lisianna91
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 2 Maj 2017
- Postów
- 84
Dziewczyny jak ja wam zazdroszczę tego L4. W Anglii ciąża do 12 tygodnia to nie ciąża, jak powiedziałam położnej że pracuje 8 godzin na stojąco i czy powinnam poprosić szefostwo o zmianę pozycji czy coś w tym stylu to tylko się uśmiechnęła i powiedziała że mam się nie przejmować dopóki wszystko jest w normie... Ale ta norma to dla mnie ciągle mdłości, zmęczenie, czasem i zawroty głowy - no ale przecież ciąża to nie choroba.
Poszłam na USG prywatnie i już wiem że jest fasolka (6mm) z bijącym serduszkiem, więc napisałam maila do szefowej jak się sprawy mają. Niby wcześnie ale wyobrażam sobie że wolała by wiedzieć wcześniej że coś jest na rzeczy no i przestanie mnie wrzucać do grafiku na miliony godzin.
Jeszcze jedna sprawa dziewczyny, pomóżcie ==" Zaczyna mnie gardło drapać, na zwolnienie nie mam co liczyć pewnie. Zaczęłam się szprycować czosnkiem, sokiem malinowym, imbirem i miodem. Ale jakoś średnio pomaga. Macie jakieś domowe sposoby na te bolące gardło (kataru jeszcze nie mam)? Jak zapytałam się pani w aptece o tabletki do ssania które mogę brać to kazała mi płukać gardło wodą z solą... przy moich mdłościach skończy się to prawdopodobnie bardzo barwnie i nieprzyjemnie więc podziękuje.
Poszłam na USG prywatnie i już wiem że jest fasolka (6mm) z bijącym serduszkiem, więc napisałam maila do szefowej jak się sprawy mają. Niby wcześnie ale wyobrażam sobie że wolała by wiedzieć wcześniej że coś jest na rzeczy no i przestanie mnie wrzucać do grafiku na miliony godzin.
Jeszcze jedna sprawa dziewczyny, pomóżcie ==" Zaczyna mnie gardło drapać, na zwolnienie nie mam co liczyć pewnie. Zaczęłam się szprycować czosnkiem, sokiem malinowym, imbirem i miodem. Ale jakoś średnio pomaga. Macie jakieś domowe sposoby na te bolące gardło (kataru jeszcze nie mam)? Jak zapytałam się pani w aptece o tabletki do ssania które mogę brać to kazała mi płukać gardło wodą z solą... przy moich mdłościach skończy się to prawdopodobnie bardzo barwnie i nieprzyjemnie więc podziękuje.