych miejsc... :-(
Nie sprzątaj (no chyba, że masz lekcje), gotuj dla siebie i myśl o sobie!! A mąż niech sobie sam rade daje!!


Chciałabym, żeby mój mąż na jeden dzień zamienił się ze mną... Żeby to on nosił dodatkowe kilogramy, żeby on nie mógł oddychać, żeby musiał wstawać co 30 minut siusiu, żeby on musiał biegać na badania, martwił się o obiad, sprzątanie i zakupy, zeby ryczał z byle powodu i jak chce mu się spać, żeby coś mu w brzuchu nie dało!!
A to po to, żeby zrozumiał, że wcale nie jest łatwo...
Sławek śmieje się ze mnie, że po schodach wchodzę tyyyyle czasu... Dla mnie jest problemem - wchodzenie po 10 razy dziennie na 4 piętro... Nie jest wcale takie proste :-( Ale on tego nie rozumie... :crazy: Może kiedyś zrozumie....
 
Witam Dziewczynki :)
Ale się dzisiaj wyspałam mmmm.... obudziłam się jak M wychodził o 6.30 do pracy i już myślałam że nie zasne dalej a tu prosze - kimałam do 10 :-) jak niemowle :)

Pumpkin dobrze, że już wszystko się wyjaśniło - i bardzo dobrze że mu przykro - może następnym razem w pore się osknie chłopak !

andzia76, kubiaczka - faktycznie o nieludzkich porach wstajecie - ale przynajmiej macie długi dzień i możecie dużo zrobić !


e_milcia hihihi też tak często mam że przez zaspanie zapomne nasiusiać w kubeczek i potem czekam nad kubelkiem aż znowu coś poleci hyhyhy :-) wypij wode to może Cię popędzi
I żadnych mi tutaj watpliwości !!! Oby dwie poradzimy sobie ze studiami - ja tez muszę do połowy grudnia wszystko pozaliczać - a wcale mi sie nie chce hehe :-p ale już pare projektów mam oddanych więc wsumie tylko mi egzaminy zostały do zdania - najgorsze jakie mogły być !

ania98765 nie martw sie na zapas o serduszko Maleństwa. skoro pani doktor mówiła że znikną to znikną tylko pewnie więcej czasu jednak na to potrzeba.
Z dwojga złego dobrze, że Zuzia jest za chuda niż za gruba - bo tyle pulpetów teraz lata że strach się bać !
Tez wczoraj chciałam jechać na ten film 2012 ale po objazdówce po rodzinie na kawe i rogala nie chciało mi się już pupy ruszac z domku. Pewnie pójdę w piatek - teraz z jeszcze większa chęcią po Twojej pozytywnej rezencji !
A co do matki.... hmmmm może miała gorszy dzień albo cuś ... olej to bo na pewno tak nie myśłi powaznie tylko na złosć Ci powiedziała ! z premedytacją ! zapomnij...

Cześć kobitki!
E_milcia, Ania98765 będzie dobrze głowa do góry, trzymam kciuki!:-D
Ania, a mnie się wydaje ,że to z Twoją mamą coś nie tak a nie z Tobą, bo jak można własnemu dziecku tak powiedzieć, nie myśl już o tym, wszystko będzie dobrze:tak:
u mnie niestety pogoda równa się humorowi, czyli do bani, kto by pomyślał że seks może tyle krwi napsuć:confused2:
wczoraj m, jak już wstał o 15 to nawet naczynia wkładał do zmywarki, a wieczorem zrobił kolację, przytulił się i powiedział, że mnie kocha:eek:wszystko pięknie, zwietrzyłam podstęp, hehe i w łóżku chciał serduszkować a ja jak zwykle nie, no co ja poradzę, ze kompletnie nie chcę, aż mi głupio, bo wiem, ze go ranię, to stwierdził, żeby się przed księciem pokłonić - no to ja ok, i tu dupa bo stwierdził , że ja z łaski, i tu cytuję: 'wolę film od twojej laski':wściekła/y::wściekła/y:
ja już mam po woli dość, nie to nie, zmuszać się nie będę, jest mi przykro, bo chęci to może i mam ale nie z tym wielkim brzuchem nie umiem jakoś, ledwo mieszczę się w piżamie, o ładnej bieliźnie nie wspomnę, dziecko mnie kopie, sapię jak parowóz - rzeczywiście bardzo sexi to wszystko a do tego ciągle słyszę jaka t ze mnie już baryła, od m oczywiście, więc w ogóle super, obróciłam się i prawie zasnęłam - m oglądał ten swój film, i mnie budzi bo chrapie i go wnerwiam, a mi się po prostu ciężko oddycha, miałam dość, spałam w drugim pokoju, co by jasnie pana nie denerwować:no::wściekła/y::-(
eech do bani ten dzień, obiadu nie robię, teraz dzwonił spytać czy już wstałam po czym się rozłączył -fajnie:confused2::eek: a po 15minutach dzwoni z fochem czemu mu czegoś tam nie wysłałam:eek::confused2:ze niby trzy smsy mi napisał, a ja żadnego nie mam:confused2:
chyba sobie pojadę po tą bułkę z makiem co wczoraj za mną chodziła, miałam tyle nie jeść lekarz marudził, ale już mi to chyba zwisa:sorry::-(

