Ja właśnie skończyłam - mój piękny ma kilka takich koszul że zawsze kiedy je prasuje to klnę jak szewc - dziś też tak było - maleństwo się nasłuchało ale trudno - te koszule mi odbierają siłę - co ciekawe wszystkie "trudne" koszule są Vistuli - następnym razem będę się długo zastanawiać zanim kupię koszulę tej firmy.QUOTE]
Ja też sprawdziłam firmę i te najbardziej gniotące to Wólczanki 100% bawełny, a te które mają małą domieszkę sztucznego prasują się lepiej, ale mój M twierdzi że te bawełniane są fajniejsze, ale chyba nie do prasowania:-(
Ja miałam dylemat czy robić 3D bo trochę szkoda mi było kasy, no i musieliśmy jechać ok 100km.Jednak mój gin mnie przekonał ,że warto. powiedział ,ze USG z funkcją 3D są o wiele dokładniejsze i można przeprowadzić dzieki nim pewne pomiary, których na zwykłym się nie da zrobić.
Też nastawiłam sie ,ze chociaż jakieś zdjęcie lub płytkę będziemy z tego mieć, atu nic.Dzidzia zasłoniła się pępowiną, rączkami i czym się dało
.
Najbardziej zastanawia mnie to co powiedziała lekarka. nie mogła zobaczyć co jest między nóżkami( podwinięte i skrzyżowane) ale powiedziała, ze gdzieś tam u dziecka są " białe kreski" i na 90% to dziewczynka. Wiecie może co to za białe kreski???
Nie chcę straszyć, ale mnie namówiła koleżanka, ponieważ jej sąsiadka urodziła dziecko z bardzo poważnymi wadami, które żyło tylko 2 tyg i lekarz odbierający poród powiedział że gdyby zrobiła 3D to wszystko byłoby widać, ale niektóre kobiety robią tylko 2D i jest OK, ja zrobiłam również z racji wieku, wiadomo że im kobieta starsza tym prawdopodobieństwo wad jest większe.
Witam Dziewczyny, właśnie wróciłam ze szpitala, dziękuję za wsparcie i miłe słowa... Wiki lepiej, gorączka maks 37,7, więc leków nie dostaje przeciwgorączkowych, tylko te antybiotyki do wenflonu, dziś miał nowy wenflon zakładany, więc znowu dramat..... No i zjadł trochę deserku ze słoiczka, bo gryźć nie daje rady, ale najważniejsze, że je.... jestem dobrej myśli i marzę, żeby go przywieźć do domu w środę... tak pusto bez niego...
Pozdrawiam Was wszystkie i Wasze brzuszki!
Nikki super wieści, życzę żeby Wiki szybciutko zdrowiał i żeby nic takiego już go nigdy nie spotkało, choroba dziecka to okropność dla rodziców, mam nadzieję że nasze trzymanie kciuków przydało się.
Czesc dziewczyny.
Miałam dzień pełen wrażeń. Byłam w szkole zawiozłam pracę magisterską. Wszyscy byli w szoku że taka gruba
Tak więc jestem z siebie dumna. Dostałam zakres na obronę i wiem czego mam się uczyć. Muszę jeszcze tylko przygotować prezentację z pracy magisterską. Z moją kumpelą ciężarówką łaziłyśmy po sklepach. Ostatnio to wszędzie tylko z mężem chodziłam, więc fajny był wypad z kumpelą.
Ja ostatnio stwierdziłam, że faceci to inny gatunek. ;-) Grają takich twardzieli i w ogóle. A jak przychodzi co do czego to trzeba się takim zająć jak małym chłopcem ;-)
A z reguły to trzeba pilnować.
Wysłałam ostatnio do sklepu po pączka dałam mu 5 zł bo nie miałam drobnych, to kupił dwa pączki i gazetę.
Tylko ostatni mnie denerwuje bardzo. Chyba zaliczymy w końcu tę naszą pierwszą kłótnię.
Wszystko wszędzie zostawia. Zamiast wyrzucić/wynieść/schować od razu to zostawia. Potem ja chodzę i zbieram. Czasem go upominam, ale to też jest męczące bo czuje się jak jakaś zrzęda, która chodzi i marudzi: sprzątnij to, zabierz to, schowaj tamto ;-).
Ja chodzę potem zła, a jak już nie mam siły to mi się płakać chce.
No i jeszcze mnie denerwuje pod tym kątem, że cała w sumie wyprawka jest na mojej głowie, czy wszystko kupione itp... Na szkołę rodzenia niby chodzi, ale chyba to takie wymuszone, bardziej dla mnie to robi, niż dla siebie. Wasi faceci też tacy są? Znaczy, że ja nie mówię, że się nie cieszy. Bo się bardzo cieszy z dzidziusia i to okazuje. Tylko wszystkie decyzje typu jaki materac, jakie łóżeczko, jaka mata edukacyjna podejmuje zwykle ja. A może powinnam się cieszyć, że mam takiego kompromisowego męża, a może mi po prostu ufa, że podjęłam najlepszą decyzję. Nie wiem co mam myśleć.
Choć widać że się bardzo stara znosić moje humory.. ;-)
Gratuluję, masz z czego być dumna.
Z facetami tak bywa, ostatnio z koleżanką stwierdziłyśmy że nasi mężowie bardziej porzeżywają drugą ciążę, że ich tacierzyństwo jest bardziej świadome, przy pierwszej pełen luz. Np. mój M nie chciał być przy pierwszym porodzie a teraz sam się zdeklarował
Kubiaczka! racja gratuluję!!! teraz możesz odetchnąć
dziewczyny nie wiem co się dzieje siedzę na kanapie i po prawej w dole brzucha 4 razy "przeszył mnie taki 2-3sekundowy prąd' nie wiem jak to opisać jakby mnie cięli od środka, okropne uczucie boję się że coś z dzidzią chociaż zaraz potem mnie pokopał ale się martwię, trochę późno, żeby do gina dzwonić no i nie wiem, może to normalne trochę się boję
ja tu cicho na wieczór
Dorcia, moja ginka powiedziała że wszystkie bóle które nie trwają ciągle lub nie powtarzają się zbyt często i nie towarzyszy im plamienie lub krwawienie są ok i nie ma się co martwić
Hellou kobitki! Moją super odporność szlag trafił. Pierwszy raz od lat mam ból gardła, w nocy spać nie mogłam:-( nie wiem co wziąść. Mojego męża wysłałam do apteki i dali mu neo-angin że niby w ciąży można ( ale patrzę że zawiera alkohol , mało ale jest i nie wiem czy brać, ale myślę że lepsze to niż antybiotyk???)
Tantum verde jest bezpieczne i mi bardzo szybko pomogło na ból gardła, a oprócz tego kanapki z czosnkiem. Życzę zdrówka.
Smutne wieści od rana..:-( Biedny Patrick Swayze..ta choroba tak go wyniszczyła..:-(
Dziewczyny czy Wy tez tyjecie 1kg tygodniowo?
Wchodze na wage, bo dzisiaj wizyta u gina i.. od ostatniej wizyty 3 tyg temu +3kg!!! Przeraza mnie to! A wcale duzo nie jem i nie mam zadnych zachcianek..
Od poczatku juz 6kg na plusie. Co bedzie dalejjj???!!
Ooo w pytaniu na śniadanie będzie tamat dla nas!
JAK SCHUDNĄĆ PO CIĄŻY
Mi od 20 tc tak się zaczęło, przez 5 tyg. 5 kg, mój M twierdzi że przed porodem będę ważyła więcej niż on, przy pierwszym porodzie zrzuciłam 11 kg, więc to mnie pociesza.