reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2024

reklama
Czekam na najgorsze
Szyjka ma tylko 9 mm i jest otwarta na opuszek palca. Krwiak ogromny uciska na szyjke stąd ogromne skurcze jak do porodu. Dziecko żyje rośnie. Ale chyba nie liczę już że będzie dobrze z taka szyjka nie jestem w stanie donosić ciazy. Także jak ma się coś stać niech się stanie teraz w 13 tc, a nie w 20 czy dalej. Tak bardzo mi przykro 😭😭😭😭
 
Szyjka ma tylko 9 mm i jest otwarta na opuszek palca. Krwiak ogromny uciska na szyjke stąd ogromne skurcze jak do porodu. Dziecko żyje rośnie. Ale chyba nie liczę już że będzie dobrze z taka szyjka nie jestem w stanie donosić ciazy. Także jak ma się coś stać niech się stanie teraz w 13 tc, a nie w 20 czy dalej. Tak bardzo mi przykro 😭😭😭😭
O nie 🥺 trzymam kciuki za Dzidzię i żeby ten krwiak zniknął 😔
 
Dziewczyny mam mętlik w głowie 😩 . Ta szyjka taka krótka 9mm i tak realnie jest możne tylko z 30 ℅ szans że donosze tą ciaze. Nie wiadomo kiedy krwiak znowu peknie, a nie jestem w stanie w domu tylko leżeć plackiem mając 5 latke. Bardzo się boję żeby się stało się nic np. w 20 tc. I tu moje mieszane uczucia czy rzeczywiscie się oszczędzać i czekać na rozwój sytuacji gdzie też się później boję o siebie.. Czy postawić wszystko na jedna kartę i żyć normalnie co ma być to będzie 😞. Szczerze wolę żeby najgorsze stało się teraz niz za pare tygodni chyba bym tego nie zniosla jakby szyjka puściła i wody odeszły po 20 tygodniu 😩😩😩😩
 
reklama
Dziewczyny mam mętlik w głowie 😩 . Ta szyjka taka krótka 9mm i tak realnie jest możne tylko z 30 ℅ szans że donosze tą ciaze. Nie wiadomo kiedy krwiak znowu peknie, a nie jestem w stanie w domu tylko leżeć plackiem mając 5 latke. Bardzo się boję żeby się stało się nic np. w 20 tc. I tu moje mieszane uczucia czy rzeczywiscie się oszczędzać i czekać na rozwój sytuacji gdzie też się później boję o siebie.. Czy postawić wszystko na jedna kartę i żyć normalnie co ma być to będzie 😞. Szczerze wolę żeby najgorsze stało się teraz niz za pare tygodni chyba bym tego nie zniosla jakby szyjka puściła i wody odeszły po 20 tygodniu 😩😩😩😩

A wyszłaś już ze szpitala?
Wiem, że masz córkę, ale myślę że trzeba też czasem trochę egoistycznie podejść i ja bym leżała tak długo w szpitalu jak trzeba. Co do innych metod mi się wydaje, że na pessar już za późno - nie wiele udało mi się o nim poczytać, ale chyba szyjka musi mieć min. 1cm - ale też słyszałam, że czasem ona się jeszcze może wydłużyć?
To jest oczywiście Twoja decyzja ale ja bym wstawała tylko do toalety, poczekała aż krwiak się może w końcu oczyści/wchłonie, a wtedy zapytała szew (starsza metoda, ale chyba właśnie da radę przy krótszej szyjce).
Nie wiem czy trauma z porodu w 13tc jest mniejsza niż w 20 - chyba i tu i tu taka sama. Wiadomo, że szanse przeżycia i tu i tu raczej żadne, ale każdy tydzień te szansę zwiększa.

I przepraszam, że Cię męczę - ale byłaś na liście, a nie udzielasz się na prywatnym, nie dostałaś wiadomości prywatnej z linkiem? https://www.babyboom.pl/forum/temat/stycznioweczki-2024-prywatnie.125594/
 
Do góry