Nie martw się, jeszcze niedawno nasza mała tak samo reagowała na każdy spacer. Dlatego przez jakiś czas na spacer chodziła tylko z tatą, przed lub po jego pracy. Ja już psychicznie nie dawałam rady
. Wczoraj odważyłam się iść sama, bo tata mógł tylko na godzinkę. Mała nie płakała, ale nie bawiła się tak świetnie jak z nim. Zagadywałam, pokazywałam drzewka, potem dałam jej czas na sen… i co? Cały czas gapiła się na mnie i „zjadała” rączki (mimo karmienia przed wyjściem). Śmialiśmy się wieczorem, że mała kojarzy mnie tylko z jedzeniem
.