teściowa moja to robi na wszystkich wrażenie takiej słodkiej i uczynnej,a potem za plecami knuje i tyłek obrabia...
widzimy ją z 2 razy w roku i to starcza...
ona musi być zawsze w centrum zainteresowania,
a jak nie jest to już jej się nie podoba...
niby chce wiedzieć co u nas słychać i czasem dzwoni..
ale tak naprawdę niczego nie słucha tylko swoje gada...
słuchanie ze zrozumieniem czy też aktywne słuchanie to są chyba jej obce...
a poza tym my jesteśmy po poważnej wojnie z nimi...
wyprowadzaliśmy się z hukiem, bo nie daliśmy rady..
teraz niby pogodzeni ale ona tak o ciąży nie wie i wiedzieć nie bedzie dopóki Synek się nie
urodzi.
Ty sobie wyobraź, że moja teściowa jak nas nie widziała 1,5 roku a pierwsza okazja
to była po śmierci naszego pierwszego Synka to ona wydukałą, z ejest taka szczęśliwa i jej marzenia
się spełniły bo ją odwiedziliśmy...
ale byłam wściekła, miałam ochotę wyjść..
i pewnie wyszłabym ale jaoś wtedy też nie miałam na nic siły
i w sumie dla męża zostałam...
co do wpadania mamuś na głowę po porodzie i rodzinki - to ja tam powiem
wszytskim jak Mały będzie, ze przez 2 tyg, to ja wizyt nie chcę i już...
muszę sama oswoić się i nauczyć się z moim ukochanym dzieckiem być

ale wiem, że lekko nie będzie i pewnie obraza będzie...
ale jak już będę miała Małego to mam ich w nosie...
teraz to czasu nie mają wpaść by pomóc - ewentualnie po to by nad państwem latać, a wiem że jakby Mały był to nagle zlot..
A poza tym mam nadzieję, że jak już będą mieli przyzwolenie,
na wizytę to zasmarkani i chorzy nie będą mi wpadać.
I mnie też wkurza dotykanie brzucha, bez pytania
to już szczyt!
Golanda- już lepiej się dziś czujesz?