Czesc Dziewczyny!
Gratulacje dla wsszystkich tych, ktore juz urodzily i oczywiscie 3mam kciuki za te, ktore jeszcze oczekuja na swoje Malenstwa!
U nas mija 3 tygodnie od porodu, a styczen tez juz sie konczy, wiec pomyslalam, ze z tej okazji podziele sie taka krotka lista rzeczy / patentow, ktore mi sie super sprawdzaja poki co. Absolutnie do niczego nie namawiam, ale moze ktoras z Was z tego skorzysta.
Moje Ulatwiacze Matczynego zycia:
- Dostawka Chicco Next2Me - > Zdecydowany strzal w 10tke! Polecam kazdemu, a te z Was ktore maja pieski panoszace sie po lozku rodzicow beda wybitnie zachwycone!
- Otulacz do spania 'First Step' od marki Sleepee -> Maluszek swietnie sie wycisza przy tym, ma odwzorowane warunki z zycia plodowego i zwyczajnie jest mu blogo. Pomaga w wyciszeniu, zasypianiu, a tez w nocy dzieciatko mniej sie wybudza, bedac w takim kokoniku, bo czuje sie bezpiecznie. Tutaj warto podkreslic, ze nie kazde dziecko tego mocnego spowicia potrzebuje. Podobnym produktem jest tez 'Tulik', wiec jest to jakas alternatywa. W suemie nie wiem jak cenowo to wyglada. Ja kupilam swoj, uzywany, ale w idealnym stanie, na popularnej platformie do sprzedazy ciuchow glownie. Nie bylam pewna, czy sie przyjmie, wiec nie chcialam przeplacac.
- Przy karmieniu KPI czy MM butelki MAM i Suavinex 'Zero - Zero' -> Nic sie nie wylewa, nie kapie, dziecko bardzo ladnie lapie smoczek, nie krztusi sie, nie polyka powietrza, nie ulewa itd. Mam kilka roznych firm i te zdecydowanie sa numerem 1.
- Pieluszki tzw. 'Ulewajki' -> Tutaj nie ma ograniczonej ilosci - im wiecej tym lepiej. Moga byc muslinowe, bambusowe, czy zwykle tetrowe. Ciagle je mam pod reka, w kazdym mozliwym miejscu, nawet po kilka sztuk i nigdy nie jest ich zanadto. Sluza mi glownie do odbijania i wycierania Maluszka, ale maja tez naprawde mnostwo innych zastosowan.
- BabyHug - > Super sprawa do drzemek dziennych, a dzieki swoim innym funkcjom, np. krzeselka posluzy na dluzej i rozniez do innnych celow. Fajna alternatywa dla kosza mojzesza czy spaniu na kanapie w kokonie (tutaj przy psie rowniez super rzecz).
- Termos z goraca woda przegotowa -> Dodaje taka wode do wczesniej przygotowanej (ostudzonej juz) wody przegotowanej i dzieki temu mam zawsze cieplutka wode do przewijania. Maluszek wtedy lepiej znosi przewijanie, nie denerwuje sie. Umowmy sie, ze nikt nie chcialby byc przecierany zimna woda zaraz po brutalnym wybudzeniu.
- Olej ze slodkich migdalow -> Kosmetyk do wszystkiego - dla Maluszka i dla Mamy. Do odparzen, do nawilzenia cialka, do kapieli, do pielegnacji dla Mamy (cialo i wlosy), na rozstepy, itd.
- Podklady takie poporodowe na lozko -> Wykorzystuje je jako 'przescieradlo' na przewijak. Mam chlopca, wiec zdarza sie, ze w trakcie przewijania po prostu zacznie sikac i niestety, to nie jest ukierunkowany strumien (wszystko dookola moze ucierpiec
) - wiec taki podklad powoduje, ze nie musze ciagle tego wlasciwego przescieradelka prac. Wymieniam tylko co jakis czas ten podklad wlasnie, a tez Maluszek nie lezy na zimnym (golym) przewijaku.
- Laktator elektryczny -> Szczegolnie przydatny przy nawale, czy przy zastoju pokarmu, albo gdy Mama zwyczajnie chce sie troche zrelakswoac i wyjsc na jakis czas
z domu, a tym samym dac szanse wykazac sie Tatusiowi.
- Wanienka Cuddle&bubble -> Moje plecy sa bardzo wdzieczne tej wanience. Nie trzeba sie gimnastykowac, schylac i przyjmowac jakis dziwnych pozycji. Jesli macie wieksze lazienki to naprawde warto. Do tego jest mobilna i ma fajny organizer, dzieki czemu wszystko mamy pod reka.
- Kultowy 'Mr B', czyli kontrastowa zabawka z termoforem -> tutaj mamy 2w1. Moj Maluszek niestety juz miewa problemy z brzuszkiem, wiec termofor bardzo sie przydaje. A wtedy kiedy termofor nie jest potrzebny to Mr B lezy sobie z dzieciatkiem w lezaczku, a Maluszek gdy nie spi cwiczy wzrok i przyglada sie bacznie tej prztulance, wodzac po niej wzrokiem (po prostu ma zajecie). Z czasem pewnie zacznie wyciagac do niej raczki i dotykac, a ona szelesci, ma rozne metki, dlugie atrakcyjne nozki, ktore fajnie pozawijac wokol malutkich paluszkow, wiec jest tutaj przemycony element sensoryki.
To chyba tyle na ten moment. Jesli przypomne sobie o czyms, co pominelam, to uzupelnie ten wpis.
A czy Wy macie swoje listy 'Must Have'?
PS. Podejdzcie prosze do tego wpisu z przymruzeniem oka, bo przeciez wiadomo, ze kazdej z nas finalnie moze sprawdzic sie cos innego, ale jestesmy tutaj po to, zeby sie wspierac i wzajemnie sobie doradzac, kierujac sie jedynie dobrymi intencjami. Za literowki przepraszam, nadaje z telefonu...