życzę lepszego humoru niż mój:tak:

Dorciaa mi tez jest chwilami głupio że nie chce Serduszkować z moim M bo mimo że on niby nic mi nie marudzi wiem, że mu brakuje tego - ale porozmawiałam poważnie z Mężem na ten temat - powiedziałam mu, że nie mam ochoty i nie chciałabym się zmuszac i robić czegoś wbrew sobie - to sam przyznał że on tak nie chce jak ja nie mam ochoty bo on nie będzie traktował własnej zonki mechanicznie byle się tylko wyrzyć. Miło mi ise zrobiło jak to usłyszałam więc może otwarcie porozmawiaj ze swoim - może on nie jest świadom do końca tego jak teraz się czujesz.
My będąc w ciąży tez mamy wiele wyrzeczeń! więc dlaczego nasi mężowie nie mogą ich mieć ! Ja tez nie mam nastroju na serduszkowanie jak widze przed sobą ten wielki brzuch i mam ograniczone ruchy - jeszcze troszkę i odżyjemy pewnie !
"a jak nie chce laski z łaski ;-)" to niech się wypcha i sam idzie się zadowlic hehe ! co zapomnieli jak to sie robi że tak nas męczą? :-D
Dorciaa nie ma się co przejmowac i zmuszac bo jeszcze gorsze efekty bedą !!!
A jak takie fochy Ci od rana strzela to wyłącz telefon i niech się pomartwi troszkę co się z jego Żonką dzieje !!!

Ojej to się rozpisałam jak na poranne dzień dobry :)
Lece się jeszcz epoturlać po wyrku - aaaaaaa co mi tam :-)
Miłego dzionka kobietki :)
 
A jak wasze brzuszki duze juz???? moj jest chyba spory ale mniejszy niz w pierwszej ciązy;-) i bardzo czesto boli mnie nie wiem czy to dobrze nazwe-krocze ale to chyba przez to ze cialo przygotowuje sie na przyjscie malenstwa biodra sie rozszerzaja itp.... pozdrawiam i zdrowka zyczxe


Jak wracałam z przychodni spotkałam koleżankę, które tak patrzy na mnie i mówi:
'Cześć, wiesz ja nie wiem co ta Kaśka gada, wcale nie jesteś taka gruba!"
Przykro mi się zrobiło, ale w sumie... Fakt, przytyłam, a brzuchol to już w ogóle! Ale dla mnie to żaden wstyd.... Wręcz przeciwnie!! JESTEM DUMNA Z MOJEGO BRZUSZKA!!
A bóle 'krocza' też mam i wszystkiego w środku... Dziś chyba przyszykuję spis moich dolegliwości!! Żeby o wszystkim doktorkowi jutro powiedzieć :tak:
 
Dzidzia super, oczywiście buźki nie chciała wcale pokazać ale najważniejsze, że zdrowiutka. Waży 1,8 kg i termin według tego usg mam na 4 stycznia czyli 10 dni wcześniej. Czy to wogóle miarodajne? .
najważniejsze że dzidziuś zdrowy co do terminu ja trzymam cię tego z OM bo dzidziuś rośnie w swoim tempie :tak:

Pumpkin ciesze sie ze wszystko sie wyjasniło.Super to teraz sie relaksuj.
Wspaniale ze dzidzia zdrowiutka, ja wedlug Om mam termin na 4 stycznia to ciekawe czy na jutrzejszym usg bedzie miala wlasnie 1,8kg? :)
to powodzenia na wizycie ja też jestem ciekawa ile moje dziecko ma ale mój gin nie oblicza taki łoś :sorry:

Witam wieczorkiem
Byłam u tesciowej,najadłam sie ciast a teraz tylko o jutrzejszej wizycie mysle:tak:
Sylwia tobie również życzę powodzenia na wizycie :tak:i wszystkim dziewczyną które dziś idą ;-)

Pumpkin, cieszę się, że sytuacja rozłądowana i gratuluję córeczki!

