reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniowe mamy 2020

reklama
W rzeczywistości jest ładniejsze żywe kolory są. Ja mam. Kinowy aparat [emoji23]

Mi brakuja też kosmetyki, butelka, smoczek, ręcznik, gacie, podkłady i pampersy no i pościel zamówie pod koniec października może.
IMG_20191005_144806.jpeg
 
Wlasnie sie nie oszczędzaj. Jedz normalnie. To ma być realny wynik.
Jedynie co to ok 8-10 h przed nie jedz nic.
Co racja to racja. Zjem tylko lekką kolację.
Z tym siedzeniem to prawda. Mam brzuch jak będę Rolling Stonesow a nadal się zastanawiam jak to możliwe. Jakoś nie dowierzam że jestem w ciąży. Pewnie jak mi pokażą dziecko po porodzie też będę zdziwiona.
Mam to samo. Zapominam nawet czasami, że jestem w ciąży i nie czuję tego, że za ponad 3 miesiące rodzę. :o za ponad 3 miesiące?!!
Byłam bardzo zżyta z moim pierwszym dzieckiem, mówiłam nawet, że będzie mi brakowało tej ciąży po porodzie, ale tak nie jest, jak zobaczyłam te moje rozszczepowe dziecko, to byłam od razu zakochana.
A teraz jakoś olewacko podchodzę do tego, może dlatego, że wiem co znaczy mieć dziecko :p
 
W końcu się doczekałam i mój chłop złożył komodę do pokoju Dawidka. Powoli przebieram i chowam już ubranka. Prać będę pod koniec listopada. Ogólnie pokój wygląda jak pobojowisko. Mam tam jeszcze kilka kartonów z narzędziami, bo niedawno skończyliśmy remont całego mieszkania i stara szafka z naszymi ubraniami tam jeszcze jest. Z miłą chęcią bym się nią dzisiaj zajęła, ale jak muszę leżeć to leżę :) Ale w tygodniu zagonię mojego do roboty i niech wynosi te graty.
 
Już na zdjęciach widać, że piękne. Ja swoim własnie ogarnęłam kule i dostały żreć i się cieszą. :p
Co racja to racja. Zjem tylko lekką kolację.

Mam to samo. Zapominam nawet czasami, że jestem w ciąży i nie czuję tego, że za ponad 3 miesiące rodzę. :o za ponad 3 miesiące?!!
Byłam bardzo zżyta z moim pierwszym dzieckiem, mówiłam nawet, że będzie mi brakowało tej ciąży po porodzie, ale tak nie jest, jak zobaczyłam te moje rozszczepowe dziecko, to byłam od razu zakochana.
A teraz jakoś olewacko podchodzę do tego, może dlatego, że wiem co znaczy mieć dziecko :p
Ja pierwszą połowę ciąży się ekscytowałam i jarałam. Teraz mam tak wywalone jaja, że aż strach. Nic mi się nie chcę. Kupować mi się rzeczy pod poród nie chcę, smarować maścią na rozstępy, myśleć mi się nawet o tym nie chcę. Piwa mi się chcę to nie mogę. Jak nie mogłam się badań doczekać i odliczałam do kolejnych tak teraz też mi się nie chcę Oesu każą mi wyjść z domu za co... Jeszcze ciekawa jestem co mam w morfologii, krzywej cukrowej i moczu.
:D Najchętniej bym poszła na szpital i uwaga nakur..iam poród. I święty spokój. Łukasz by się użerał z płaczącą Laurą, a ja bym zjadła zupę chmielową i poszła spać przy jakimś romantycznym horrorze.
A w ogóle byłam wczoraj na spacerze z kuzynkami i ich 4 dziećmi od 3 mc do 2 lat. Trzy latek już w przedszkolu. Chwilę posiedziałam u moich kuzynek i zawołałam nie męża.
hahahaha A tam jedna córka w nosidełku na podłodze, druga pod stołem bo sobie tam poszła, trzecia sobie leży plackiem na łożku, chłopca kuzynka już ze sobą zabrała do domu. A mój nie mąż głową kręcił jak surykatka, bo nie wiedział, na którą ma się patrzeć. Uśmiech od ucha do ucha i Julia, Helena, Maja, Julia Helena Maja :D
Powiedziałam mu, że właśnie tak u nas będzie jak będzie trójka. :D ale jaki szczęśliwy był skubany.
 
Moja miała niespełna 4 cm, miękka, ale zamknięta więc po prostu trzeba na siebie uważać. Nie dźwigać, nie uprawiać sportów ekstremalnych łącznie z po sprzątaniem całej chałupy w 2 godziny. Ciekawe czy mój pikuś urósł bo dwa tygodnie temu miała tylko 520 gram. Na 25 tydzień troszkę mało. Cały czas z tyłu głowy mam koleżankę która urodziła w 24 tyg. Mała ma juz 52 cm i jest ogromna w porównaniu do wagi pierwotnej 800 g.
Jakąś przewrazliwiona jestem normalnie.
W 24 tygodniu i przeżyła? Ja urodziłam przez gestozę w 24 tygodniu ale niuniuś nie przeżył. Ważył tylko 350 gram.
 
No właśnie to zależy pewnie jak bardzo rozwiniete jest dziecko. 350g na 24 tydzień, to nie wiele.
Mój chłop miał w 21 tyg. 505gram. Teraz mam 24 tydzień i nie mam pojęcia jak już urósł. Wciąż się jeszcze boję o niego, bo to dopiero 24tc. Zacznę oddychać normalnie od listopada, z taką trochę już ulgą, że te najgorsze ryzyko za nami.
 
reklama
W 24 tygodniu i przeżyła? Ja urodziłam przez gestozę w 24 tygodniu ale niuniuś nie przeżył. Ważył tylko 350 gram.

Przeżyła. Od 22t w szpitalu, podawali leki na płuca,
Po urodzeniu miała 800 g, na drugi dzień spadła do 650 g.
Przyczyna nieznana. Po prostu zaczęła rodzic tyle.
Już są w domu, pod opieka. Ale wesoło nie było. Zobaczymy jak się bedzie rozwijać. Każdy wczesniak to niestety komplikacje.

Serdecznie Ci współczuję straty. 350 gram to maleństwo. Ja byłam przy nich codziennie na słuchawce, więc do rej pory siedzi we mnie.
 
Do góry