Ronine
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 21 Maj 2023
- Postów
- 34
U nas szpitalne przygody się na szczęście dobrze skończyły. I ja i syn wyszliśmy tego samego dnia i dochodzimy do siebie. Dzidzia ma się dobrze (zrobili USG przed wypuszczeniem), wielkość prawidłowa, serce ok, rusza się . Widać że twardziel jak mój pierworodny, który mimo mojego prawie co zawinięcia się przez zapalenie trzustki (w 9. miesiącu miałam -25kg w stosunku do wagi sprzed ciąży) przetrwał i urodził się z dobrą wagą i zdrowiutki.
Dostałam już L4 i w sumie dobrze. Pracuję w szkole i ominęły mnie największe przyjemności w roku, czyli szał papierologiczny. Nie będę tęsknić i już tam nie wrócę. Szczególnie po tym, jak napisałam rodzicom mojej wychowawczej klasy, że już mnie nie będzie i na mnie najechali, że powinnam zrobić zebranie i im osobiście powiedzieć, bo na pewno już to dawno planowałam , a zresztą co to za zwolnienia jak bombelki się pobudziły na tydzień przed wystawieniem ocen że nie zdają i muszą poprawiać wszystko od września. Echhh... mogłam nic nie pisać, by mieli niespodziankę po wakacjach przynajmniej z jednej fajnej klasy, z którą się trzymałam, dostałam parę miłych słów na pożegnanie. No to teraz lecimy z wakacjami do stycznia
Dostałam już L4 i w sumie dobrze. Pracuję w szkole i ominęły mnie największe przyjemności w roku, czyli szał papierologiczny. Nie będę tęsknić i już tam nie wrócę. Szczególnie po tym, jak napisałam rodzicom mojej wychowawczej klasy, że już mnie nie będzie i na mnie najechali, że powinnam zrobić zebranie i im osobiście powiedzieć, bo na pewno już to dawno planowałam , a zresztą co to za zwolnienia jak bombelki się pobudziły na tydzień przed wystawieniem ocen że nie zdają i muszą poprawiać wszystko od września. Echhh... mogłam nic nie pisać, by mieli niespodziankę po wakacjach przynajmniej z jednej fajnej klasy, z którą się trzymałam, dostałam parę miłych słów na pożegnanie. No to teraz lecimy z wakacjami do stycznia