A ja to dziś ciekawe ile przybrałam na wadze ale nadal dzielnie leżę, tylko coś do kuchni coraz częściej chodzę :-D
ja dziś mam wizytę wiec się ważyłam +6kg rogale swoje zrobiły :szok::-D

aaa !! własnie - jutro mój M zabiera mnie do Kina :-D:-D
Już oczywiście wywęszyłam że na film '2012'..średnio mi się ta opcja podoba ale to juz drugi raz w tym miesiacu jak zabiera mnie do kina :cool2::cool2:
tylko za dużo nie pracuj w domku troszkę lenistwa przed narodzinami dzieci też się nam należy ;-) ja bym się przeszła na ten film z jednej strony myślę czy fajny a z drugiej czy nie znowu jakiś beznadziejny coś to ostatnio oglądałam chyba jak zatrzymała się ziemia czy coś w tym stylu tytuł i beznadzieja :sorry:tak dawno w kinie nie byłam że może na urodzinki moje i mojego męża się na coś wybierzemy :sorry:

A jak u was ze spaniem, Bo ja od miesiąca wstaje o tak nieludzkiech godzinach :). Tylko jak mąż nie idzie na rano do pracy, to ja z lóżka nie wychodze, a jak go nie ma to samej nie chce mi się leżeć:-p
Jeszcze moja dzidzia przyzwyczai się do tak nienormalnych godzin wstawania i będzie mi robić pobudki o 4 rano. :-p
no u mnie to różnie jak nie to w brzuszku mi dokazuje to córa w nocy się przebudzi albo muszę siusiu ale wstaje miej wiecej 7:30-8:30 nieraz mąż mi da pospać do 10:00 ;-)
Jutro w końcu jest 13.11 i moja wizyta :-D Boję się trochę, bo nerwów tyle było... Mam nadzieję, że Adasia tym nie skrzywdziłam :-( A dziś badania... Rano miałam nasiusiać do kubeczka, a tak mi się chciało siusiu, że nie zdążyłam go odpakować... I teraz czekam aż zachce znowu!! I to trwa bardzo długo, bo już 2 godziny :eek:
A najgorsze, że jestem okropnie głodna, a nie mogę jeść, bo morfologia :-( Ale dam radę :-p
to powodzenia jutro na wizycie :tak:ja też tak mam że jak się wysiusiam i potem muszę to długo mi się nie chce :cool: a tak to latam co chwilę :sorry:



Witam kobietki...
Długo mnie nie było...
W poniedziałek byłam na badaniu serduszka córci, no i nadal są szmery:-( a miały ustąpić tak dawno...teraz kontrola 21.05.2010 roku, tym razem pojadę na echo...Mam nadzieję, że w końcu ustąpią te szmery:-(


Mam bardzo zły humor...i jestem rozżalona...
Ostatnio moja matka znów mnie zadręcza..
Oj to oby te szmery w koncu zniknęły :-( a mamą się nie przejmuj ja bym w ogóle się z taką matką nie kontaktowała :no:szkoda twoich nerwów a i tak nic dobrego ci nie potrafi powiedzieć :no:
i zerknęłam na ten link o jedzonku styczniówek - Gosia23- mmmmm... bounty... ale mi się apetytu narobiło... też zrobię, ale dopiero po porodzie!
ja po porodzie to będę unikać takich słodyczy :-D

2012 oglądałam w zeszłym tygodniu, jest już do ściągnięcia w internecie z lektorem. Wiem, że to nie to samo co kino. Ale film jest naprawde dobry.
A wczoraj oglądałam Oszukać przeznaczenie 4.- Super efekty specjalne
to na pewno jest do ściągnięcia jak wszystko tylko ja nic nie ściągam :no: ;-)
wczoraj m, jak już wstał o 15 to nawet naczynia wkładał do zmywarki, a wieczorem zrobił kolację, przytulił się i powiedział, że mnie kocha:eek:wszystko pięknie, zwietrzyłam podstęp, hehe i w łóżku chciał serduszkować a ja jak zwykle nie, no co ja poradzę, ze kompletnie nie chcę, aż mi głupio, bo wiem, ze go ranię, to stwierdził, żeby się przed księciem pokłonić - no to ja ok, i tu dupa bo stwierdził , że ja z łaski, i tu cytuję: 'wolę film od twojej laski':wściekła/y::wściekła/y:
ja mój też jest coś za miły to widzę w tym podstęp ach Ci faceci :sorry:jak coś powiedzą to potrafią wykończyć i jeszcze winę zwalać na nas :cool:


