Madlein
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2010
- Postów
- 3 714
A mój dół pogłębił się jeszcze bardziej po zasranej teleporadzie u diabetologa. Od początku jak trafiłam do tej baby to jej nie trawiłam, kompletnie nie umiałam się z nią dogadać. I niestety nie zmieniło się nic. Cukry na insulinie mam wywalone w kosmos dosłownie, mam wrażenie że nawet bez niej było lepiej i jak dwa tygodnie temu endo rozpisała mi dawki, to kazała pilnie skonsultować się z Diabetologiem, żeby te dawki skorygować, bo zapewne będą za małe. Wiecie co ta wredna lekarka mi dzisiaj powiedziała, że ja mam się nauczyć liczyć jakieś wymienniki węglowodanowe i na ich podstawie sama mam wiedzieć ile insuliny mam sobie podać... A jak nie umiem liczyć, to mam sobie codziennie jechać 30km w jedną stronę do Pań dietetyczek i one mi policzą co trzeba. Ku***a ręce mi opadły. A ona to od czego jest, bo nawet recept z refundacją nigdy mi nie wystawiała Moja koleżanka, która miała cukrzycę w ciąży jak to usłyszała, to nie wiedziała w ogóle o czym ja do niej mówię. Jej lekarz sam ustalił dawkę insuliny i chodziła do niego na kontrole.
No więc jak zwykle spięłam się z genialną Panią doktor i niech mnie w cztery literki pocałuje. Szczególnie, że dziś mam ciężki dzień. Na szczęście 06.07 jestem zarejestrowana w innej poradni diabetologicznej oni ściśle współpracują z poradnia endokrynologiczną do której chodzę, więc mam nadzieję że bardziej mnie ogarną. Jeśli nie, to trzeba będzie szukać kogoś prywatnie.
No więc jak zwykle spięłam się z genialną Panią doktor i niech mnie w cztery literki pocałuje. Szczególnie, że dziś mam ciężki dzień. Na szczęście 06.07 jestem zarejestrowana w innej poradni diabetologicznej oni ściśle współpracują z poradnia endokrynologiczną do której chodzę, więc mam nadzieję że bardziej mnie ogarną. Jeśli nie, to trzeba będzie szukać kogoś prywatnie.