reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2022r.

Witajcie dziewczyny. Mam chwilę na kilka szczegółów dotyczących porodu 😄. No więc dzień wcześniej-wtorek dostałam chwilowego plamienia, potem wieczorem ok. 23 zaczęłam odczuwać ból kręgosłupa co jakiś czas. Myślę może skurcze czy co. Położyłam się spać i jeszcze walcząc z bólem zęba zasnęłam z okładem na policzku, a te bóle były coraz częstsze że od około 3 rano nie mogłam leżeć ani tym bardziej spać. Miałam bole krzyzowe więc bez charakterystycznych skurczy, nie wiedziałam co mi jest a że miałam być na mieście załatwić coś to po 11 pojechałam na ktg. Na ip babka jeszcze mówiła że powinnam pogadać ze swoim ginekologiem zanim przyjechałam ale mówię że jak już jestem to nie będę latać na wizytę. Trwała operacja, więc lekarz zszedł przed 13 dopiero na badanie mnie i zrobienie tego ktg, olsiadam na fotel a on mi mówi że ktg mi nie zrobi, przyjmuje na oddział bo mam 5cm rozwarcia i dziś urodzę 😄
Potem papiery, badania itd i w końcu trafiłam na górę gdzie z każdą kolejną godzina siedząc sobie na piłce (tylko tak nie czułam kręgosłupa) rodziłam aż do 7 cm. Później ból był mocny, pomagały mi masaze pleców przez partnera, wtedy czułam ten ból straszny ale to już była końcówka od ok. 17 do 19:20 ten ból, potem skurcze parte których nie odczuwałam (parlam bardziej z obserwacji ciała niż tego że czuje że muszę, niby parte to już idą naturalnie 🤷 nie wiem) jedyne o czym myślałam żeby zejść z fotela bo bolą plecy. O 19:57 urodziłam 😉
 
reklama
Witajcie dziewczyny. Mam chwilę na kilka szczegółów dotyczących porodu 😄. No więc dzień wcześniej-wtorek dostałam chwilowego plamienia, potem wieczorem ok. 23 zaczęłam odczuwać ból kręgosłupa co jakiś czas. Myślę może skurcze czy co. Położyłam się spać i jeszcze walcząc z bólem zęba zasnęłam z okładem na policzku, a te bóle były coraz częstsze że od około 3 rano nie mogłam leżeć ani tym bardziej spać. Miałam bole krzyzowe więc bez charakterystycznych skurczy, nie wiedziałam co mi jest a że miałam być na mieście załatwić coś to po 11 pojechałam na ktg. Na ip babka jeszcze mówiła że powinnam pogadać ze swoim ginekologiem zanim przyjechałam ale mówię że jak już jestem to nie będę latać na wizytę. Trwała operacja, więc lekarz zszedł przed 13 dopiero na badanie mnie i zrobienie tego ktg, olsiadam na fotel a on mi mówi że ktg mi nie zrobi, przyjmuje na oddział bo mam 5cm rozwarcia i dziś urodzę 😄
Potem papiery, badania itd i w końcu trafiłam na górę gdzie z każdą kolejną godzina siedząc sobie na piłce (tylko tak nie czułam kręgosłupa) rodziłam aż do 7 cm. Później ból był mocny, pomagały mi masaze pleców przez partnera, wtedy czułam ten ból straszny ale to już była końcówka od ok. 17 do 19:20 ten ból, potem skurcze parte których nie odczuwałam (parlam bardziej z obserwacji ciała niż tego że czuje że muszę, niby parte to już idą naturalnie 🤷 nie wiem) jedyne o czym myślałam żeby zejść z fotela bo bolą plecy. O 19:57 urodziłam 😉
Mega Ci zazdroszczę...
Ale masakra że 2h musiałaś czekac na lekarza siedzac z tym bólem..
Naprawdę nie czułaś partych?? Jaka bomba 😍🤪 czyli kazali Ci rodzic lezac na plecach na fotelu? To trochę masakra.. Ale mimo wszystko tempo niezle... 🙃 fajnie ze udało Ci się bez żadnych oksytocyn i innych... Że szła akcja sama. Dzięki wielkie za szczegóły 😚🤗🥰 teraz już pewnie na spokojnie sobie w domku świętujecie 🙂
 
Hejka 🙂 dawno mnie tu nie było 😅 termin mam na dzisiaj według miesiączki a według USG na jutro. Ale nic się nie dzieje delikatnie tylko coś od czasu do czasu zaboli. Ostatnio na wizycie szyjka macicy też nic się nie skróciła ani nie zmiękła 😱 jutro mam ostatnia wizytę u swojego lekarza potem go nie ma i trochę się stresuje...
 
Hej, mi termin suknie za 6 dni. Wczoraj moja ginekolog powiedziała, że szyjka taka jak ostatnio, ale też zasłyszałam coś o to rozwarciu 1,5 cm. Więc chyba jednak coś tam się dzieje. Mój pierwszy synek był już w tym czasie czwarty dzień na świecie. W dniu na który przypada termin mam się wybrać na KTG i tak co dwa dni, a tydzień po terminie mam się zgłosić do szpitala, żeby w razie czego zanim minie kolejny tydzień wywołać poród...
 
Ja dwa tygodnie temu już nie miałam szyjki i rozwarcie na 1 cm a do tej pory nic się nie dzieje... Jeszcze niecały tydzień do terminu ale też już się zaczynam coraz bardziej denerwować żeby nie skończyć na wywoływaniu.
 
U mnie jakoś cichawo jedyne co mnie dziś męczy to jakaś biegunka.. Oczywiście mąż od razu wyczytał w cudownym internecie że tak się dzieje dobę dprzed porodem i ma tezę ze JUTRO urodzę 🤣🤣🤣🤣 A skurczy totalny brak. .. 2 dni do terminu z usg, 8 dni do terminu z miesiaczki 🙈
 
reklama
U mnie jakoś cichawo jedyne co mnie dziś męczy to jakaś biegunka.. Oczywiście mąż od razu wyczytał w cudownym internecie że tak się dzieje dobę dprzed porodem i ma tezę ze JUTRO urodzę 🤣🤣🤣🤣 A skurczy totalny brak. .. 2 dni do terminu z usg, 8 dni do terminu z miesiaczki 🙈
No ja bym się cieszyła 😁😁 tak u nas na szkole rodzenia też mówili że często organizm sam się oczyszcza przed porodem 😉 problem lewatywy w szpitalu z bańki 🤪 czekamy 😇😁
 
Do góry