Witam! Bardzo długo mnie nie było ale postaram nadrobić zaległości. Wszystko przez pracę , wracam z niej umordowana a w domu jeszcze moja kochana Dwójeczka
no i oczywiście mąż. Zasypiam jak niemowlę. Wychodzi mi 7 tydz 6 dzień ciązy. z moich obliczen poród na 01.01.18 ale i tak bede miała wcześniej bo za mna już 2cc. wizyte u gin mam za tydzień i wtedy założy mi karte jeśli wszystko ok. Na pierwszej wizycie widać było tylko pęcherzyk. Denerwuję się bo jedna ciąże poroniłam ale wierzę ze Bóg czuwa nad moim Maleństwem. Dziewczyny pytałam się już o to wcześniej ale powtorze jeszcze raz pytanie: Kiedy idziecie na L4? ja się waham. Mam bardzo odpowiedzialna robote i ciężko mi jest wysiedzieć 8 godz: mdłości, bóle w podbrzuszu, senność. Tylko wiem jak teraz pojde szefostwo będzie wscieklo zresztą jeszcze nie wiedza o moim błogsławionym stanie.