Mamazbb
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Maj 2017
- Postów
- 2 267
Musi być wszystko dobrze[emoji3590]
Ja to uwielbiam dzień kiedy mam wizytę bo po niej chwilowo nie mam obaw a potem zaś to czekanie do wizyty [emoji4] ale mam nadzieję że wszystkim nam dzidzie urosną zdrowe i za kilka miesięcy będziemy je tulily [emoji3590][emoji3590][emoji3590]
Ja to uwielbiam dzień kiedy mam wizytę bo po niej chwilowo nie mam obaw a potem zaś to czekanie do wizyty [emoji4] ale mam nadzieję że wszystkim nam dzidzie urosną zdrowe i za kilka miesięcy będziemy je tulily [emoji3590][emoji3590][emoji3590]
pośpieszyłam się z tej radości, staraliśmy się prawie rok (10 miesięcy) i już byłam pewna, ze się nigdy nie uda... wiem, ze niektóre z Was starały się dłużej, dla mnie każdy miesiąc to były łzy przez 2/3dni jak sobie tylko przypomniałam, ze coś z nami nie tak... a jak się pokazały dwie kreski nie mogłam miesiąc chyba uwierzyć nadal ciężko mi póki nie widać i nie czuć maluszka sobie to uzmysłowić czasem [emoji3059] wiedza teściowie, ze mam tez hashimoto a znam historie, w których przeciwciała zniszczyły maluszka bo uznały go za wroga... boje się bardzo choć na codzień staram się cieszyć, ze nic nie boli i nie krwawię a z wizyty na wizytę jest ok...