A jak wasze brzuszki duze juz???? moj jest chyba spory ale mniejszy niz w pierwszej ciązy;-) i bardzo czesto boli mnie nie wiem czy to dobrze nazwe-krocze ale to chyba przez to ze cialo przygotowuje sie na przyjscie malenstwa biodra sie rozszerzaja itp.... pozdrawiam i zdrowka zyczxe
Anusia zajrzyj na wątek ze zdjęciami :tak:to sobie brzuszki pooglądasz co do krocza to mnie znowu boli a miałam jakiś czas spokój :tak:
 
reklama
Oh nie nie, kochana, ona uważa, że zawód nauczyciela to najlepszy zawód na całym świecie! Ona byłaby w 7-mym niebie, gdybym skończyła takie studia. Ja nawet ostatnio myślałam o tym, żeby po licencjacie iść na nowy kierunek...na język angielski pod kątem nauczania...Jak mama o tym usłyszała to wnet się nie posikała, powiedziała, że to moja pierwsza dobra decyzja jaką w życiu podjęłąm.
Ja chciałabym iść na ten angielski, bo tak szczerze to zawsze mnie ciągnęło w tą stronę...Ale jeszcze nie powiedziałam o tym mężowi...on na pewno stwierdzi, że to beznadziejny pomysł...
Wiecie co kobietki? Wkurza mnie to,że ja muszę ciągle się komuś podporządkowywać...jak nie mamie to mężowi...teraz tak sobie myśle, że te moje życie to na prawdę jest beznadziejne...nie mam swojego zdania, zawsze mam takie jak matka lub mąż...Dobrze, że chociaz wiem jak się nazywam...:confused2:
Do dupy te życie...

Wiesz co, w takim wypadku, to posłuchaj dziewczyn, pisały przede mną, jak możesz unikaj mamuśki... Ja mam pecha i do matki i do teściowej... Teściowa fałszywa, a mama- hmmm...nie powinno się mówić tak o matce, ale nie jest ok bo ja się w życiu tyle tekstów nasłuchałam na swój temat, że brak słów....i to tekstów takich co dziecku się nie mówi... jak żył mój tata to ją temperował...ona do mojego rodzeństwa też się nieładnie odnosi i puszcza teksty jacy to jesteśmy beznadziejni itd...do mnie też miała pretensje, że studiuje, a nie pracuje już, jak inne koleżanki z podstawówki co poszły do szkoły zawodowej i zaraz siłą rzeczy znalazły pracę... mój brat znowu szybko zaczął pracować bo był po szkole zawodowej, to o co innego miała pretensje- wiecznie coś nie pasuje .... mnie moja własna matka w 5 minut wyprowadza z równowagi a ja cierpliwy człowiek jestem...
już zakazałam dzwonić do mnie jak czegoś chce- jak chce coś ma do mego M. dzwonić i on mi przekaże bo ja mam dość problemów by jeszcze jej tekstami się przejmować i jakichś zabobonów czy nie wiadomo czego wysłuchiwać...

I Aniu na pewno nie jesteś beznadziejna!!!! Osiągnęłaś dużo!!!! Dla Zuzki na pewno jesteś najważniejsza na świecie, a teraz będzie drugi mały skarb.
Wychowanie dziecka to nie jest takie sobie hop siup...
Na pewno dzięki Tobie Zuzka wyrośnie na mądrą cieszącą się z życia dziewczynę, bo nikt nie będzie jej gadał takich farmazonów, że jest beznadziejna... Będziesz obok, podpowiadać, a nie narzucać swoją wolę czy też wywoływać poczucie winy...
A jak Ci angielski pasuje, to czy pasuje mamie czy nie, mężowi czy nie... rozwijaj swoje zainteresowania... może teraz jak drugi Maluch będzie, cała sprawa nie będzie prosta, więc jak nie pogodzisz odłóż na później, ale nie rezygnuj!!!
A może będzie tak, że do tego czasu jak będą chęci i siła, coś innego Cię jeszcze zainteresuje...
Nos do góry!!! Jesteś super babka i mama:tak:


Gosia ja właśnie po porodzie zacznę jeść słodycze... chyba, że będzie znów jak przed ciążą apetyt na robienie a nie na jedzenie... teraz muszę uważać- tak wykazał test obciążenia glukozą.... A jak będzie apetyt na jedzenie słodyczy po porodzie i będę mogła jeść to nie odmówię... nie miałam nigdy problemów z przemianą materii :)\

Aha i co do krocza mnie też boli i lekarz mówił, że normalne... a też jak Gosia jakiś czas miałam spokój.... czasem mnie nawet na odbyt ciśnie- przepraszam za dosłowność...i nie chodzi o to że coś mnie się chce....nie nie.. to nie to....
 
Ostatnia edycja:
Do góry